Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mac

dieta niełączenia z Claudii

Polecane posty

sprobuj pic taki\"kisielek\"-siemie lniane mielone w aptece, nie jest ani smaczne ani niesmaczne, takie sobie.Zalewa sie to-to goraca woda i miesza i miesza..a pozniej pije..naprawde pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Siobhan dzieki za rade, pewnie niedlugo zastosuje. Na razie to pomoglam sobie xenna, i juz cos ruszylo. Dziewczyny ja jestem juz zrezygnowana, mimo tego ze tak malo jem nic nie chudne. Zreszta same widzicie jak obliczam kcal to dzienna moja dawka to ok 800kcal a to jest bardzo malo przez to jestem oslabiona i juz 3 dzien leci mi krew z nosa ;/ a waga ani drgnie chyba ze jak ma tylko mozliwosc to w gore. A te kcal obliczam naprawde sumiennie!! Nie wiem co sie dzieje pierwszy raz to mam. Co mam robic? Slyszalyscie wogole o czyms takim?? Chcialabym napisac jeszcze ze nie jestem raczej na nic chora; niedawno robilam wyniki i sa w porzadku, innych zadnych objawow tez nie zauwazylam. Cz mozliwe ze tylko cierpliwosc moze mnie uratowac?? Leila wrocilas juz z wakacji?? Jak nas czytasz to odezwij sie i napisz co tam u Ciebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
O rany dzis to juz byl dzien tragedia z tym jedzeniem. Nie dosc ze caly czas czulam glod to jeszcze jadlam jakos tak niezdrowo. Musze jakos to zmienic i cos postanowic. Bylo: 10.30 chleb 160kcal maslo 70kcal 14.30 bulka 160kcal maslo 110kcal troche kurczaka 120kcal 19.00 1 kinder bueno 150kcal 1/2paczka 150kcal 2 ziemniaki 100kcal razem 1020 kcal a czuje sie strasznie objedzona. Jutro zmodyfikuje co nieco moj jadlospis bo jest strasznie nieracjonalny. Zreszta jak przy takim jedzeniu mozna miec dobra przemiane... Pozdrawiam!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta, tak sobie czytam wasz topic i nabrała mnie ochota na tą diete:) ale zaczne od jutra (hehehe) bo musze sobie wszystko przyswoic co i jak, tzn co z czym jesć:) a mam do was pytanko: Przyjmiecie mnie do siebie??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Olensja a no pewnie ze przyjmiemy!! Napisz tylko ile chcesz schudnac. I od razu juz na zas zycze powodzonka!! Co do mnie to dzis mialam zmodyfikowac swoj jadlospis na zdrowszy a kurde sniadanie zaczelam od paczka ;/ moze dlatego ze jestem przed okresem i chce mi sie slodko i tlusto... Ale nic, zaraz siade i napisze sobie wytyczne ktorych bede sie pilnowac. Bo zamiast na diecie schudnac to przytyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Olensje:) no ja dzis: 09.00 jogurt naturalny i jedna pomarancza 13.30 pol gowki salaty, pol straka papryki,ogorek konserwowy i mala puszka tunczyka-taka moja salatka:) okolo 18 ide z chlopakiem na kolacje wiec bedzie kawalek tofu w sezamie i surowka wiecie gdzie moge znalezc tabele kcal? mac postaraj sie dodac cos do diety co pomoze z kibelkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Mi tez zostaly do schudniecia jakies 3-4kg. Ale strasznie opornie mi to idzie. Jak chcecie dziewczyny kcal to niezly jest wykaz na str www.jedzdobrze.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Wiecie co duzo nie jem ale dzis caly dzien czulam sie opchana. Jutro calkowita zmiana stylu jeddzenia. Zjadlam: 12.00 paczek 270kcal 15.00 kotlet 420kcal mizeria 40kcal 19.00 bulka 180kcal maslo 90kcal 2 cukierki czekol. 