moje zjebane zycie

Czemu zycie jest dla mnie takie nie fair?! Mam łuszczycę, syfy, fatalna skorę, paznokci prawie, ze brak, brzydkie zęby, krzywy i bolący kręgoslup, do tego malo co widzę, nie mam cyckow i jestem gruba :O dlaczego to ja muszę byc potworem niezasługującym na milosc, szczęscie i zycie, dlaczego?! dlaczego muszę siedziec calymi dniami sama, dlaczego zyję skoro nie powinnam :( Czemu są ludzie ktorym dane jest miec zjebane cale zycie, po cholere oni. Cholernie to niesprawiedliwe.

coś, co jest fajne, godne uwagi i przyciągające. wymieniłas same cechy zewnetrzne, a to się nie liczy na dłuższa mete. widziałam mnóstwo koslawcow, którzy w końcu znaleźli druga połowe i sens życia. ja tez mam krzywe zęby, jestem slepa, nie mam biustu. staram się o tym nie myśleć. poza tym jak znam zycie to się oceniasz zbyt krytycznie i wcale nie jest tak źle. zajmuij sie czyms, znajdź sobie hobby itd. a jak nadal bedzie źle to przejdź sie do psychologa :) trzymaj sę ciepło!

Tylko, ze cechy zew. zatruwają moje wnętrze nie wiesz jak to jest byc tak szpetna.

Są gorsze tragedie. Weź się za jakąś robotę albo inne zajęcie i nie myśl tyle o tym, bo tylko się wkręcasz.

niestety życie jest cholernie niesprawiedliwe,jedni mają wszystko inni nic.Nic nie mozemy z tym zrobic,więc po co sie zadręczać,trzymaj sie,wiem co mówie bo sama tez mam niewiele.

łatwo powiedziec, nikt mnie nie chce zatrudnic

No tak powiedziałem \"robotę\"... miałem na myśli jakąś pasję czy coś takiego, po prostu musisz zając czymś ręce zamiast siedzieć i się dołować. Ja to zalecam każdemu który ma doła bo coś tam, myślę ze działa. Ja mam zajęte ręce Cholernie_Dużo_Godzin_Na_Dobę i jakoś nie mam dołów. Przypadek? :)

tak juz jest ten świat poukładany że dzisiaj nawet hobby kosztuje

że życie to kara którą trzeba odbyć ja niestety mam w życiu strasznego pecha,wszystko sie wali,moze w poprzednim wcieleniu miałaś przeciwny wygląd niz teraz opisujesz ;D

Co to jest \"poprzednie wcielenie\"?

poprzednie wcielenie - to kim sie było w innym zyciu jesli ktos w to wierzy ;D

... Tobą ... a ja jestem chuda jak kosciotrup, mam pryszcze, rozszerzone pory, tłustą cere, nosze okulary, sianowate wlosy, waskie usta (prawie ich brak), wypukłe oczy, garbie sie ..... hmmm jedyne co mam ok to paznokcie :)

aaa cycków to tez nie mam ...

szkoda słów-zawsze znajdzie się powód aby skoczyć z mostu. Jeśli uważasz, że masz problemy to posłuchaj: 1.3lata temu straciłam ojca-umierał 10 lat na serce-tzn wiesz oczekiwania na przeszczep itp -miał1 wylew i 2 zawały, co 3 miechy ladował na wewnętrznym-i nie było wiadomo czy przeżyje. 2.we wrześniu ubiegłego roku zginął mój młodszy brat-po prostu dach się pod nim zarwał. 3.w październiku zmarł wujek-ściślej znaleziono jego ciało-a kiedy zmarł tego nie wiadomo, bo żył sam 4.teściowa oraz moja ciotka ma raka 5.3 dni temu zdech mojej mamie pies-po tym wszystkim ona jest załamana-ten pies ją dobił. Wiesz co ja o tym wszystkim nie myslę, co dzień wstaję do pracy i nikt nie powiedziałby, że ja mam jakieś problem. Szczęście i nieszczeście zależy od nas samych. Nie powiem, że jestem szcześliwa-ale na pewno nie jestem nieszczęśliwa. Zawsze widze światełko w tunelu. Jak ktoś chce się udręczać-to zawsze znajdzie powód , żeby być nieszczęśliwym.

