opiszcie dzień matki z noworodkiem.Błagam

o której pobudka, co robicie, co jestescie w stanie zrobic a na co juz brak czasu.Zastanawiam sie czy dam rade to udzwignąć. Pomózcie mi psychicznie sie lepiej nastawic.

nie rob nic na sile w tej kwestii

ja juz musze a boje sie. Wstawanie o 4.00 mamwe krwi ale o 20.00 chodze spać.Teraz jak dziecko bedzie szło o 20 spac to ja wtedy musze posprzatac, uprac, poprasowac, przygotowac obiad na jutro, sama sie umyc, włosy ....i wreszcie zasnąc.by za godzine znów wstac do karmienia....potem zasnę i za dwie godziny znów musze wstac.....ledwo zasne na 2,3 godziny i znów ryczy ,że chce jeść.Kiedy mam spać? I tak o 6 rano znów stac i karmic.Potem umyje sie ubiore, zrobie siku, kupe i znów sie budzi i chce jesc, przytulac sie, ma mokro, bawic sie chce.......a jeszcze musze obiad dokończyc dla męża dla siebie, poprasowac jakies ubrania, cos jeszcze wyprac co nie zdązyłam wieczorem....i znów ryczy...

łapy mu ucięło, czy jak?

nie rozumiem co znaczy \"musze\". jak to masz obowiazek? NIE, dziecko sobie zafunduj, gdy do tego dojrzejesz, a nie bo \"tak wypada\". Jezeli kieruje toba druga opcja - to nie czuje w tobie fajnej matki, predzej znienawidzisz dziecko niz je wychowasz.

a co on potrafi?idzie rano do roboty ze sniadankiem, czyta koszulą i wraca na obiad i ogląda teleekspres potem panorame i nagle patrze i śpi. W nocy- tez śpi.I ja mam byc matką i służącą i wogóle...

widziały gały co brały

witamy w swiecie mezatek i matek :D

mam męza i odpowiedni wiek juz dawno.Chcę bardzo dziecko, bede je kochała i dbała,.....juz czytam literaturę, uczę się, dowiaduję.....ale przeraza mnie ten wieczny pęd.teraz mam wygode,moge sobie zrobic maseczkę, moge sobie isć do sklepu, na poczte.moge sobie uprac cos a jak jest dziecko to nawet na poczte nie wyjde bo dziecko, mąz w pracy....nawet maseczki nie zrobie bo .....nie mówie juz o kupie...kiedy? jak nagle mały ryczy ?

zenada to, co piszecie. az sie odechciewa byc matka czy zona. wszystkie kury domowe, ktore dobrowolnie zgodzily sie na bycie slużaca we wlasnym domu, sa winne temu, jak zachowuje sie dzisiejszy facet. kobiety to jednak glupie są. wziela by sie jedna z druga, postawila i by tak nie bylo. teraz to tylko zal na forum wylac. sam niech prasuj, sniadania robi. co on, niedołęzny????? NIE BĄDZCIE GŁUPIE!!!!

na poczte dzieci w tym kraju jeszcze wpuszczaja :D co do reszty...przywykniesz i bedziesz miala czas na prawie wszystko - kwestia organizacji :)

do "powinnam już zostać matką". Noworodek chce się bawić? A to jest ludzki noworodek?

jak ja urodziłam to miałam czas na wszystko. Piersią nie karmiłam więc moim mężem wstawaliśmy do małego na zmianę.Jedną noc on drugą ja. Po za tym w ciągu dnia miałam czas na wszystko. I na maseczkę i na makijaż. Przecież noworodek nie płacze cały czas.Bez przesady.A pranie robi pralka.

jak nie dam mu jesc to powie ze żona nie dbao męza:), nie no jasne ze wtedy to sobie cos zrobi (albo bedzie głodny), jasne ze sobie upierze(albo bedzie chodził brudny), jasne ze sobie uprasuje(albo bedzie pognieciony).i jak znam zycie będzie głodny, brudny i pognieciony bo nie ma jak żóna zrobi.Oni to wiecie..chleb wezmie i zje, albo zamówi pizze............spodnie miesiąc mozna chodzić, no albo dwa.no przeciez nie widac brudu.a prasowanie? a poco prasowac, no przeciez nie jest pogniecione:P i jak tu takiego męza wysłac do pracy?jak dziecko

i żeby nie było, mój mąż pracuje...