80kcal morela 30kcal razem 1110kcal. Niby nie az tak duzo ale w porownaniu do tego jak malo jadlam ostatnio to dzis czulam sie objedzona. A przez to non stop wyrzuty sumienia ;/ Licze ze jutro bedzie juz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj Lale:) Ja dzisiaj zaczęłam pierwszy dzien z tego jadlospisu co znalazłam na forum:) właśnie zjadłam pieczywo chrupkie i ogórka. a mam pytanie: rzeczywiście mozna na tej diecie schudnac? bo jak sie widzi co tam jest do jedzenia to sie wydaje duzo:) powodzonka wam zycze i wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chudlam prawie 4kg:) zaleta tej diety jest to ze nie jest az taka wygladzajaca..jjesz co 3.5-4h i nie meczy cie takie straszne uczucie glodu jak np: na kopenhaskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Pewnie ze mozna na tej diecie schudnac; moze nie tak az strasznie duzo ale potem mozna kontynuowac podobne menu i przede wszystkim uczy dobrych nawykow. Dzis zjadlam: 11.00 czeresnie 190kcal 15.30 sos 180kcal ziemniak 80kcal beza 300kcal 19.00 niecala bulka 70kcal maslo 40 wedlina 60kcal razem 920kcal. Malo ale i tak nie czuje ze chudne ;/ Dziewczyny z wami bede dopiero w niedziele bo wyjezdzam na week&. Powodzenia wam zycze !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hj dziewczynki:) ja dzis na pierwszej fazie Soth beach:) ale jestem z Wami!!! Olensja-jak mija dieta?widzisz pierwsze efekty? ja dzis: 08.00szklanka wody 09.00 2jajka a\'la jajecznica z mikrofali:)bleeee 12.00 plasterek mozarelli light +3liscie salaty bedzie: 15.00 obiad:tunczyk, salata, 1/4 szkl:awocado,ogorka,cebulki,lyzeczka majonezu light strasznie ta dieta podobna do tej z Claudii...tylko ryzu brak i piczywa i platkow:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Witam wszystkich po wakacjach! A teraz powakacyjny raport: staralam sie jesc rozsadnie i nie laczyc. Jadlam duzo surowek. Ale niestety bylo kilka wpadek: potrawy, ktore byly laczone, a ktore sprobowalam z czystej ciekawosci. Bufet byl swietny, wybor jedzenia ogromny, i co najgorsze - caly osobny stol z deserami. Staralam sie go omijac szerokim lukiem, ale pare razy sie skusilam na ciasto i galaretke. Jak wakacje to wakacje i jak szalec to szalec, he he. No to poszalalam, zwlaszcza z drinkami pitymi do poznej nocy i winem, ktore bylo zawsze do posilkow :-( No wiec po dwoch tygodniach u mnie waga bez zmian, a wlasciwie 100g mniej. Szczescie, ze mialam wiecej ruchu niz zwykle, spacerki itp. Inaczej pewnie byloby z 3 kilo wiecej. Dzis pierwszy dzien, kiedy moge sie znow wziac za siebie. Robie dzien owocowy, bo czuje sie jak struta po tych ciastach i alkoholu. Staram sie tez pic wiecej wody, bo jakos to zaniedbalam. Jeszcze nie mam planu, co dalej. Musze sie zapoznac z naszym jadlospisem i zrobic zakupy. Trzymajcie sie dziewczyny i zycze powodzonka w odchudzaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siobhan - zaczęłam w czwartek z waga 60,4 dzisiaj stanełam na wadze 59,5 heheh od razu lepiej wyglada, wiem ze to najawiecej wody ale i tak sie ciesze:) zamwówiłam sobie z klubu dla ciebie ksiazke o tej diecie niełączenia, jak przeczytam to wam moze podsune jakies ciekawe pomysły:) bo jak szukałam w necie to jest bardzo duzo sprzecznych informacji, zobaczymy ja kto bedzie wygladało w ksiązce. pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super Olensja! opublikuj conieco:) ja to juz czasem znajduje w necie takie dziwne porady na utrate wagi ze lapie sie za glowe:) ja dzis drugi dzien na south beach przezylam:)ufff:)prawie jak nielaczenia ale nie ma wyrobow mlecznych w pierwszej fazie i zero cukru...ja nie jestem jakas zwolenniczka slodyczy, bardziej wlasnie pieczywa itp. ale dzis serrnik za mna chodzil(widzialam na wystawie w sklepie):) zwaze sie w poniedzialek i dam znac co i jak a na nielaczenia ladnie mi sie wciagnal tenPONTON wokol brzucha-teraz to juz\"tylko kolo ratunkowe\" dobrej nocki, zajrze jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Dzien doberek! Dzien owocowy wczoraj zaliczony. Na wadze - 600g mniej! :-D Tak sie rozochocilam, ze najchetniej bym dzis tez wcinala same owocki. Ale nie zrobilam takich zakupow, a