Zawsze zastanawiało mnie...

Zawsze zastanawiało mnie jak by to było gdyby los nie poskąpił mi urody. Przez swój zwalony ryj pozostaje korzystac mi z rzeczy gorszej kategorii. Gorszy facet. Gorsza praca. Gorsze wszystko. Opowiadajcie urodziwi ludzie jak to jest w Waszym życiu? Poprzyjcie moją tezę. Zapraszam do dyskusji.

znam sprawę od dwóch stron ponieważ jestem bardzo ładna z twarzy, wysoka, ładna skóra itd. ale ... bywam gruba własnie BYWAM, bo stale z tym walcżę są chwile kiedy jestem szczupła, zgrabna i wtedy czuję, że żyję są miesiace, kiedy się zapuszczam i własnie jest tak jak mówisz - nie jest lekko u mnie to jest kwestia 25, 30 kg w górę i w dół tak przez całe życie rok szczupła, pół roku gruba itd. obecnie znowu się odchudzam :( całe szczęscie, ze nie mam prolemu ze skróa, rpzez te wszystkie diety

no jedni sa przeznaczeni na wybieg i bankiety a inni na zmywak

z tym ze oprocz urody jesty jeszcze rozum i mozliwosc ksztalcenia.

Dziewczyno.. nie znasz bólu posiadaja ryja jak quasimodo. Tusza to mniejszy problem, nie do porównania.

a Ty nie wiesz jak to jest ważyć kilkadziesiąt kilogramów za dużo, wtedy nawet ładna twarz i dbanie o siebie - nie pomogą facet odchodzi, inni ciebie nie chcą, pracodwaca dziwnie patrzy, nie ma się w co ubrać, pocisz się, męczysz, walczysz ze swoim nałogiem zresztą jak będziesz super laska, to nawet z gorszą twarzą możesz mieć powodzenie

na urodę nie narzekam ale nie widzę, zeby mi było ani lepiej z tego powodu, ani gorzej również bywam gruba nie widzę różnicy w traktowaniu mnie jak jestem szczupła i jak jestem grubsza jak ludzie mają problem co do Twojej urody lub jej braku, to ONI mają problem, dziewczyno, nie Ty. ONI!

hmm.. masz racje

do: "ja mam inaczej " rany co się z tobą dzieje że tak tyjesz ? stres ?

taaa oni maja problem. problem mam ja bo takiego ryja nie da sie zaakceptowac wiec jestem skazana na dyskomfort psychiczny, a oni maja to w dupie bo ma osoba nijak ich nie grzeje ni ziębi, wiec zostaje z tym sama

z tą atrakcyjnością to bywa różnie ja np mam w miarę figurę chociaż uważam że mam za bardzo masywne ramiona i nogi, do tego pyzata twarz, i cholera każdy zawsze komplementuje że mam super włosy, cholera, chociaż raz bym chciała by ktoś powiedział że mam zajebiste nogi ablbo zgrabny tyłek, ale w sumie po co mieliby kłamać ?!

są jeszcze ------------------ tak naprawdę to chodzi o problemy z gospodarką hormonalną, mam tak, że muszę jeść ok. 600 kcal dziennie i dużo ćwiczyć, żeby nie tyć :( a bardzo lubię jeść, nie mogę sobie na nic pozwolić kiedy przychodzi stres, jestem bardzo emocjonalna, kiedy coś się dzieje w życiu, to zaczynam więcej jeść i dzieje się i mam 170 cm, raz ważę 57 kg, a raz nawet 90 :(

a mi kurwa nikt nic nigdy nie komplementuje

Witam! bardzo się ciesze że pojawiło sie to forum, bo moga sie podzielić z wami zdarzeniami które mnie spotkały niejednokrotnie a dotycza tego własnie tematu, jestem z dobrego domu, rodzice zawszo o mnie dbali, chuchali w końcu najmłodsza, mama nauczyła mnie dbac o siebie, odpowiednio zachowywac się w toważystwie, byc miła dla innych i to własnie najbardziej przyciąga męskich osobników tego świata, taka dobra, ładna dziwczyna. Nie ukrywam, że nie brak mi urody, a gdy pojawiam się w toważystwie zawsze mężczyźni podrywaja mnie, flirtuja ze mną, ale przewaznie staję sie to bardzo natrętne i ciężko mi sobie z tym radzić. Jak widzisz życie pięknej może byc okropne. Mam nadzieje że forum rozkręci się i będę mogła się nauczyc jak sie zachowywac aby każde spotkanie ze znajomymi nie kończyło się ze zniesmaczonymi humorami. pozdrawiam serdecznie