malinowa, jesli sie godzisz na bycie służącą i opiekunką w jedym, to twoja sprawa opieka nad dzieckiem to praca całodzienna i jesli rodzic się na to decyduje, to drugi rodzic po pracy powinien przynajmniej w połowie przejąć obowiazki domowe jako matka nie będziesz siedziec i dłubac w nosie, przy takim dziecku jest dużo pracy; do tego będziesz budzona po nocach , wiec w ciagu dnia bediesz przysypiać, tak juz jest oprócz tego mozesz na przykład zrobic pranie i ugotować obiad, a mąż po pracy odkurzy, zmyje naczynia, uprasuje trudno, dziecko to jest wyzwanie i dochodzi dużo obowiązków przy nim nie tylko temu rodzicowi, który się nim całodziennie opiekuje a teraz pracujesz ?

tak, ale teraz ide na poczte z marszu a potem takie wyjście na poczte to juz wielka wyprawa i wielkie przygotowania;). Noworodek jak nie wiesz to ci powiem, potrzebuje obecnosci matki(cyca i mleka).poczytaj..i jak nie czuje jej to ryczy.Chce sie aby nim sie zajmowano, głaskano, bawiło sie zajmowało.nie mówie o noworodku 4 dniowym ale takim juz miesięćznym - 7 miesięcznym dziecku.To istny szał.

To chyba jakas podpucha z tym tematem! Dawno takich bzdur nie czytalam jakie wypisuje Powinnam zostac juz matka!

autorko, jak masz takiego niezgułę, to tyo bedzie w takim razie już drugie dziecko jak rodzice go nie wychowali, to ty go wychowaj, zanim sie wpakujesz w dziecko bo tak, jak to na razie wygląda, to on ci wielką pomocą nie będzie

to faktucznie jakaś prowokacja. Nie ma takich durnych ludzi.

tak pracuje jak widzisz:))) w biurze.No ale czas wreszcie byc mamaą.Wiem ze przez jakis czas bede na maciezyńskim tonie musze sie stroic i malowac podomu i wstawac do pracy.no ale czy depresji nie dostaję i kręćka potem? mój duzo zarabia w miare wiec niechce mu kazac jeszcze zmywac sprzątac prac.on pracuje nocami czasami ....a tak jakby 8 godzin to zaraz bym zagoniła go do roboty.No mój wraca o 17 i dalej zapiernicza w domu.......działalnosc ma swoją............no ale myslke ze napewno cos mi pomoze.tylkoze widzicie i tak i tak większoścbedzie na mojej głowie tłustej i z odrostami pewnie:O

a kto powiedzial ze jestem sluzaca :o mialam na mysli, ze przywyknie do bycia mama i zona jednoczesnie, ze zgra to wszystko wraz z mezem a ty nie badz taka wojujaca feministka i nie naprawiaj wszystkich :o

q..wa niby co w tym jest prowokacyjnego?to czysta prawda przeciez.Co ty myslisz ze jak jest dziecko to siedzisz sobie i czytasz prasówkę malując paznokcie? no chciałabym to widzieć. Juz go wychowuję ale cięzko idzie...wstaje w nocy a ten jeszcze pracuje i przysypia nad fakturami.Koszmar.

nie dziwię się , że jest tyle rozwodów... :(

Durna babo, jakos udalo mi sie dziecko podchowac wiec cos na ten temat wiem. I wychowywalam je sama, bez niczyjej pomocy i to w obcym kraju. Dlatego jak czytam to co piszesz, wlosy mi deba staja na glowie.

i sie pewnie nie balyscie jak to bedzie wygladac ?? idealy kurwa :o

i od razu musisz mnie wyzywac od durnych bab? opanuj emocje pozatym ty pewnie nie malowałaś sie ne myłas, a ja mimo to ze bede matką to chce byc jednak zadbaną kobietą.mam męza i chce sie podobac, ty niemasz ..byłas sama więc mogłas byc kocmouchem. Nie chcę chodzić w przydeptanych kapciach i tłustej podomce z odrostami.chcę chociaz minimalnie przypomninac kobiete a nie kocmoucha.

jak dla mnie to rozwiązanie jest proste - darujcie sobie dziecko, wtedy bedzie łatwo i miło, jak do tej pory jak coś jest dobre, to po co to zmieniać?

tak najprościej.ale my chcemy dziecko i chcemy aby było łatwiej niz bedzie faktycznie.