taka jestes madra. A jak mam nie chodzic z nosem na kwinte jak nic mnie nie cieszy. Próbuje sobie wmówic ze zycie jest ok, czytam ksiązki o saomakceptacji i optymizmie - próbuje robic cwiczenia i co? I jedno wielkie G

nie ma sie co oszukiwać :o

Moze spróbuj REGRESINGU - to metoda, która pozwala Ci poznać przyczynę tego czemu nie chce Ci się żyć. W internecie znadziesz liste regreserów w swoim miescie.

ale przecież ona zna przyczynę. Jest nieatrakcyjna i żadne psycho-czary tego nie zmienią :o

Ja nie musze przyczyny szukac :O ja ją znam jak ktos pisal wyzej. Ktos napisal, ze przegralam ..ja go nigdy nie mialam :O Nigdy nie zylam tak naprawdę. Zebym to ja miala co przegrac... Ta dziękuję za pociechę pewnie w tamtym wcieleniu bylam Jessica Alba :O To teraz sobie pocierpie.. widze, ze wplyw Kabały..albo Buddyzmu? Ale za co ja jestem niby ukarana?! Co takiego zrbilam

łuszczyce mozna leczyc i zmniejszyc jej rozmiary :) Syfy mozna zlikwidowac , dobrty dermatolg , odpowiednio dobrane preparaty i znikają stan skóry mozna polepszyc przez odpowiednie balsamy , nawilzac , stosowac piling , da się naprawic paznokcie zapusc , ładnie obetnij, nałoz bezbarwny lakier do zebów uzywaj pasty wybielającej i wyxcwicz uśmiech, ktory sprawi ze czesc niertównosci nie bedzie widac na kregosłup cwiczenia rehabilitacyjne cycki moze nie urosną juz, ale drobne . regularne cwiczenia spowodują ze staną się jędrne i kształtne, dopasuj tez odpowiedni stanik, no typu push up okulary dobierze Ci okulista , mozesz tez pokusic się o soczewki kontaktowe lub ładną oprawkę namiar kilogramow zredukujesz odpowiednią dietą i cwiczeniami i co Ty na to ? Trzea tylko chciec, najwygodniej usiąsc i uzalac się nad soba :) Powodzenia !

@nie jest tak źle Nie pitol!!!!Pewnie nie wiesz co to łuszczyca to się nie wypowiadaj.Łuszczycy nie da się wyleczyć,leczenie twa bardzo długo i na ogół g....no daje.Zmniejszyć rozmiary?owszem ale to dziadostwo ciągle wraca.Wiem bo sama jestem łuszczykiem.Ja mam taki problem,że moje zycie jest cholernie nie sprawiedliwe.Jestem chora na 2 choroby.Niby jestem ładna na swoj sposob itp ale nie mam szczęścia w milosci.Wszystkie zwiąski kończyly sie fiaskiem lub zdradą.Doszło do tego,że boje sie związać żeby szajs się nie powtórzył.Mam 25 lat.Moja siostra wyszła w tym wieku za mąż za wspaniałego faceta.Moja była przyjaciółka której niczego w życiu nie brakowało( nie cierpiała biedy i ojciec jej w wieku 5 lat nie zmarł bo żyje nadal) ma lepiej ode mnie.Męża,dzieci śmieci k....wa a ja nic.A zdradziła mnie perfidnie gdyby nie ja nie skończyłaby nawet budy.Jestem dobra dla ludzi,pomocna i gówno z tego mam.Całe życie taka byłam.Dla facetów też byłam miła i dobra,uczciwa.A te gnoje zrobili co chcieli.Kutasy na pipke naślinieni.2 z nich jeszcze chciało potem wracać bo sobie przypomnieli jaka to fajna bylam itp.Strasznie sie mi to życie zwaliło.Rozumiem autorke.

