mezczyzna wierzacy a ateista ?

czy ma to dla was jakies znaczenie ?

ale wolę faceta ateistę, bo sama nie jestem praktykujaca , ba niewierząca i cięzko by mi się było dogadać z mężczyzną, który by co rano klęczał przy łóżku i sie modlił, ale może kiedyś takiego własnie pokocham, a wtedy się po prostu przyzwyczaję... ;)

dla mnie ogromna nie chciałabym być z wierzącym, to nie moja bajka

Wierzaca osoba to osoba, ktora zostala zmanipulowana i uwierzyla w zdanie, ktore jest majstersztykiem manipulacji: "Blogoslawieni Ci, ktorzy nie widzieli a uwierzyli". Zatem jest to osoba, ktora latwo sterowac i nie jest pelni swiadoma swojego zycia. To nie dla mnie, ale jesli kobieta jest tez zmanipulowana to pewnie beda do siebei pasowac.

do alle grom a Twoja wypowiedź to mistrzostwo demagogii jestem agnostykiem i po części się z Toba zgadzam ale przeginasz, bo można wierzyć w zgodzie ze swoja naturą (sa lidzie mniej i bardziej spragnieni wiary w absolut) i potrzebami emocjonalnymi i być świadomym człowiekiem. Choćby Dalalama.