Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EVA1974

życie w trójkącie z mamą mojego męża

Polecane posty

Gość EVA1974

Cześć, Chciałbym wynienić się doświadczeniami z osobami,które mają podobny problem z teściową,ktora traktuje waszego partnera nie jak swoje dziecko a jak swojego męża,powiernika,opiekuna i sponsora.Jesteśmy razem od 2-ch lat i czym bardziej poznaję tę kobietę jestem coraz bardziej przerażona.Każdy kontakt z nią musze psychicznie odchorować.Jest to kobieta bardzo miła,towarzyska i otwarta.Dlatego też początkowo nasze stosunki układały się bardzo pomyślnie,bylam zachwycona aż do czasu gdy spostrzegłam,ze kobieta ta wymusza na moim partnerze by ponosił finasowe i psychiczne konsewencje jej zachowań czy decyzji.Pomimo tego,iż posiada własnego męża stara się wogole nie dostrzegać jego roli pomo tego,ze facet stara się wykonywać lepiej lub gorzej rolę męża czy ojca.Dodać należy,ze moja teściowa wyszla po raz drugi za mąż i z tego związku ma drugą córkę.Wszystko w tej rodzinie jest odwrócone.Mój partenr jest głową tej rodziny,spłaca kredyty,płaci za szkołę,załatwia urzędowe sprawy podejmuje decyzje w ich sprawach.Stało się tak ponieważ jego matka tego od niego wymaga.Jeśli cokolwiek w tej rodzinie się dzieje to pierwsze co ona robi to chwyta za telefon i dzwoni do mojego faceta obarczając go wszystkim tym co dorosli ludzie,posiadający własne dzieci powinni załatwiać we własnym zakresie.Jeśli ma jakiś problem ze swoim mężem(zazwyczaj blahy) to zwierza się z tego synowi prosząc go o interwencję.Nie zważa przy tym na fakt,ze syn może chciałby mieć swoje własne życie i niekoniecznie chicialby dzwigać ciężar życia swojej teoretycznie dorosłej matki.Przez ten kompletny brak dystansu żyjemy w istnym trójkącie bo do tego dochodzi fakt,że moja teściowa chce uczestniczyć aktywnie w naszym życiu,chce wszystko wiedzieć,"przyjażni"się z przyjaciółmi mojego faceta,bez oporow wprasza się na nasze imprezy i po prostu chce w naszym życiu być najważniejsza. Wiem,ze jej jest bardzo ciężko,że się starzeje,być może też coraz bardziej odczuwa samotność i boi się ale na litość boską my chcemy żyć jak normalni ludzie.Sytuacja jest bardzo trudna i delikatna ponieważ mój partner jest bardzo związany ze swoją mamą i jak każdy facet ulega jak widzi kobiece łzy(teściowa potrafi się rozpłakać z byle powodu),nie dostrzega on z pozoru niewinnych manipulacji i prób wpędzania go w poczucie winy jeśli tylko zaczyna żyć swoim własnym życiem.Jestem zdruzgotana i nie wiem co robić.Wkrótce zamieszkamy razem.Byłam przy tym jak mój partner jej o tym powiedział i ona załamującym glosem odpowiedziała "A co ze mną ?"Powiem szczerze,ze chciało mi się płakać.Co zrobić by mój związek nie runął przez taki uklad a jednocześnie nie chcialabym kogokolwiek ranić.RATUNKU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqwedqewd
Wyobraź sobie że twój mąż to jakiś capo di tutti capi i rozwiązuje problemy kobiet z rodziny i "rodziny", i jakoś się przyzwyczaj takie kultury i wzorce też się zdarzają ;DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwo to Ty nie masz
gorzej bedzie jak zamieszkacie razem a twoja tesciowa dostanie komplet kluczy do waszego mieszkania i bedzie was odwiedzac bez zapowiedzi i wtedy zero intymnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli ci to nie pasuje
to zmień faceta. Jeszcze nie jesteś jego żoną przecież. Matki nie wymieni, a ciebie może :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka córek....
Wiecie co kobiety ?.....chowajcie swoich jescze malych synów na mezczyzn a nie na mami-synków !!!:P Płacza, ze maja takie niedorajdy psychiczne - uzaleznione od mamci a same powtarzają bledy (wyreczają i nianczą synalków)!!! Wychodzi z domu, spod skrzydełek mamusi taki "Okaz" co to nie potrafi ugotowac, zadbac o siebie (np. uprasowac sobie koszuli) i czeka , ze obowiazki mamusi przejmie jego partnetka !!!! Moj maz z kolei podejmował i nadal podejmuje WAZNE decyzje w zyciu WYŁACZNIE po konsulatcji z mamusią !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dusza
Kochana masz 2 wyjscia albo powiedziec mu zeby wybieral albo ty albo matka inaczej odejdziesz bo nie mozesz zniesc juz tej sytuacji drugie wyjscie to wyprowadzcie sie sami na drugi koniec polski lub zagranice.Zycze udanych i owocnych decyzji bo to od ciebie w glownej mierze bedzie zalezec twoje zycie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminsynkom mówię NIE
Dobrze piszecie że od niej będzie zależało jej dalsze życie, ale zaznaczam JEJ nie JEGO. Jesli Twój facet woli słuchać Matki nie Ciebie nic nie wskórasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×