Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsilna i smutna

gdy mąz sprowadza twoją samoocenę do zera

Polecane posty

Gość bezsilna i smutna

Witam Jestem mężatką,do pewnego czasu szczęsliwą...mój mąz jest w głebi duszy dobrym człowiekiem,jednak jego zachowanie doprowadza mnie do...nie wiem juz czego.Czego bym nie powiedziała,ubrała,zrobila jest wyśmiane,jestem małym głuptaskiem co na niczym się nie zna-najlepiej żebym siedziała cicho.Bardzo się staram we wszystkim i w domu,i w pracy-mam 30 lat ,dziecko w wieku szkolnym,a on ciagle chce mnie prowadzic za rękę.Na moją złośc lub smutek reaguje smiechem-jego bawi wszystko:((Mnie denerwuje i sprawia,że z wesolej kobiety stałam się smutna,zamknieta w sobie...co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przykre. Faceci tego typu trzeźwieją dopiero wtedy gdy mają poroże widoczne na kilometr. Bo takich, którzy potrafią DOCENIĆ KOBIĘTĘ jest niemało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzede wszystkim nie pozwalaj zrobic z siebie tej smutnej kobietki, tak wiem, łatwo powiedzieć, ale taka jest prawda:) z tym , ze rozumiem, ze to jest spowodowane tym coi sie miedzy wami dzieje... tak myslę, moze to jednak on ma jakies niskie poczucie swojej wartosci, oceny, nie wiem, potrzebuje sie w ten sposób przekonac że jest prawdziwym mezczyzna albo cos(co wiadomo ze jest bezsensu) poniewaz buduje miedzy wami atmosfere napiec... ten smiech... moze poprostu wybiera łatwiejsza droge... jedyne co ci moge doradzic, to szczera rozmowa, dlaczego tak sie zachowuję, szczera rozmowa o tym czego ty ioczekujesz od niego, o tym co czujesz, o tym co Ci nieodpowiada, ale nie w formie pretensji, lecz spokojnejk rzeczowej rozmowy, dla waszego wspólnego dobra w koncu🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm mm
a jak układa sie Wam w sprawach lozkowych?? tez jestes dla niego mala dziewczynka czy wtedy widzi w Tobie prawdziwa kobiete??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest nas dwie
ja mam podobnie ... ale moj ma manie mowienia do mnie w ten sposob wyspalo sie , najadlo sie ,zadowolone jest , albo ty lepiej nie mysl ... oczywiscie walcze z tym !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest nas dwie
tez jestem traktowana jak dziecko doslownie , ale w lozku to najlepiej zebym byla dziwka !!!!, moje kobiece problemy to zadne problemy kwitowane salwa smiechu lub wycieczka do sklepu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Dziękuję za odzew-rozmowa?ile mozna mówic/Reakcja jego?-smiech:((Nie badz taka zasdnicza itp.Ja mu powiedzialam, to zdanie,ktore jest w tytule topiku....twierdzi,ze przesadzam.Rozumiem gdyby to mialo miejsce raz na jakis czas,a nie na kazdym kroku.Najgorzej jest wsród zanjomych,nie wiem o czym mam rozmawiac-o pogodzie?Jestem inteligentn a kobieta,nam języki obce-mama prestiżowa prace,moj szef mnie chwali,a w domu...ehh. Sprawy łóżkowe?Było cudownie-teraz on wymaga ode mnie iągłej inicjatywy-a ja tez chce zeby to on wykazał iwęcej niz minimum....czasem jak wspominam nasze poczatki to az płakac mi się chce,bylo tak wspaniale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
przepraszam za literówki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
jaka jest skuteczna metoda na takiego męża?nie chce go zdradzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm mm
Spytaj sie wiec czy podnieca go robienie z wlasnej zony - dziecka?? Bo jesli nie - to juz nic nie rozumiesz. I niech nauczy sie rozmawiac z Toba jak z osoba dorosla - bo jesli nie to chyba nie macie o czym juz rozmawiac... A na koniec dodaj,ze jesli nie przywroci w Tobie kobiety to najnormalniej w swiecie znajdzie sie ktos kto to za niego uczyni.. A najlepiej jak w rozmowie i w czynach bedziesz rozmawiac z nim jak z malym dzieckiem..jak Kuba Bogu.. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
a najlepsze jest to,ze jego koledzy uwazaja,ze ma fantastyczna zonę-jednak gdy mowią o tym przy mnie strasznie się wkurza-oni tłumaczą. Oni maja zony nie zawsze zaradne,a ja pracuje,dbam o dom,gotuje obiady,jest czysto.Mam czas dla dziecka,dla siebie-czytam dużo,interesuje sie kultura-to jak widac mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
hmmm dziekuje🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
miało być"oni tlumacza to zazdrościa o mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosc go chwyta
on jest zazdrosny ... pomysl chwile!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..ty
a moze on po prostu jest nadopiekuńczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
