Tragedia w komunikacji miejskiej

Dzisiaj to normalnie prawie pawia puściłam i postanowiłam że do pracy będę jeździła na rowerze. Nie wsiądę przez najbliższe 3 miesiące do autobusu. Czuje obrzydzenie i niechęć. Dzisiaj koło mnie stanął taki facet z 50 lat, ze 150 kg i z koszulka z wyciętymi ramiączkami. Oczywiście przepocony (plamy od potu na koszulce), śmierdzący i oczywiście złapał się rury u góry. Pod pachą busz... miałam zamiar przecisnąć się dalej od niego.... nie zdążyłam. Autobus przyhamował a on poleciał na mnie i centralnie przepocone i śmierdzące włohale z pod pachy wcisnął mi w twarz.. Paskudne uczucie, nikomu tego nie życzę. Proszę ludzie róbcie coś ze sobą, to było traumatyczne przeżycie. Będę miała po tym lęki Nie wsiądę w najbliższym czasie do autobusu.... Miałyście może podobne przypadki?

hmm a myślałam że chodzi o tragiczna sytuację w mieście, u mnie w Bydgoszczy to dopiero piekło!!! remontują ul. jagiellońską, rondo jagiellonów, wiadukt, do tego zlikwidowali dawną trasę autobusu 94, tramwaje są takie ślamazarne, wszędzie są korki no i ten zabójczy upał

powtarzasz się ...tylko nie wiem po co...

e no cos ty, nie przejmuj sie, zapomnij o calym zdarzeniu jak najszybciej :) ja tez mialam rozne przygody w autobusach. raz zemdlalam, a kilka razy jechalam z bardzo smierdzacymi bezdomnymi. siedzieli sobie, wszyscy ludzie kilometr od nich, na drugi koniec autobusu, bo smrod niesamowity, do tego mordy mieli gorsze niz nie wiem co :D

DO MNIE W AUTOBUSIE PRZYWALAJA SIE PRZEPOCONE STARUCHY:(

a ja tak........ -------> ja miałam podobny przypadek, tyle że to był jeden zapuszczony bezdomny, smród szedł od niego na cały autobus, lato - 30parę stopni, długa trasa na zadupie, wskutek interwencji pasażerów kierowca go wyprosił

Kuraiko--->>> u mnie takie cos na porzadku dziennym, bo przystanek mojego autobusu jest niedaleko schroniska dla bezdomnych wiec sama rozumiesz co czasem sie dzieje... takie smrody jezdza w autobusach mojej linii ktorymi dojezdzam na uczelnię, bardzo czesto. i naprawde smrod koszmarny, ale nikt ich nie wyprasza, tylko ludzie po prostu sie odsuwają i dziwnie patrzą, niektorzy zatykaja nosy. a jadą oni chyba na dworzec, bo tam dojezdza autobus... a wiadomo ze bezdomni lubia spedzac czas na dworcach.

osobnym autobusami wg was?

ja miałam podobną sytuację,facet stał na przystanku i smierdziała moczem,takim który ma może z ok 1 mies w odległości 2 metrów nie mogłam wytrzymać,pech chciał że wsiadł do tego samego autobusu,jechałam z nim 30 min mało nie zwymiotowałam,a najbardziej wkurza to zę oni nie dośc że smierdzą,to jeszcze za bilet nie płacą.

to nie chodzi o osobny autobus, ale o to że w regulaminie MPK jest zapis, że jak ktoś utrudnia innym pasażerom jazdę, może zostać wyproszony. wg mnie smród kogoś nie mytego od niewiadomo kiedy w upalne lato jest uciążliwy. poza tym w schronisku mogą się umyć za darmo, a ten facet chyba 3 miesiące mydła nie widział

od nich nawet w srodku zimy jak minus 40 stopni na dworzu, jebie niesamowicie, wiec nie mow, ze tylko w lecie tak wali. pamietam raz wlasnie w zimie jechalam z takim grubym bezdomnym, ktory sie uwalil na trzech siedzeniach i byl pijany. walilo niesamowicie, sama nie wiem czym, ale chyba wszystkim co najgorsze: mocz, brud, rzygi itp. w koncu jakis koles zwrocil mu uwagę, wyzwal od smierdzieli, na co ten bezdomny mu powiedzial, ze przeciez nikt mu autobusami jechac nie karze ;)

no niestety placi sie za przejazdy w warunkach czasami tragicznych. a miasto i mpk ma to gdzies, ty masz placic za przejazd, albo wnocha. a oni bezdomnych nie beda karac, bo to bez sensu

hmm jak ja jeżdże autobusami i są bezdoni to oni na ogół śmierdzą w promieniu 3 metrów maksymalnie