Byłam przeciwna, nigdy nie narzekałam na swoje małe piersi ale po obejrzeniu

zdjęć silikonowych biustów, przed i po, jestem pod wrażeniem, udana operacja i można mieć sliczny biust, zawsze lubiłam swoje male a teraz chce miec silikonowe, a jakie jest wasze zdanie na ten temat ? Warto wg was zaryzykowac ?

jesli chodzi o twoje pyt to nie wiem; chcialabym raczej sie dowiedziec czy ktos mial silikoy i sobie je wyjal i...jak to wyglada

mysle ze nieciekawie ;)

odpowiem Ci na Twoje pytanie. Otoz - widzialem juz i slicznie zrobione silikoniki i ochydne wielkie, napompowane jak balony cycory. Jesli myslisz o powiekszeniu o jeden rozmiar to jest wtedy jak najbardziej ok. Podniosa sie, zrobia twardsze i bardzo atrakcyjne. Jesli natomiast chcialabys z A zrobic C czy D to zostaw lepiej swoje A. Spojrz na biust Dody - w ubraniu ok ale po zdjeciu stanika... dwie kule jakby ktos jej przecieta na pol pilke przykleil. Tak chyba nie wyglada ladny biust...

Pomysl, czy chcesz miec w swoim ciele cos sztuczne wszczepione. Jak dla mnie samo wyobrazenie sobie, ze mi cos wszczepili jest okropne.

ja to bym chciala powiekszyc biust ale tak o jeden numer. jezeli ktos ma male piersi,to czemu ma sie chowac przez cale zycie.nie mam nic przeciwko

tutaj na kafe boli? jakies dziwne, zacofane i stereotypowe myslenie ze tylko puste i glupie lale powiekszaja biust :/

dziwne, zacofane i stereotypowe myslenie ? :O Dla mnie to głupota! I nie jest to żadne uprzedzenie tylko fakty!! Balony w stylu Pameli czy Dody to dla mnie głupota i pustota. Takie osoby nie mają w sobie nic co bym choć trochę szanowała. Takie kobiety wszczepiają sobie implanty tylko po to żeby prowokować mężczyzn, żeby się ślinili na widok ich biustu. :O Dla mnie to już samo w sobie jest czymś karykaturalnym. Rozumiem tylko osoby pokroju Gwen Stefani które chciały ze względów estetycznych praktycznie zerowy biust uczynić o numer góra dwa numery większym tak żeby wyglądał normalnie jak u innych kobiet. Zresztą dla mnie wszczepianie implantów to jest bardzo krótkowzroczne myślenie. Bałabym się tak drastycznie ingerować w moj delikatny organizm, tym bardziej że kobiety same w sobie są narażone na raka piersi a co dopiero z niebezpiecznymi implantami które trzeba wymieniać co 10 lat. Spójrz na Pamelę Anderson. Ma już 40 lat i jej biust robi się coraz bardziej zniekształcony. Jej piersi mają wgłębienia. Silikon pod skórą układa się już w jakieś przerażające formy zupełnie jakby żył swoim własnym życiem. Co będzie za kolejne 10-20 lat ? Przecież to jest świadome narażanie własnego zdrowia na niebezpieczeństwo. A wszystko z powodu takich głupkowatych zachcianek. Dla mnie koszty zdrowotne są zbyt duże jak na tak głupi powód na poziomie dorastającego podlotka. Inteligentne kobiety szanują siebie takimi jakie są a nie robią z siebie wulgarnych napompowanych karykatur jak Doda. Nie szanuję takich wyuzdanych kobiet!!