ale o mnie??!!!przeciez ja taki "głuptak "jestem:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Nie musi byc nadopiekunczy-jestem dorosła kobieta-potrafie o siebie zadbać!!!!A moze próbuje mi pokazac,ze bez niego to bym była nikim???Nie jestem od niego zalena-mam prace,pieniadze(nie duże,ale swoje)i starcza nam na wszystko,on tez dobrze zarabia,mamy miezkanie,auto-w pacy jest bardzo dobrym fachowcem,wszyscy go cenia i chwalą.Czego mu brakuje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..ty
pytam bo mój maż zachowuje się podobnie,jest nadopiekuńczy i traktuje mnie jak małe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alusia1983
kiedy facet poniza kobiete w gruncie rzeczy jej zazdrosci --przeczytalam to w jakims oradniku psychologicznym, wiec chyba jakas w tym prawda. Moze czuje ze masz nad nim jakas przewage? I czuje sie zagrozony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz Kochana
Mialam kiedys problem.. Poznalam super chlopaka, rozmawialo nam sie cudownie, bylam pewna siebie i przebojowa..w miare spotykania sie z tym chlopakiem zauwazylam,ze on jest jakby madrzejszy ode mnie, bardziej blyskotliwy i wogole..zaczelam zamykac sie w sobie..pozniej on pytal dlaczego ucichlam, zamknelam sie w sobie..juz nie umialam byc taka dziewczyna jak na poczatku znajomosci..przyznalam mu sie do swoich obaw i lekow..jednak uswiadomilam sobie tez to,ze pozwolilam mu wiecej mowic, dominowac w zwiazku, decydowac..przyznam,ze byly tez momenty w ktorych on pytal mnie :dlaczego juz nic nie mowiesz??dlaczego sie nie smiejesz?? A ja zaczelam coraz bardziej zamykac sie w sobie...az przysedl dzien w ktorym powiedzialm KONIEC! walczylam z soba..za wszelka cene staralam sie znow mowic do niego..opowiadalam o czyms (a w mysli staralam sie ukladac slowa by brzmialy madrze)..i wiesz co?? powoli odzyskuje siebie! w momentach w ktorych on znow wpada w slowotok - lagodnie mowie mu by sie nie rozpowiadal..by dal innym cos powiedziec..to trudne ale radze sobie.. Dlatego Ty tez walcz! Walcz o swoje JA Bo preciez jestes KIMS i nie pozwalaj by dominowal nad Toba! Smiej sie glosno i nie wmawiaj sobie,ze jestes taka jaka on Cie postrzega! Musisz byc silna i dzielna! Pozwol wyjsc na zewnatrz ukrytej kobiecosci! Walcz walcz walcz! Nie poddwaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Walcz kochana dziękuje Ci bardzo:)) Nawet najmądrzejsze zdanie z moich ust dla niego brzmi jak...dowcip. Tyle mam mu do powiedzenia-w glowie mam te wszystki zdania,które więzną w gardle....bo wiem,ze mnie wysmieje-jestem taka słaba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Moja kobiecośc jest głeboko zakopana i to on trzyma łopatę:-O Wiem,ze podobam się mężczyznom,a przy nim czuje sie jak kopciuszek-czytam to,co piszę i dopiero widzę ile tego we mnie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwij sznurek uwięzi
krązysz wokół jego zdań i opini o Tobie niczym uwiazana na sznurku , zataczasz koła wokól niego a on ten sznurek trzyma, zerwij sie z jego postronka, zasmiej sie, zabłaznuj, przestań byc powazna zona- matrona, wyluzuj by strzepać z siebie te brudy, ktore Ci ciążą. Zatracasz siebie i stąd Twój smutek. Dbasz o niego, jego samopoczucie, pełne poswięcenie do granic a jemu pewnie z tym bardzo dobrze i stąd nikle szanse na to by zmienic się mogł, nie zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Bardzo Wam dziekuję za rady-postaram sie skorzystac,bo jest mi coraz ciężej-mialam nawet okazje,przy porzadkach po remoncie non stop sie czepiał i wybuchał niekontrolowanym gniewem by za chwile mnie przytulac-powiedziałam ,zeby sie zastanowil nad sposobem w jaki ze mna postepuje, na co uslyszałam "a co?wyprowadzisz się?" ja:"bardzo dobrze idzie ci praca w tym kierunku"nic nie odpowiedział-zgłupiał-tym bardziej,ze bylam powazna(jak zawsze zresztą)-TAKI MAŁY KROCZEK, A ZASIAŁAM W NIM ZIARNO NIEPEWNOSCI.... dOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdz od niego
bo za kilka lat murowana depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna i smutna
Witam Odejście jest najprostszm rozwiązaniem-wiem,ale chce dac szanse naszemu związkowi,muszę spróbowac.... Jeszcze jedna rzecz,ktorą zauwazyłam:z kolezankami np zona kolegi zawsze ma o czym rozmawiac,jest mily,dowcipny itp,patrze na to i mysle dlaczego wobec mnie nie jest taki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antagonizm
A może graj jego piłką? To znaczy postępuj tak, jak on? Mów mu, że jest głuptaskiem, kwituj jego wywody uśmiechem, albo kiwaniem głową z politowaniem? Kodeks Hammurabiego czasami jest najlepszym, wręcz jedynym, wyjściem z impasu. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze drugie dziecko
? bedzie mial na kogo rpzelac tyle tych uczuc... a jak traktuje wasze obecne dziecko? tez jest dla niego taki nadopiekunczy? Moze po prostu ma taki chrakter...:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×