Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mac

dieta niełączenia z Claudii

Polecane posty

Gość mac
Dziewczynki co tak cicho? Co tam u Was slychowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Ojej, troche mnie tu nie bylo. Zajeta jestem strasznie ostatnio i nie bardzo mam czas na forum. Bardzo mi Was brakuje i tego pisania, ale po calym dniu spedzonym przed komputerem oczy mi siadaja, he he. Jeszcze troche tego zakrecenia bedzie, ale jak moge to zagladam tutaj. U mnie bez zmian. Jem zdrowo, nie lacze. Czasem sie zdarzy jakis wybryk, ale rzadko. Staram sie to kontrolowac i wtedy swiadomie pozwalam sobie raz na jakis czas na cos niedozwolonego, czyli ciasto albo danie polaczone typu golabki. Z reguly po takim daniu zle sie czuje - robie sie spiaca i czuje, ze mi to nie sluzy. Wiec w kuchni na stale zagoscily zdrowe dania, produkty z pelnego przemialu i bio. I nie mam zamiaru tego zmieniac, bo mi juz tak dobrze, he he. Jakos szynka mi nie pasuje do pieczywka, a ziemniaki ,,gryza sie,, z miesem. Nie wyobrazam sobie juz takiego laczonego jedzenia na codzien. mac - ciesze sie bardzo, ze wrocilas :-D I ze tak dobrze Ci idzie. Trzymaj tak dalej i pisz o postepach! A gdzie reszta sie podziala? Mam nadzieje, ze dalej dazycie do celu, tylko sie Wam nie chce pisac :-D Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja jestem od tygodnia na tej diecie i wiecie co- schudlam juz 2 kg :) :) A jak u was - gdzie sie wszyscy podziali ?? Jak idzie dieta ?? co dobrego dzis jecie ??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Fajnie Anisa - trzymaj tak dalej! Ja juz sie nie odchudzam, ale jem nadal nie laczac. Mam nadzieje, ze juz nie bede chudla, bo nie chce byc szkieletorem, a taki styl jedzenia mi odpowiada :-) Dzis jadlam: na sniadanie owoce, na obiad nadziewane paryki zapieczone w piekarniku, na kolacje szaszlyczki z sera feta, piersi z kurczaka i warzyw. A na deser poznym wieczorem drineczek :-) Niestety zero gimnastyki :-( I nie zapowiada sie, zeby to sie zmienilo. A chcialabym dla zdrowia cos podzialac, bo cialko juz i tak niezle wyglada :-) Gdyby porownac 3 miesiace temu a teraz, to niebo a ziemia :-P Zmienilam sie nie do poznania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Layla :) mam nadzieje,że mi tez sie uda tak jak tobie :)Narazie jestem zadowolona .Nie chodze glodna i nie rzucam sie na jedzenie:)Nawet jakos przeszła mi ochota na słodycze.Dzis na sniadanie zjadłam płatki owsiane z tartym jabłkiem.Na przekąske kawałek kabanosa.Na obiad będzie piers z kurczaka smażona a do tego fasolka żółta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej ...ale tu sie zrobilo pusto :( gdzie sa dziewczyny ,które tu sie odchudzały ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
No wlasnie, cicho tu tak jakos. A myslalam, ze sobie od czasu do czasu poczytam i bede sie cieszyc z Waszych postepow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dziewczyny schudly tyle ,że sobie juz odpuściły ??? Ja walcze dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Ja bym chciala z Wami pisac ale nie mam raczej powodu (choc Was czytam regularnie) bo od polowy czerwca po prostu nie moge schudnac. Bylam na tej diecie potem bylo1000kcal i nielaczenie a teraz jest rezygnacja z pieczywa i alku i dalej stoje w miejscu. A nawet zaczelam intensywniej cwiczyc- jezdze na rowerze i na koniu a takze cwicze z hantelkami i nic (nawet stepper polamalam od tych cwiczen). Kolezanka- dietetyczka poradzila ze taka juz jest moja waga zyciowa i ciezko bedzie mi przytyc/schudnac. I stwierdzila ze jak mocno chce schudnac (choc wg niej nie powinnam) to powinnam duzy jedzeniowy rezim sobie narzycic. Leyla gratuluje!