JAK PRZEBIEGAŁA WAM CIĄŻA?

ten topic jest dla pan które juz urodziły jak i oczekuja dzidziusia. prosze o wypowiadanie sie na temat przebiegu ciazy,czy lezalyscie w szpitalu,czy byly czeste mdlosci itp. moze ja zaczne i opowiem swoja historie: zaszłam w ciaze w marcu 2006.od poczatku domyslalam sie ze jestem w ciazy,ale nie przyjmowalam tego do wiadomosci(moze dlatego ze miałam wtedy 18 lat)tak moze po tygodniu od zapłodnienia,zaczełam sie zle czuc.wymiotowałam,ciagle rzoładek mnie bolał.musialam jesc caly czas cos kwasnego bo inaczej do kibelka.postanowilam ograniczyc palenie.palilam coraz mniej,az w koncu pomyslalam,ze moze jak rzuce to sie lepiej poczuje.i tak bylo.1 dzien bez papierosa i czulam sie jak nowa. jescze wtedy chodzilam do szkoly i regularnie cwiczylam na w-fie.skakałam w dal jak juz bylam w 3 miesiacu.bylam bardzo aktywna. czulam sie caly czas dobrze tylko bylam bardziej wyczulona na zapachy.z usg wychodzilo ze niby mam anemie,chociaz jadłam bardzo duzo rzeczy co zawierało zelazo.do 6 miesiaca nie bylo widac brzuszka,wiec myslalam ze bede miala male dziecko.ale w 7 zaczał mi rosnac i niespodziwanie mialam taaaaki duzy.usg cały czas ok.zaczełam miec wyrzuty sumienia,ze tak skakałam w ciazy,ze nawet potrafilam sie bic z siostra i sie duzo denerwowalam.co chwile sie kaleczylam.albo nozem,albo raz nawet wybilam jednemu gosciowi zeba bo straszył moja siostre nozem. strasznie nerwowa bylam.jak sie wkurzylam to nie bylo na mnie mocnych i nikt nie mogł mnie uspokoic.pewnego razu zahaczylam noga o łóżko o walnelam glowa w drzwi az sie otworzyly.mialam duzo wypadków.nadszedł czas porodu.nie bałam sie.tylko ten ból był nie do zniesiania. moja niunia urodzila sie cała i zdrowa i duza nawet. ma teraz pol roczku i jest najukochansza osóbka na swiecie.