tu gdzie mieszkam wszystko w niedziele zamkniete. Wiec startuje z nasza dietka - dzien siodmy - tak jak planowalam przed wyjazdem. Olensja - a jaki tytul tej ksiazki? Ja mam ,,Pelnie zycia,, Maji Blaszczyszyn. Musze sie wziac za czytanie i poszukac przepisow na jakies fajne dania. Jak znajdziesz jakies ciekawe informacje, to pisz. Ja szukalam w necie i ile ludzi, tyle opinii - niestety nie zawsze sie to ze soba pokrywa. Siobhan... - gratuluje wynikow! Jeszcze troche i bedziesz miala brzuszek jak marzenie! Ile masz wzrostu? (moze juz pisalas, ale nie zdazylam jeszcze przeczytac wszystkich zaleglych postow). Masz jakas ksiazke o south beach, czy jadlospis z netu? Ja sie przymierzalam do SB i juz nawet sobie kompletowalam jadlospisy, ale jakos trafilam tutaj i narazie ciagne dietke do konca. No zmykam na sniadanko...mniam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layla-174cm wzrostu, moze 175 heh bo uroslam od tej zacietosci:) SB na podstawie netu ale ten jadlospis jest koszmarny...tylko jajka i jajka na sniadanie-14dni:[ ide do ksiegarni dzis, kupie jakas ksiazke na temat diety bo taka ilosc jajek mnie zaprowadzi chyba na najwyzszy poziom cholesterolu:) mam zaciecie:) za 3tyg.mam urodziny, zaprosilam znajomych:) nie chce siedziec na krzesle i pic winko i czuc ze mi sie brzuch na kolanach poklada:):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamówiłam jakas ksiazke zagranicznego autor ale nie pamietam jak sie nazywa:/ jak przyjdzie i przeczytan to dam wam znac. miłej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Hej !!! A podwójne hej dla Leilli za to wrocila do nas ;) Ja dopiero przyjechalam z week&u ale ciesze sie bo w sumie u mnie lajtowo z tym jedzeniem bylo; tzn. lajtowo ale niezrowo :/ piątek: kanapka grecka 400kcal 2 piwa 500 kcal razem: 900kcal sobota: kajzerka 120kcal maslo 60kcal poledwica 20kcal maslanka 180kcal kotlecik maly 90kcal frytki 310kcal surowka 40kcal 2 piwa 500kcal razem 1320 kcal :/:/:/ niedziela : 2bulki slodkie (male) 400kcal red bull 120kcal indyk 110kcal razem 630kcal Kurde ja naprawde strasznie niezdrowo jem- prowadez jeszcze typowo studencki tryb zycia. Nie dziwie sie ze potem mam problemy z zalatwianiem sie. Na razie sie nie waze bo mam 3 dniowy zastoj ale miejmy nadz. ze jutro juz wszystko ruszy . Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Czesc mac! Fajnie, ze jestes :-D Ciesze sie bardzo. No menu to mialas typowo wakacyjne: fryteczki i piwko - mi sie to od razu kojarzy z morzem. Ech, ale koniec marzen i do dietkowania pora wracac, he he. Ale jestem szczesliwa, bo jakos mi brakowalo tego konkretnego jadlospisu i trzymania sie w ryzach. Widze, jak cialo sie zmienia i to mnie motywuje. Musze tylko sie zmusic do cwiczen, zeby wszystko ladnie wyrzezbic. Acha, mac, a moze bys zrobila sobie dzien owocowy? Moze wtedy cos ruszy? U mnie poszlo 600 g, dzis waga bez zmian. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Masz racje Leila tez musze zrobic sobie taki owocowy dzionek; Juz mi nie tyle zalezy na lepszej przemianie co na zrzuceniu paru kg. Dziewczyny slyszalyscie o takim fenomenie jak ja?? Kurde jem b.malo dosyc sporo sie ruszam a tu nic, waga ani drgnie. No dobra schudlam moze z 1kg ale w miesiac :/ Dzis sie wreszcie zalatwilam i to porzadnie ;) staje na wage a tu dalej kurde 61,7 (po sniadaniu). Najgorsze jest to ze nie wiem co robie zle ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Siobhan - mam nadzieje!!! Ale dzis u mnie z jedzeniem tragedia- bylam na grillu. 