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Dzieki mac :-D Moze faktycznie Twoj organizm sie broni i nie chce schudnac. Na diecie nielaczenia tak juz jest, ze jak ktos wazy za duzo, to schudnie - a jak wazy za malo - przytyje. Organizm sam sobie reguluje optymalny poziom tluszczu w organizmie. Moze sie nie katuj drastycznie, bo to nic dobrego nie przyniesie. Chyba pozostaje Ci zaakceptowac swoja wage, ktora i tak przeciez jest prawidlowa. I cwiczyc - bo mimo stalej wagi, w ten sposob moze troche ,,ubijesz,, cialo i bedzie sie wydawac szczuplejsze (tak dziala callanetics). Anisa - a ile masz wzrostu? Stosujesz ta nasza dietke na 10 dni, czy cos innego? Kurcze, u mnie najgorsze jest to, ze brakuje mi pomyslow na obiady. Jakos odrzucilo mnie od miesa, wiec jem je rzadko. Staram sie eksperymentowac z nowymi daniami, zapiekankami itp. Ale duzo przepisow, w ktorych sie laczy, niestety odpada :-( Za zupami tez raczej nie przepadam. Ech, pozostaje mi wyobraznia, he he. Bo wyprobowalam kilka dan z jakiejs ksiazki i tego sie nie dalo zjesc :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layla ja sama kombinuje z daniami i wymyslam tak aby bylo ok:) Na tej diecie przestalam jeść wędliny ...bo jakos nie mam ochoty i na słodycze tez nie mam ochoty.Przez 10 dni dietowania schudlam 2,5kg :) i cały czas chodziłam najedzona i nie podjadałam :)Ja mierzę 156 cm więc sama widzisz ,że każdy dodatkowy kilogram zaraz dokładnie po mnie widać.najlepiej czuje sie w wadze 53-54kg ...ale to trudno osiagnąc ...bo to juz nie te latka :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
No wlasnie, ja tez kombinuje i wymyslam rozne potrawy, ale czasem nie mam juz pomyslow. Ale czasem mnie olsni i mam plan na pare dni z rzedu. Niestety lista produktow, ktore jem, raczej sie kurczy, niz rozszerza. Wedlin tez juz prawie nie jem, a jak mnie najdzie ochota, to robie wlasna pieczen - przynajmniej wiem, ze nie sa tam jakies zmielone pazury, he he :-D Anisa, a ile masz lat? Oczywiscie, o ile mozesz zdradzic ta tajemnice :-) U mnie niestety spadek wagi tez nie odbywal sie tak gladko, jak pare lat temu, no ale jakos dobilam do celu :-D I Tobie tez sie uda! Najwazniejsze, ze sie nie chodzi glodnym i je sie zdrowiej. U mnie ochota na slodycze tez drastycznie zmalala - jem raz na dwa tygodnie cos, ale to raczej z rozsadku (tak aby zaspokoic psychike, ze sobie nie odmawiam) niz z potrzeby. A wczesniej to pochlanialam tonami slodkosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Obojetnie ile bylo w domu - to musialam wszystko zjesc. Teraz jem wiecej owocow i jakos sie chyba nasycam tym cukrem naturalnym, ze mi sie juz nie chce batonikow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej znowu tu nikogo nie ma :( wszyscy juz chyba sobie odpuscili ta dietke:( A ja nie zamierzam skonczyc .Dla mnie dieta jest boska nie musze sie głodzić a waga spada :) :) :)Pozdrawiam wszystkich odchudzajacych sie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Hej dziewczyny!! Po kilku dniach nieobecnosci i wielu przemysleniach postanowilam ze jeszcze raz przejde na ta diete. Postanowilam na razie sie nie poddawac i zobaczymy co z tego bedzie. Obwieszczam ze odchudzam sie od 2,5 mieszsiaca i nic nie schudlam choc nieraz mialam przeblyski ze chyba jest pare kg mniej ale to tylko nieuzasadnione przeblyski, niestety :/ Diete planuje na wtorek/sroda jeszcze zobaczymy. A glowna motywacja to zaakupy jesienne a przede wszystkim chec zakupienia jeansow- rurek, w ktorych teraz wydaje sie ze wygladam co najmniej smiesznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
