JeSTEM TWARDA odchodze od meza

bez komentarza

co sie stalo....ze odchodzisz od meza ....na pewno przemyslalas swoja decyzje...

masz racje.ja tez bym z checia odeszla,alenie mam dokad,musze poczekac az corka podrosnie i pojdzie do przedszkola,wtedy wynajme cos i pojde do pracy

;( :(;(;(:(

madziora zawsze jest jakieś wyjście. napewno sobie poradzisz musisz spróbować.

nic mnie juz nie cieszy, sypiam z mezem bo musze, on potrafi skutecznie zabic we mnie kazda iskierke dobra, az ciezko pisac mi ze jestesmy po slubie raptem 1 rok

widziały gały co brały

dlatego ja nigdy nie wyjde za maz...wole wolne zwiazki,kocham wolnosc,robie co chce jestem szczesliwa,wlasnie zaraz wyruszam w gory!!!!!!

wspolczuje takim kobietom uwiezionym w takich zwiazkach,gdzie sa zalezne od meza i licza sie z jego kasa...ale nie wspolczuje,widzialy galy co braly:P

wlasnie ze nie wiedzialy, wszystko sie zmienilo po slubie, tak mi zle :(:(:(:(:(

nie każde małżeństwo jest takie jak autorki topiku

"zmienilo sie po slubie":P to Ty nie wiesz ze po slubie jest juz monotonia?po co ci to bylo????

też im współczuję.ale nie rozumiem jak czasem latami męczą się z takim tyranem. czy nie prościej jest odejść ale kto je by wtedy utrzymywał .

gdybym wiedziala ze tak bedzie NIGDY bym sie nie zdecydowala, ale juz za pozno! teraz poprostu musze odejsc, wiem ze to jedyne sluszne rozwiazanie, nie jestem szczesliwa mam 25 lat moze jeszcze kiedys znajde kogos z kim bede naprawde szczesliwa-wierze w to!!!!

jesteście dopiero rok po ślubie i tak bardzo się zmienił??????

zwykla--> sama potrafie sie utrzymac z tym akurat nie mam problemu

to dlaczego poprostu nie odejdziesz????? skoro jeseś taka nieszczęśliwa jak piszesz i czego oczywiście przed ślubem nie było.

no przeciez pisze ze odchodze, nie znecaj sie nademna ja naprawde jestem nieszczesliwa :(

kiedy dzisiaj?? przecież ja nie znęcam się nad toba chyba jesteś przewrażliwiona

kobiety są zryte najlepszy model związku - jedna kochanka na stałe plus zero ograniczeń w podrywach jak sie trafi jakaś dobra sztuka....małżeństwo jest dla młodych naiwnych , jak facet powyżej 25 sie żeni to jest frajer :D , poczytajcie sobie jakie sa kobietony tu na kafe a sie wam odechce

tak dzisiaj wlasnie jestem w trakcie pakowania, musze to zrobic teraz

pewnie nikt ciebie nie chce a to co napisałeś to twoja fantazja. i nie czepiaj się kobiet bo jesteśmy od was mądrzejsze!!!!

dobre sobie :-D tylko ciekawe że tą swoją mądrością zaciągacie faceta do ołtarza, a potem nadal tą swoją mądrością biadolicie na takich topikach jak ten :-0

ok ja juz spakowana, zmykam . Ciesze sie ze w koncu podjelam ta decuzje trzymajcie za mnie kciuki

ale Wy głupoty piszecie???? \"...odejdę od męża jak dziecko podrośnie...\" tak, najlepiej jak skończy studia... jeśli coś sie psuje i nie da się tego naprawić wspólnymi siłami to nie mozna decyzji o odejściu odkładać... ja odeszłam jak dzieciak miał 13 miesięcy. Było mi cholernie ciężko, ale nawet przez ułamek sekundy nie myślałam, by się męczyc w chorym związku ze względu na dziecko:o a spakować się i odejść zawsze jest łatwo, to proste... ale zamiast tego- rozmawialiście? próbowaliście się pogodzić? spróbować raz jeszcze? czy to tylko najprostsze wyjście, ODEJŚĆ... a za miesiąc bedziesz dzwonić i mówić, ze popełniłaś błąd???

wiem jak sie czujesz bo sama przez to przechodzilam, ale warto sprobowac zasmakowac nowego zycia, ja podjełam takie ryzyko i jestem teraz najszczesliwasza osoba pod słoncem .Trzymam kciuki za Ciebie.

daj spokój chłopcze.nikt nikogo nigdzie nie ciągnie. może trudno ci to sobie wyobrazić ale istnieją faceci,którzy chcą stanąć na ślubnym kobiercu

tak zadzwonie i przyjde do mojego pancia na kolanach blagajac by mnie przyjal z powrotem :-0

tylko kurwa po co? :-0

na to juz musisz sobie sama odpowiedzieć... jednak z jakiegoś powodu byliście razem jednak jest jakaś przyczyna, że odchodzisz więc zawsze jest ryzyko, że może Ci sie odmienić??? ale to Ty tylko wiesz...