Dziewczyny uzywacie plynow do plukania takanin?

Ja osobiscie nie wyobrazam sobie prania bez nich,pozniej ubrania sa takie mieciutkie i dlugo ladnie pachna,a wy?

tez sobie nie wyobrazam ;)

oczywiscie ze z plynem:)

ale gapa ze mnie zapomnialam zapytac jakiego,bo ja vernel,to taki niemiecki odpowiednik naszego silana,ale zapach dluzej trzyma jak po silanie

a ja nie cierpie plynow do zmiekczania tkanin. maja brzydkie i zbyt intensywne zapachy, ale jesli ktorys uwazacie za godny polecenia to slucham :)

silan jest tez niemiecki ,ja uzywam tylko lenor jest the best

lenor :)

Silan aroma therapy romantic-chyba

tylko lenor mi zmiekcza tak tkaniny ,ze po praniu sa jak nowe i slicznie pachana nawet jak leza dluzej w szafie.

zdecydowanie vernel !!! różany szczególnie:)

nie używam płynu-używam baunc'a-taki papierek który się wkłada do suszarki przed jej włączeniem. Suszenie bez suszarki nigdy nie da takiej miękkości

Po wykładzie zrobionym przez 3 różnych ginekologów- przestałam używać proszki typu vizir, ariel a także płyny do płukania (jedynie do firanek). Dowiedziałam się od ginów, że takie środki chemiczne sa agresywne, często wywołują alergie, wysypki, grzybicę pochwy (przy płukaniu bielizny) i inne takie. Czasem na "efekty" nie trzeba długo czekać, czasem uczulenie pojawia sie po jakimś czasie. Po zastosowaniu się do rad lekarzy skończyły się moje "kobiece problemy". Używam lovelki w płynie dla dzieci i...zainwestowałam w dobre perfumy, wolę nimi pachnieć niż lenorem;) Pozdr!

nie, za mocno pachną

Vernel jest cudny,szczegolnie ten z lilia wodna i trawa cytrynowa

Ja również nie wyobrażam sobie nie używac plynów do płukania tkanin. Mój faworyt to Lenor flamenco mmmm piękny zapach :)

ja tez lubie Lenor flamenco,ale w niemczech jest niedostepny