seks w malzenstwie

Czy czesto tak sie dzieje, ze seks w malzenstwie powszednieje? Nasz seks juz nie sprawia takiej przyjemnosci jak kiedys. Jest szybko, beznamietnie i wogole bleee Mam wielka ochote na ekscytujacy seks, ale z moim mezem sie chyba nie da. Rozmawialismy kilka razy na ten temat, ale niewiele sie zmienilo:( Jakie sa wasze doswiadczenia?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3470832

jak w kazdym małżenstwie sa okresy aktywności seksualnej wieksze i mniejsze gdy nastepuje przesyt Wowczas należy na jakis czas zapomnieć o seksie jak parter jest z mniejszym temperamencie zastapic masturbacja

Latwo powiedziec, trudniej zrobic:) Na dluzsza mete to nie dziala.

a czy moze to byc przyczyna ze za czesto daje menelom spod dwroca?

Niestety mam to samo, czyli zero satysfakcji z sexu:( Wszystko jest tak przewidywalne, że aż boli. W każdej chwili wiem, co zrobi, jak mi każe się zachować, ech... beznadzieja. Z tym, że u mnie nie było tego ognia od samego początku. Może jesteśmy niedobrani sexualnie? Teraz w ogóle nie mam ochoty na igraszki. Wole zdrowy sen:P

Weź sie w garść i przestań myśleć o obcych samcach wariatko to do niczego dobrego Cie nie doprowadzi będziesz srogo tego żałować! Wspomnisz co Ci mówił Jonny Bravo

_nitokris_ ja mam tak z żoną :D przed slubem był super ..po żubie dziecko i sex jak po równi pochyłej ciągle w dół..... żonie jakby przestało sie chcieć :D

u nas nie zawsze jest różowo, ale.. mamy na to sposób razem oglądamy filmy, rozmawiamy co byśmy chcieli spróbować

czasami zabawiamy sie z psem sasiada, szkoda ze zamkneli Simona Mola on umial rowno pojechac w kiszke mnie badz meza i to bez gumy

a po porodzie było bardzo źle z mojej strony był opór i brak chęci ale to blokada psychiczna czy ja jeszcze go pociągam czy go zaspokoję???????????? mnóstwo pytań i wątpliwości

bardzo zabawne, jeżeli jest tu ktoś ograniczony umysłowo to pomylił strony

a najgorzej bylo pierwszy raz klocka polknac nie moglam wziac do ust to nawalim mi prosto w przelyk

i co zabrakło weny?????????????????

Wielkiego zaru nigdy u nas nie bylo, ale najgorzej tez nie bylo. A teraz wszystko sie zminilo:( Moze jakos uda nam sie to wszystko poukladac. Tylko jak?

Dodam, ze my nie mamy dzieci. Jestesmy sami dla siebie, a nie umiemy tego wykorzystac.

dobra spadam maz wlasnie idzie widze ze niesie kwiaty bede musiala mu dac d.upy bo nie mamy wazonu :(

w każdym związku potrzebna jest rozmowa i dopasowanie seksualne

chociaż jeżeli ktoś jest gotów na kompromis to bardzo dobrze jednak nie za wszelką cenę

Rzomawialismy na ten temat...kilkukrotnie. Niestety to byly tylko obietnice. Uslyszalam kilka rzeczy, ktore pozostaly tylko slowami. Nigdy nie przeistoczyly sie w czyny:( Ja juz koncze na dzis. Dobranoc.

i blade niki sobie poszli :D

fidodido-u mnie zupelnie na odwrot. Ja mam ochote na szalony seks, maz nie:( I mam wrazenie, ze z kolejnym miesiacem jest coraz gorzej.

ide postawie kloca i posmaruje sobienim pachy i piety

Nie podszywac sie!!!

albo podszywac , tak mnie to podnieca ze smaruje sie moczem geparda

Moze powinnam sobie poszukac jakiegos substytutu seksu? Cos, co by zajelo moje mysli, wciagneloby mnie bez reszty. Moze wowczas nasze problemy lozkowe nie bylyby takie wazne juz:) Tak.....zeby to bylo takie proste:)