Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nocna sza

Uciekam od problemów.....................................

Polecane posty

Gość nocna sza

Czy spotkaliście się może z tzw uciekaniem od problemów? Ostatnio mam masę kłopotów, ze studiami, osobistych; nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić. Wszystko przez to że właśnie uciekałam przed problemami...najpierw małe, nieistotne, urosły dziś do rangi nierozwiązywalnych. To jak z książką z biblioteki - im dłużej ją przetrzymujesz po terminie, tym trudniej się zebrać i iść z nią do biblioteki. Nie umiem, nie czuję się w stanie poradzić sobie z problemem, zakładam z góry że przegram, więc go odkładam, na jutro, na za tydzień, na za miesiąc. To nie jest lenistwo, lubię pracować, uczyć się. Wcześniej nie miałam takich problemów, nie wiem co się dzieje. Jeśli ktoś mógłby mi coś napisać, byłabym wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiezemnadzieje
przestan zwracac uwage na to co mówia inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
Zwracam uwagę, ale nie wiem czy ma to związek z tym uciekaniem od problemów. W ogóle mam niskie mniemanie o sobie...nie umiem się z tego wyplątać, za dużo tego, za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiezemnadzieje
dlatego własnie przestan ogladac sie na innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
Ale jak mi to pomoże? Z tymi problemami...? Czuję że zawiodłam, rodziców, rodzinę, siebie. Jak mam przestać uwagę na innych skoro to moja rodzina, najbliższe mi osoby? Nie mam nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjfjfj
nie udaje ci sie bo ciagle martwisz sie ze zawiedziesz... twoje obawy sa tuż przed twoim działaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja mam podobnie :( moim głównym problemem jest aktualnie to, że zawaliłam pisanie pracy licencjackiej, nie pokazuję się promotorowi itp za to przejmuję się problemami zastępczymi typu mały biust, brzydka cera i figura :( a licencjat się sam napisze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ksiązką to może
i nie takie głupie, bo rza na jakiś czas organizuja amnetie i mozna uniknąć płacenia kary ;) mnie się raz tak udało.... ale coś w tym jest, ja tez jak nie zrobie czegoś na czas, to potem mi głupio i odwlekam w nieskończoność i się to nawarstwia wszystko.... taka durna cecha, chce wyjść na porzadną- że wszystkiego zawsze dopilnuje..... a jest zupełnie odwrotnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
Możliwe, bo boję się cokolwiek przedsięwziąć. Im jestem starsza tym więcej we mnie obaw. Nie wiem jak to przełamać, jak wrócić do "ja" sprzed kilku lat, kiedy wierzyłam we własne możliwości i nie bałam się ryzykować. Teraz utknęłam, czuję się przygnieciona tymi problemami. Nie mam już sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
okazuje się że nie tylko ja się tak zachowuję...macham do Was Amnestia...to tylko w bibliotece, w życiu - nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ksiązką to może
a szkoda, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
Bardzo, bardzo bym chciała cofnąć to wszystko. To moja wina, nikogo nie obwiniam, ja jestem odpowiedzialna za to wszystko. Teraz tylko wstyd, płacz i zgrzytanie zębów. I bezsilość. Szkoda. Dziś w sklepie po prostu zaczęły mi łzy napływać do oczu, jak o tym wszystkim pomyślałam. Udawałam ze mam katar, zeby nie bylo widac ze prawie placzę. Czuję się jak mrówka przed tirem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
To ja poproszę o amnestię z mojego dotychczasowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ksiązką to może
ja się czasem czuję jakby mnie taki wielki głaz przytłaczał.... a tu ciągle trzeba do przodu..... niby trzeba wyciągnąć wnioski i żyć dalej.... ale wszystko zalezy od dnia.... czasem jest ok a czasem sciska w żołądku.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyzwyczajajcie sie to rodzaj depresji spotyka co raz wiecej ludzi i staje sie co raz silniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ksiązką to może
jakiej derpresji? ja raczej wesoła jestem i twarda.... ale mam masę obowiązków, chce oczywiście wszystko ogarnąć ale po prostu nie daje rady.... a jak juz raz coś zawalę to strasznie trudno mi do tego wrócić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna sza
Wiem, życie toczy się dalej...moje się zatrzymało. Przez to uciekanie od problemów nie mogę ruszyć z miejsca, przerosło mnie to. Sparaliżowało. Depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Struna 50
moim zdaniem depresja na bank. Miałam to, juz wyszłam ale jeszcze zapobiegawczo biorę prochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nocna spróbuj wypisac sobie te swoje odsunięte problemy zacznij od najprostszego a obok co możesz z tym jeszcze zrobić i tak aż do najtrudnijszego wymyslaj i probuj może akurat jak się tego teraz nie nauczysz potem będzie jeszcze trudniej. Nie mysl w kategoriach zawalilam pogrązylam nie da się pomyśl odwrotnie jeszcze zdąże sprobuję uda się 🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaDziewczyna
Podnoszę... :( bo to temat o mnie tyle, że ja juz ugrzęzłam w tym po pachy :( może ktoś coś dopisze jeszcze Cierpliwa - fajne, konstruktywne podejście... dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×