Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MMMKOL

Czy można nie pamiętać że się zradziło?

Polecane posty

Gość MMMKOL

Ponad dwa miesiące temu żona nie wróciła na noc do domu. Podejrzewałem ją o zdradę. Dopytywałem się gdzie była i udowadniałem, że jej coraz to nowe historie są kłamstwem. Wiedziałem, że coś ukrywa, bo gdyby naprawdę się nic nie wydarzyło to nie musiała by kłamać. Po tygodniu dowiedziałam sie że spędziła tą noc u kolegi z pracy, niestety nie od niej, a od niego, znalazłem po prostu u niej jego nr tel. Kiedy jej o tym powiedziałem, to nie zaprzeczyła, ale oczywiście, oni siedzieli tylko do rana i rozmawiali. Tu też zarzuciłem jej kłamstwo. Jak wychodziła z domu to już była ostro wstawiona, u niego pewnie też coś pili. Więc nie możliwe jest, że wróciła o 5 rano i wstała o 7 trzeźwa, po całej nocy picia. Byłem pewien że u niego spała i to kilka godzin. Po następnym tygodniu proszenia ją o prawdę, w końcu nie wytrzymałem i zrobiłem jej awanturę. Uderzyłem ją. Na drugi dzień jak wróciłem do domu z pracy jej i dzieci już nie było. Szukałem ich przez kilka dni, okazało się, że wróciły do Polski, do matki. Teraz kontaktujemy się tylko telefonicznie i w końcu zaczęliśmy o tym rozmawiać. Przez całe dwa miesiące twierdziła to samo, że tam była, że tam nie spała i do niczego między nimi nie doszło. Kilka dni temu znalazłem tego faceta, miałem ochotę go rozszarpać, ale jeszcze bardziej chciałem się dowiedzieć prawdy. Powiedział mi, cytuje: co ty byś zrobił na moim miejscu, jak kobieta sama, sama się na ciebie pcha, to byś nie skorzystał, a poza tym kto powiedział, że nie można tego robić z mężatką. Zadzwoniłem do niej. Powiedziałem, jej co się dowiedziałem. Ona mówi,że była tak pijana, że nic nie pamięta. Pamięta przez mgłe jak do niego szli, a potem tylko to, że obudziła się rano i poszła do domu. Mówi, że obudziła się sama i była kompletnie ubrana. Ale skoro on tak powiedział to nie jest pewna czy do niczego nie doszło. Czy to jest możliwe, tu zwracam się przede wszystkim do pań, czy kobieta może być tak pijana, żeby nie pamiętać że z kimś spała???. Mimo tego co się dowiedziałem, wciąż ją kocham i chciałbym, żebyśmy byli razem. Może jeszcze nie teraz, bo najpierw muszę się uporać sam ze sobą. Boję sie też tego, że już nigdy nie będę w stanie jej zaufać, a każde 5 min spóźnienia z pracy będzie powodem do kłótni. Proszę o pomoc. Czy to jest możliwe żeby nie pamiętać?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O zdradzie swojej zawsze będziesz pamiętał. Ty tak naprawdę jej nie kochasz boisz się swojej samotności, to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby
ja sie uporalam szybko ze zdrada i ... wybaczylam. Nadal jestesmy razem. Wie jednak, ze zrobi to jeszcze raz , a ja sie odwdziecze, a jesli bedzie i 3 raz, to juz moze szukac nowej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harry up
Niezla z was para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co Ci to widzieć , bedzie bardziej bolalo . jak kochasz wybacz , a z czasem ten ból wyblaknie , ale tegonie da sie zapomnieć ,. pozdro,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już za późno
to już kiedyś na kafe było. dokładnie przekopiowane zostało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
To nie jest przekopiowane. Jest to ciąg dalszy historii która opisałem wcześniej. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3455607 To co później się wydarzyło i czego się dowiedziałem. Jeszcze raz pytam, czy ona może tego nie pamiętać??? Wydaje mi się że można być pewnym, że nic się nie wydążyło, ale skoro mówi że nie jest pewna, to obawiam się że jednak coś było, a ona po prostu boi się przyznać, może nawet przed samą sobą, w ciąż powtarza że żałuje że tam w ogóle poszła i gdyby nie była tak pijana to na pewno zamiast do niego poszła by do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radze ci sie upic tak mocno aby ci sie kurwa film urwal to sie przekonasz, ze mozna czegos nie pamietac...ty jestes niby facetem, i nigdy nie byles porzadnie pijany??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc daj jej dwie butelki wódki[zresztą znasz jej możliwości procentowe :)] i każ wypić do dna, a zobaczysz co się będzie działo, gdzie wtedy pójdzie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa-111