11.00 chleb 120kcal maslo 60kcal salami 120kcal; 16.30 indyk 220kcal; 2 babeczki 160kcal troche ciasta 150kcal 21.00 kielbaska 180kcal chleb 120kcal keczup 40 kcal wino 450kcal razem 1620 :/:/:/ Beznadzieja. Jutro lajtowo za dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Dzien doberek. mac - nie przejmuj sie zastojem. Gdzies czytalam, ze waga moze nie spadac nawet kilka tygodni, mimo ze sie je malo kalorii. Ale potem sie organizm przestawia i wtedy traci sie nagle bardzo duzo. A masz dobre wyniki krwi? Ciekawe, jak waga po tym grilku? Ja wczoraj zgrzeszylam, ech....Przyznaje sie bez bicia. Zamiast kolacji wedlug planu wrabalam kilka kromek bialego chleba i piwo! Nie wiem, co mnie podkusilo. Bialego chleba nie jem juz dobre 2 miesiace, a wczoraj moj chlopak kupil sobie na kolacje taki swiezutki bochenek i wymieklam! Wogole sie wczoraj jakos slabo czulam i moze organizm sie domagal kalorii, he he. Dzis nie staje na wage, tak na wszelki wypadek. Rozgrzeszcie mnie dziewczyny. Ale nic, dzialam dalej - kolejny dzien, mam nadzieje ze wedlug planu. Grunt to sie nie zalamywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Oh Laila dzieki za slowa otuchy. Tez mam caly czas nadzieje ze cos w koncu ruszy. Jak tak patrze wstecz to widze ze ja juz od ok 2 miesiecy nie chudne (no moze 1kg). Zaczynalam od silki; cwiczylam naprawde duzo i intensywnie i umiarkowanie jadlam. Moze nie tak az malo jak teraz ale to bylo jedzenie bardziej takie bialkowe, zeby to miesni nabrac a tluszcz spalic. Chodzilam tak do polwy czerwca i nic!! Przestalam, zastosowalam diete, schudlam z 1kg i dalej nic. Ale nie zalamuje sie, na razie jestem cierpliwa. Zobaczymy co bedzie dalej. A co do moich wynikow to robilam niedawno i sa spoko. Nie mam zadnej tarczycy, cukrzycy, nie lykam zadnych tabletek. Takze moje obawy sa usprawiedliwione. Tylko to jest naprawde denerujace. Z drugiej strony nie chce tez omijac spotkan ze znajomymi i za duzo rezygnowac z kielbaski z grila czy piwa. Bo co z tego ze teraz zrezygnuje i moze i szybciej schudne jak i tak zjem ta kielbe w przyszlosci; a tak na marginesie to wychodze z zalozenia ze lepiej wszystko jesc na diecie ale malo niz potem miec poczucie pokrzywdzenia i rzucic sie na jedzenie i miec jojo. Dlatego Laila nie przejmuj sie tam jakims chlebem nic tam ci sie pewnie nie stanie. A dzis to sie nawet nie waze zeby nie psuc sobie humoru. Dzis polajtuje troche i zwaze sie jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Co do jedzenie macie racje, lepiej czasami zjesc mało ale zjesc a nie odmawiać sobie wszystkiego a potem rzusić się na jedzenie. Ja w sumie dzisiaj nie zjadłam nawet duzo, hehehe ale dzień sie jeszcze nie skończył. zjadłam banana, kawałek ciasta drożdżowego z budyniem, pół bułeczki żytno-pszennej z sałatą i troszke sałatki greckiej więc chyba nie jest źle, staram się nie łaczyc produktów i tak wtedy czuje sie lepiej. u mnie najgorzej jest wieczorem, tzn jak przyjde z pracy w sumie zjem obiad ale potem by sie zjadło jeszcze coś i jeszcze coś, koszmar mówie wam:( a moj misiek to jeszcze ma tak ze je wszystko a nic mu sie nie odkłada brrrr normlanie tez bym tak chciała. trzymajcie sie i piszecie co tam u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Leyla, Mac i Olensja:) u mnie powolutku idzie ale mam takie zachcianki ze juz prawie wymiekam..wczoraj mialam jakis szczytowy dzien na slodkie..a dzis:)okres dostalam:) ja tez mam faceta co moze jesc wszystko a przemiane materii ma kosmiczna wrecz:)i wczoraj siedzial skubaniec i wcinal o 23 jakies kanapki, pochrupywal chipsy i popijal sokiem:/ a dla mnie wszystkie te produkty zakazane:/ na dzien dzisiejszy calkowicie. dzis na sniadanko dwa jajka gotowane i papryka zolta-mala na przegryzke 15 orzechow wloskim na obiad wlasnie zaraz bede wcinac salatke z pekinskiej z odrobina sera zoltego light, 3lyzkami czerwonej fasoli ,1 ogorkiem i lyzeczka musztardy. na kolacje szpinak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×