Anno Dzo, nienawidze takich jak ty. Nie doceniasz tego co masz. Masz wiele i zrzędzisz ze ci nie pasuje, wez sobie łeb zbadaj.

to chyba raczej ty powinnas głowę sobie zbadac ja mam problem jak nawet faceci moich koleżanek mnie podrywaja i składaja jednoznaczne propozycje. Koleżanki oczywiście maja do mnie pretensji, a nie pomysla o tym, że te spojżenia tych ich grubych oblechów nie sa mi miłe, a ty co wmówiłas sobie że jesteś brzydka i udajesz cirpiętnice. Aha cos to forum staje się o tyciu, odchudzaniu, jedzeniu i coraz bardziej przypomina typowe babskie forum. Sprężcie się i opiszcie jakieś śmieszne historie z waszego jakże ciekawego życia.

no dobra.. ide sobie razu pewnego ulicą , miałam na sobie spódnice bardzo krótką bo chciałam nadrobić swój zwalony ryj gołymi nogami. Ide ide i się potknełam. Wyjebałam na morde i zdarłam cała do krwi! podszedł do mnie przechodzący facet aby pomóc mi wstac. Popatrzył na mnie i sie roześmiał. Powiedział ze przyda mi sie darmowy lifting.

np. wczoraj kierowca minibusa powiedział mi na ucho że podwiezie mnie do domu gratis, niestety musiałabym mu za to 8=======o~~ ps. lubię jeździć za darmo

No to bardzo ciekawa miałaś przygodę quasimodo, widzisz a jednak nie jest z toba tak źle haha to mówisz że lubisz jeździc za dormo? Ja nie mogę źnieść tych parszywych spojżeń napalonych kierowców minibusów czy autobusów, a juz najgorsi są kierowcy tirów, nie miałas przypadkiem propozycji od takowych panów? ha ha

i nie podszywać się !!

pisuję sama ze sobą, chyba jestem wariatką :(

podszywacz proszony o opuszczenie topiku bo inaczej zmuszona bede wyeksponowac jego ryj za pomoca czerwieni i fioletu od napierdalania pięścia po mordzie!

Z tego co zauważyłam to własnie często jest tak że bardzo ładne dziewczyny są z jakimiś brzydkimi facetami, a brzydule lub grube często są z przystojniakami. Nie wiem o co tu chodzi ale nie podoba mi się to. Widać trzeba tu mieć jakiegoś farta w życiu albo przebojowy charakter. Ty chyba nie masz ani urody ani charakteru.

przyjrzec sie blizej twojej ortografii, wiekszosc by uciekla:O

Masz swieta racje autorko. Ja przez 20 lat swojego zycia bylam milym grubasem. Lubianym przez wszystkie dziewczyny, oczywiscie nie szczedzono mi uszczypliwych uwag, omijanym szerokim lukiem przez mezczyzn. Dostawalam mandaty, na randki chodzilam srednio raz w roku, na imprezach zawsze siedzialam sama i przygladalam sie jak moje szczuplutkie kolezanki z gorszymi ode mne wlosami, rysami twarzy bryluja na parkiecie. Poltora roku temu powiedzialam dosc i pozbylam sie 31kg balast. Z 79 wskazowka wagi przeszla na 48. Zycie zmienilo sie radykalnie. Faceci juz mnie nie unikaja, nareszcie chodze dobrze ubrana bo nie ma problum z kupnem ciuchow.Lubie przegladac sie w lustrze, chodze na basen. Zyje sie duzo lzej!. Tylko nauka jak szla mi opornie tak idzie nadal.:(

PAskudą byłam ha!więc wiesz jak to jest. dzieki wielkie za wypowiedz jedynej realistki

Niestety, żeden nie ucieka i to jest najgorsze, ty pewnie nie masz takich problemów więc ci troche zazdroszczę, a autorki nie obrażaj bo ona tylko zwierzyła się ze swojego problemu, bo po to jest to forum.

ryj nieważny jeśli lubisz na dwa baty