No i jak tam mac? Zaczelas dietke? Jak Ci idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Jeszcze nie zaczelam ale chce zaczac od wtorku. Chcialabym teraz ale wyjezdzam pojutrze a tam gdzie jade nie da sie dietkowac. Zreszta musze sie na to przygotowac psychicznie i miec swiadomosc ze nic i nikt mi w diecie nie przeszkodzi :) A poza tym chce bardziej ja zaplanowac bo ostatnio jak bylam na niej to za malo jadlam i w nieodpowiednich porach i mozliwe ze wtedy przez to nie schudlam. No i czekam na nowy stepper bo podzcas diety tez planuje cwiczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mac - no to zycze ci powodzenia :) :) U mnie waga pomalutku spada ale to nawet dobrze,bo po kazdej diecie cud zawsze jest jo-jo jeżeli za szybko i za duzo sie chudnie :) Pomału a dojde do celu tu pospiech jest wrogiem :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mac
Ja mialam dzis zaczac diete ale dopiero dzis wrocilam a caly dzien podrozy mialam wiec nie bylo jak. Poza tym nie wiem czy ja zaczynac bo za tydz znowu musze wyjechac a tam gdzie bede nie da sie jej kontynuowac. Musze jeszcze sprawe przemyslec. Anisa pewnie ze lepiej powoli niz wcale (tak jak w moim przypadku) chudnac albo szybko a potem 2 razy tyle przytyc co schudlas. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mac pewnie masz racje ,że lepiej zaczekać z dietą .Jesli wiesz ,że i tak nie bedziesz mogla jej stosować tam gdzie pojedziesz to nie ma sensu w tej chwili zaczynać :) Lepiej sobie jeszcze odpuśc ...ale potem marsz do dietowania :) :) :) bedę trzymac kciuki :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Teskni mi sie za czasami, kiedy moglam sobie tu pisac o moich postepach, grzeszkach i sukcesach. Oczywiscie za kilogramami nie tesknie :-D Ale juz nie mam o czym pisac, bo wage utrzymuje, jem nadal nielaczac, wiec nic nowego. Ale prawie co weekend pije drinki albo piwsko - jednak nic sie nie dzieje, bo jak przegne, to wyrownuje bilans kaloryczny podczas nastepnych dni. No i nadal kombinuje z potrawami. Wymyslam roznosci, zeby sobie urozmaicic jedzenie. Nawet ostatnio pare razy wyszlo mi cos ciekawego, co na stale zagosci w moim menu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Alez tu sie cicho zrobilo... Szkoda... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniose topik
bo fajjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ja tez moge podnieść topik :) Juz przestalam walczyc :( - Walczylam ,walczylam ,schudlam a potem troche popusciłam i co ??!!! znowu utylam i wróciłam do wagi wyjściowej - cos mi sie wydaje ,że nie dla mnie ta dieta ...albo cos źle robiłam :(trzymajcie sie dziewczyny i nie dajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
Nie poddawaj sie Anisa! To, ze troche popuscilas, to nie tragedia. Zacznij od nowa! Czasem tak jest, ze czlowiek wymieka, ale potem sie podnosi. Sama tez mialam wzloty i upadki i tez czasem cos tam wrocilo, ale potem dalej dietkowalam i waga spadala. A teraz ja bez trudu utrzymuje, mimo praktycznie siedzacego trybu zycia. Wiec nie rezygnuj z dazenia do swojej wymarzonej wagi - naprawde warto! Ja nie zaluje. Zycze Ci duzoooooooo motywacji i silnej woli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Layla...
No a u mnie nic nowego. Poza tym, ze musze kupic z dwie pary nowych spodni. Cala garderoba poszla do wymiany :-D Nowa figura, nowe ciuchy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelan
hej Layla mozesz mi napisac w jakim czasie schudlas i ile .no i jakies menu ,wiesz takie mniej wiecjej co najczesciej jadasz.dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×