Siedzę właśnie opatulona jego koszulą...

źle robisz, powinnaś być zołza a nie dobrą miła dziewczyną :)

kopnij go w dupę :)

Jesli bedzie okazja wczesniej to sprobuj, mozesz sprowokowac kilka sytuacji, kobiety przeciez potrafia. Poprzytulaj sie do niego, powiedz ze bylo super, ze bedziesz tesknic. Zrob piekne oczka, moze sie skusi

hmm... ja nie wytrzymałabym do dnia wyjazdu. Ja niestety jestem w gorącej wodzie kąpana i jak wyczuję moment to słowa same się układają.

a nogi mi się same rozkładają

Własnie do tego pzrytulania to sie zabieram jak pies do jeza :o

eheheehh przeprrrr.. ale zrobawił mni "MÓJ" poprzedni post.. pozdrawiam żartownisia

Zołzowatość nie działa na każdego faceta ....

szczera rozmowa. I co mu poiwesz? Prosto z mostu? Nawet jak coś czuje to może w takim wypadku się przestraszyć i odpusćić. Jak dla mnie takie rzeczy muszą wychodzić same naturalnie a nie poprzez "męskie" rozmowy ;)

No właśnie nie chę mu powiedzieć : wiesz , zakochałam sie w Tobie bo to patetyczne! Chcę by na 99% był pewien że coś czuje , ale przecież nie spytam "chcesz ze mną chodzić , bo ja cię kocham...?"

Zaskocz go i zrob mu laske.Na pewno bedzie mu milo.

Kaojtus - niczego bardziej nie pragnę !

No to dziela.

No to do dziela.

jak bedziecie jedli obiad to po prostu podejdź do niego, nachyl się i od razu rytmicznie i szybko zacznij robić loda, ale musisz szybko wyciągnąć jego penisa tak, żeby nie zdążył zareagować. Naprawdę, zrób tak. W razie czego, jesli nadal cię nie pokocha to powiedz że to było w ramach pożegnania i nie bedziesz miala sie czego wstydzic. 3mam kciuki!

porozmawiaj szczerze !

Ja chyba też nie wytrzymam do dnia wyjazdu ....

i jak poszlo?