Nie chce cie jeszcze bardziej dolowac ale uwazam ze ona Cie klamie.nie wierze w to zeby nie wiedziala co robi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
Właśnie rzecz w tym że zdarzyło mi sie pare razy stracić przytomność, z nadmiaru alkoholu. I faktycznie nic nie pamiętałem, ale jak znajomi z którymi wtedy byłem mi opowiadali, co sie działo, to porostu sobie to przypominałem, może nie dokładnie, ale jak mi powiedzieli, to byłem świadomy tego, że rzeczywiście coś takiego było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to przeciez
A kto Ci powiedział, że ona będzie chciała być z Tobą, skoro ją uderzyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa-111
Tak wlasnie ,nie mozna nic nie pamietac a tym bardziej kobieta jezeli juz naprawde byla az tak pijana ze moze wszystkiego nie pamietac ale to przeciez musi poznac czy miala sex czy nie... A zreszta juz samo to ze poszla do niego na noc......na pogaduszki?bardzo smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
Zdaje sobie sprawę, że nie powinienem jej uderzyć, wtedy byłem tak wściekły, nie panowałem nad sobą. Nie byłem nawet aż tak zły na to co zrobiła, tylko na to że dowiedziałem się od kogoś, a nie od niej. Widziała co się dzieję, a i tak wciąż kłamała. Usłyszałem też od niej podobną opinie ja tu na forum, odnośnie tego że ją uderzyłem. Zapytałem ją jak ona by sie zachowała gdyby sytuacja była odwrotna, powiedziała mi, że zdradę potrafiła by mi wybaczyć ale nie to że podniosłem na nią rękę. Czy kobieta może tego nie pamiętać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cepanowa dziewczynka
Mozna tego nie pamietac albo pamietac przez mgle. Nie bede sie wdawac w szczegoly ale u mnie bylo tak, ze gdyby nie pewien detal po calym zajsciu to rano nie pamietalabym prawie nic... Wstydze sie tego no ale czasu nie cofne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może i tak być, że \"się zdarzyło\", ale ona wyparła to ze świadomości, bo trudno byłoby jej z tym żyć, tak jak dzieci czasem wypierają zwe świadomości gwałt i żyją w niepamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem, jak mam urwany film, to nawet jak mi ktos opowiada co sie dzialo to za cholere mi sie to nie przypomina...moze byc tak, ze ona faktycznie nic nie pamieta.....ale przez twoje podejrzenia, i gadanie tamtego kolesia...sama po prostu nie jest pewna co sie wydarzylo....poza tym nie rozumiem jak mozesz ufac facetowi na 100%, czesc jest swiniami i na widok nieprzytomnej kobiety ja po prostu gwalci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkohol roznie dziala na ludzi,ona moze faktycznie nie pamieta i to ja tak dobija bo nie pamietac ... to wiekszy koszmar niz wspomnienie czy ty zapomnisz o zdradzie? nigdy. przykro mi ale nie werze ze moglbys, to zostaje w czlowieku juz na zawsze.i mimo milosci mimo wszystkich tych banalow o wybaczaniu nie zapomnisz nigdy .... trzymaj sie jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po jakimś czasie można to tak wyprzeć ze świadomości, że się nie pamięta :( jak dodamy do tego alkohol, to sprawa poza tematem zupelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze mozna nie pamietać, to nie jest usprawiedliwienie, ale jesli naprawde nie pamita znaczy to ze nic to dla niej nie znaczylo posaraj sie wybaczyc 🖐️ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
We wczorajszej rozmowie, odniosłem dziwne wrażenie. Ona o tym, że ją uderzyłem mówi pełna emocji i gniewu. Wciąż powtarza, że nie wie czy mi to kiedyś wybaczy. A o tym, że on ją wykorzystał, wypowiada się kompletnie bez emocji, jakby w ogóle to na niej nie robiło wrażenia, zupełnie jak o drobnym wypadku o którym trzeba zapomnieć. Nie wiem, nie jestem kobietą, ale jeśli to prawda, to on wykorzystał ją w sposób najgorszy w jaki tylko można wykorzystać kobietę i nie może to porostu tak po niej spłynąć, ale może się mylę. Wprost mi powiedziała: "jeśli on jej coś zrobił to zostałam wykorzystana, bo spotykając się z nim na pewno nie chciałam iść z nim do łóżka, ale jeśli to się stało to się nie odstanie i chce o tym jak najszybciej zapomnieć". Jestem święcie przekonany, że uważa to co ja jej zrobiłem za gorsze zło niż to co on jej zrobił. Wiem, że źle zrobiłem i strasznie tego żałuję, ale to jest moja żona, którą naprawdę kocham i nie mam zamiaru się nią z nikim dzielić, na dodatek, choć może wam się to wyda dziwne, jest to pierwsza i jedyna kobieta jaką miałem w życiu. Ja też byłem jej pierwszym facetem, jestem tego pewien i myślałem, że będę tym jedynym na zawsze. A teraz to już sam nie wiem co myślę, bo mam milion myśli na minute i chyba nie umiem sobie z tym poradzić. Wiem. Piszę teraz nie na temat, bo pytałem czy kobieta może nie pamiętać, że z kimś spała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jest pijana to moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
