Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Omnia

Szantaz Niemca - prosze o porade

Polecane posty

Gość Omnia

Mam problem. Chcialabym aby pomogly mi osoby ktore znaja sie choc troszke na parwie niemieckim. W zeszlym roku moj znajomy z Niemiec kupowal dla mnie skutery ktore pozniej ja sprzedawalam w Polsce. Wszystko bylo legalnie i ok. W swoim czasie wylozyl on za mnie 1200 Euro ktore mialam mu oddac jak sie sprzedadza. W dwoch skuterach jak sie okazalo byly zepsute silniki wiec musialam je dac w Polsce do naprawy i ponioslam z tego tutulu koszty. Zaznaczam ze skutery mialy byc sprawne w 100 procentach. Stwierdzilam ze oddam mu tylko 1000 euro a 200 zostawie na remont motorkow. Ten teraz mnie straszy adwokatami niemieckimi, pismami, odsetkami karnymi, sadami itd. NIE MIELISMY UMOWY na te pieniadze. Czy moze mi cos grozic ze strony nimieckich sadow??? PROSZE O POMOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączę tematy
13:00 eFFetha Jeśli na pożyczenie 1200 EUR nie było umowy, to nic Ci nie zrobi, bo na gębę to jest krem Nivea. Musiałby udowodnić, że udzielił Ci pożyczki, której nie spłaciłaś. Ale oddanie motorków do naprawy było samowolką i osobiście uważam, że nie masz prawa czegoś takiego zrobić. Jeśli on dla Ciebie kupował motorki i umownie gwarantował, że będą 100% sprawne, to trzeba było złożyć reklamację, a nie reperować na własny rachunek. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dlaczego do choinki
nie sporzadziliscie umowy!!! i wy sie bierzecie za biznes :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Ale On nie chcial dyskutowac na temat ze motory maja zepsute silniki. Ostrzegalam ze nie oddam mu kasy ale w koncu 1000 mu dalam. 200 zatrzymalam na koszty naprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondzstefan
Ty i on macie firme ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Nie mamy firmy. On kupowal skuterki sadze ze mial swoj narzut bo to sknera okropna a ja je sprzedawalam w Polsce. On ma w Niemczecgh niby swojego adwokata ktory mu karze jeszcze czekac bo odsetki rosna:( ale on za wszelka cene chce te pieniadze. Nalicza mi soje odsetki, bankowe (bo niby wzial z konta) koszty adwokata, sadu itd. Ja mu nie zaplace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondzstefan
Uuuu handel wewnątrzunijny bez zgłoszeń i opodatkowania może być dla niego bolesny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem...
a jak on niby miałby Ci udowodnić ze pożycyzł Ci kase? Samo gadanie nie wystarczy (chyba że Niemcy mają inne prawo, ale nie sądzę) A swoją drogą masz jakis świstek (rachunek) ze zapłaciłas iles tam kasy za naprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowaa
Niemiec... Nie przejmuj sie. Umowy nie ma, to nic ci nie zrobi. Mieszkam w Niemczech i wiem, że ich ulubione zajęcie to straszenie sasiadów , że tu doniosą albo tam doniosą - albo po prostu donoszenie. Tylko w tym przypadku by musiał miec jakąś umowę. Jego adwokat to chyba istnieje tylko w jego wyobraźni. Na drugi raz rób umowę , a to naprawianie skuterów na własną rekę - to tez twoje ryzyko. Jak on ma sprowadzić stuprocentowo sprawne skutery, to juz jego problem, ty za niesprawny skuter po prostu mu nie dajesz kasy, tylko zgłaszasz reklamację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiondzstefan
ciupago, chodzi mi o straszenie a nie donosy do urzedów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Kurde, powoli po wszych postach zaczyna mi schodzic klucha z gardla... Znowu mi przyslal maila z odsetkami jakie obowiazywaly od maja ur. + niby za pismo do adwokata. Twierdzi ze nasze sady sa spojne i ma wygrana w kieszeni...... dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ellllllllllllllllemissssssssss
To wez mu napisz, ze Ty sie tez poradzilas adwokata i onj powiedzial, ze nic Ci nie moze zrobic. 1. nie mieliscie umowy 2. nic nie bylo rejestrowane 3. jak bedzie chcial Ci cos zrobic to podasz go do policji skarbowej, ze handluje na lewo. On Cie teraz tylko straszy, bo liczy, ze to sie powiedzie. Zastosuj taka sama bron w stosunku do niego i pewnie sam tez zacznie sie troche bac i odpusci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Chyba zrobie tak jak radzicie. A moze faktycznie warto by zasiegnac rady adwokata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale to jest tak samo
jak np. z telewizorem. jesli sie zepsuje to oddajesz do reklamacji do sklepu. a jak sama zaczniesz reperowac to reklamacja nie przysluguje. skoro motor kosztowal 1200 i sama zaczelas go naprawiac to koszty naprawy ponosisz Ty i mozna sie od Ciebie ubiegac o te 200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
no ja rozumiem, ale to nie byly skutery ze sklepu. On mi je zalatwial u niemcow i gwarantowal ze sa dobre. Jak wyszla ta sprawa chcialam mu dac jeden skuter o tej wartosci dlugu i nie chcial bo sadze ze bylby stratny, raz ze musialby naprawiac, dwa ze przycinka na cenie byla i w zasadzie kupil go o wiele taniej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×