No, życie nie jest sprawiedliwe. Na szczęście nie trwa wiecznie, w sumie mija dość szybko i to mnie czasem bardzo pociesza.

Hej z tego co napisałaś jesteś gruba odchudzałaś się kiedyś spróbuj schudnąć mam taką koleżankę była gruba no pasztet nie z tej ziemi ale schudła 30 kg to Ci powiem że teraz to bym się z nią umówił duże cycki są fajne ale dla mnie np ważniejszy jest tyłek jeśli chodzi o wygląd. Pisanie dziewczynie że bardziej liczy się charakter niż wygląd to pier...enie kobiety bazują na wyglądzie u faceta może ważniejszy jest charakter

bedzie dobrze najwazniejsze to nie poddawac sie i walczyc o swoje. P.S i jak mowia kazda potwora znajdzie swojego amatora. Czy jakos tak.

ja jestem okropna i nienawidze zycia, ktore jest bezwzgledne i cholernie niesprawiedliwe, wnetrze owszem liczy sie, ale co nam po nim skoro nikt nas nie chce, bo jestesmy brzydkie czy chore

Byłam brzydka, taką miałam ksywkę w szkole :/ Zawsze byłam chuda, miałam tak zwaną 3 w biuście ale wklęsłą ( tez tak mówili ). Krzywe zęby,wieczne pryszcze ( niestety jeszcze z nimi walczę a mam 30 lat ) ziemistą cerę, garbiłam się, miaam kurzajki na palcach, wieczny katar ( jak sie potem okazało była to alergia na pyłi i kurz ale kiedyś tego nie leczyli i nie robiło się testów ..) . Teraz mam wspaniałego męża i więcej wiary w siebie, no i przede wszystkim zmieniłam się, a czyniłam to małymi kroczkami. Zęby wybieliłam więc nie widać krzywizny,zrobiłam testy na alergię i biorę odpowiednie leki, cerę uspokoiłam hormonami a potem szczęściem małżeńskim ;), Pamiętałam aby się nie garbić, ba, nawet noszę buty na wysokim obcasie przy 175 cm wzrostu, ubieram się głównie w ciuchlandach ale za to z pomysłem co zwraca uwagę innych (oczywiście pozytywną uwagę). Zainwestowałam w śliczne biustonosze push-upy. Zaczęłam ćwiczyć i więcej jeść ale nie przesadzać z tłuszczem i słodyczami, i dzięki temu chudzizna zamieniła się w ładnie wymodelowane mięśnie. I przede wszystkim zaczęłam udzielać się towarzysko, zacisnęłam zęby i schowałam wstyd w szafie i zaczęłam umawiać się na randki, nawet internetowo. Posłuchaj, nigdy nie mów nigdy, pomyśl jak badzo będziesz żałować kiedy za 20 lat pomyślisz sobie,że mogłas sie zmienić, zmieniać powoli . Zobaczysz, że będziesz pluć sobie w brodę,że powinnaś była olać te idiotki, które się z Ciebie śmieją i wypiąć małe cycki do przodu. Znajdż w sobie jakąś zalete i wykorzystaj to! Nie poddawaj się , i nie myśl czytając to, że pierdzielę farmazony bo tak nie jest a nawet nie przytoczyłam Ci mojego życia rodzinnego i tych nerwów które przeszłam. Weź się za siebie i przestań tylko użalać się nad sobą, a te wszystkie komentarze potraktuj jak świetny mobilizator do zmian w Twoim życiu. Pozdrawiam i przesyłam pozytywną energię. :)

ładnie napisałaś :) Ja też czekam na swoje szczęście, które jeszcze nie nadeszło...mimo 30-tki na karku...Miejmy nadzieję, że istnieje jakaś równowaga w przyrodzie...

Samo na pewno nic nie przyjdzie przykro mi