"oczywiscie ze mozna nie pamietać, to nie jest usprawiedliwienie, ale jesli naprawde nie pamita znaczy to ze nic to dla niej nie znaczylo posaraj sie wybaczyc" Być może jest jak mówisz, nic to dla niej nie znaczyło, choć ciężko mi uwierzyć, że dla kobiety może coś takiego nic nie znaczyć. Jedno jest pewne, dla mnie znaczy wiele. Potrafił bym z nią dalej żyć, i być przy niej, ale na pewno nie potrafiłbym się z nią kochać, bynajmniej teraz. Nie wiem czemu ale myśl o tym napawa mnie obrzydzeniem. Odczuwam to tak, że ktoś ją, skaził, pobrudził tak, że nie da sie tego zmazać, ani zmyć. Może po jakimś czasie. Ale nie teraz. Chciałbym umieć cofać czas, tylko czy to by coś zmieniło, czy postąpiła by inaczej. Wydaje mi sie, że sex to dość ważne przeżycie, zwłaszcza dla kobiety i zwłaszcza, że tego nie chciała, jak twierdzi, to tym bardziej. A jak można nie pamiętać o czymś ważnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze sie wypowiedziec
moim zdaniem można niepamiętac ale nie rozumiem twoich wątpliwosci jak możesz chciec żyć pod jednym dachem z taką kobieta Jest tylko jedno okreslenie ale nie będe go pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
Czy można nie pamiętać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
"ale boje sie przyznac bo wykorzystasz to przeciwko mnie tak jak zawsze to robiles" to jest wyrwane z kontekstu dzisiejszej naszej rozmowy na gg, ale wydaje mi sie ze wyjaśnia wszystko. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, ale wygląda na to, że w jej oczach ja nie zasługuje na szczerość do samego końca, choć ja zawsze byłem szczery. Nawet jak coś się wydarzyło i nie chciałem jej o tym powiedzieć, to i tak od razu widziała, że coś jest nie tak. Wystarczyło tylko, że sie zapytała i powiedziała, że widzi, że coś się stało, a już śpiewałem o wszystkim jak ptaszek. Tylko czemu nie umiała się odwdzięczyć tym samym. To co mam jej do zarzucenia to właśnie kłamstwa, nawet w błahych sprawach. Przyznaje sie że w pewien sposób nauczyłem się to znosić i nie zwracałem uwagi na to że kłamie, ale były to drobnostki. Mówiłem jej, że niech będzie po twojemu ale ja i tak wiem, że to nie prawda(i znowuż kłótnia). Nie twierdze, że to tylko jej wina, ja też nie byłem w porządku, bo wina zawsze leży po środku, ale nie da się budować związku bez zaufania. Ja wciąż próbowałem i miałem nadzieję że ona to zrozumie, że najgorsza prawda jest lepsza od od najlepszego kłamstwa. Kłamstwo ma krótkie nogi a prawda i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw. Poprostu największy ból sprawia mi to, że prawdy zawsze, dosłownie zawsze dowiadywałem sie od innych ludzi. Jestem pewien, że inaczej bym zareagował, gdyby to ona mi o tym powiedziała, wtedy wierzyłbym, że żałuje i naprawde byl to "wypadek". Też by było ciężko, ąle chyba łatwiej, bo miałbym podstawy by jej ponownie zaufać, a terz już nic mi nie pozostaje. Cholera najgorsze jest to, że mimo wszystko wciąż ją kocham, nigdy nie chciałem mieć innej. Bo przecież to jej przysięgałem. A ja nie rzucam słów na wiatr. Jak coś mówię to mówię. Jeśli nie jestem pewien siebie to nie obiecuje. Pewnie większość z was pomyśli, że tego nie mógł napisać facet, bo jak facet może być takim mięczakiem. Ale ja już taki jestem. "Jak masz miękkie serce to musisz mieć twardą dupę" A co zrobić jak się ma jedno i drugie miękkie??? Wieżę w boga, ale wszystko wskazuje na to, że moim zadanie na tym świecie jest być jego kiblem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMKOL
Kamil (2776104)(22-06-2007 18:13) bylo zdarzylo sie i trzeba o tym zapomniec Magda PL (8908027)(22-06-2007 18:13) ale boje sie przyznac bo wykorzystasz to przeciwko mnie tak jak zawsze to robiles TO ROZWIEWA MOJE WATPLIWOSCI CO DO TEGO, ZE NIC NIE PAMIETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×