Pragnę miłości.

nie rozumiem za bardzo tej dygresji o alkoholiku ... to, ze ktos jest soba nie oznacza, ze ktos inny musi te cechy osobowosciowe akceptowac. chodzi tutaj przeciez o dopasowanie sie na wielu plaszczyznach ...

bo tak naprawde nikt nigdy do konca nie jest soba.. w zyciu zawsze byly zasady.. ograniczenia... ktore cos nam narzucaja...

Też mam problem z wysokimi wymaganiami... eh...

ja kiedys taki bylem.. teraz juz wiem ze to blad..

owszem, ale przeciez rozmawiamy o milosci. a dla mnie milosc jest czyms innym niz zakochanie sie. kiedy pojawia sie milosc zna sie juz drugiego czlowieka na wylot ... i akceptuje sie go z jego wadami i glupimi przyzwyczajeniami ... a wszystko co jest przed to stan euforii zwany zakochaniem sie - tak ja to widze ...

mnie też dopadło . ---> jaka w taki razie powinna byc twoja milosc?? jak ja sobie wyobrazasz??

snoppka ---> kolejny raz napiszę, że masz rację... i zdrowe poglądy na życie. ja swoje jeszcze muszę zweryfikować.

snoppka --> każdy ma jakieś swoje wyobrażenia. szczerze mowiąc u mnie problem polega na nieśmiałości w stosunku do płci przeciwnej. Zwykle wychodzę na niekomunikatywnego gbura. A to nie prawda....

z niesmialoscia mozna walczyc, a wydaje mi sie, ze jak juz spotkasz kobiete, ktora ciebie zafascynuje, to bedziesz chcial jej wszystko o sobie powiedziec i bedziesz czul, ze ona tobie na to pozwoli ...

snoppka --> dziekuje za miłe słowa. Podbudowujesz mnie na duchu. Widzę, a właściwie czytam, że jesteś inteligentną osobą. Tylko problem w poznaniu tej jedynej, ale której byłbym w stanie zrobić wszystko...

hej, ja nie jestem wcale niesmiała, lubię obcować, chodze na klimatyczne imprezy, poznaję cudownych ludzi, chodze nawet na spacery wieczorne we dwójkę, ale nigdy nie wynika z tego nic poważnego. traktują mnie dziwnie, coś więcej jak koleżankę, ale nie dochodzi do niczego poważnego.

no coz, na to tobie recepty juz nie dam, ale jak juz pisalam, kto szuka nie bladzi ;) poszukaj moze w necie ... przeciez juz tysiace osob znalazlo te druga polowke w necie wlasnie. nie same oszolomy tutaj przeciez sa ... uwazam, ze jak nadejdzie twoja chwila, to bedziesz to czul ... :)

poznałam chłopaka przez net :D genialna sprawa jest po prostu... brak słów. Jest super szukałam osoby inteligentnej z rozmowy i bycia. jest taki i jest świetnie. trzeba mieć mądrość żeby docenić mądre osoby po prostu mądre. Dojrzałość buduje się przez doświadczenia, więc one są dobre:D nawet najgorsze:D

jasne, ze tak ...poza tym net to idelane miejsce dla ludzi majacych okreslone wymagania co do partnera ..tutaj mozna selekcjonowac, choc moze cynicznie to brzmi, ale pozawala na komfort straty czasu na niewłaściwe osoby ...

mialam na mysli - komfort braktu straty czasu :)

tak, tylko jakos w necie nie trafiam na normalne dziewczyny... internet nie jest dobry z mojego punktu widzenia. jest male prawdopodobienstwo, ze dwie osoby w ten sposob sie dobiora, bo pozniej dochodzi di spotkania w "realu" a potem moze byc roznie..

nie mam duzego doswiadczenia z szukaniem love w necie, ale mam paru znajomych, ktorzy znaleźli tutaj partnerów ... a mam tez takich na ktorych milosc spadla jak grom z jasnego nieba - w najmniej spodziewanym momencie ;) mam kolege, ktory spotkal swoja obecna narzeczona w klubie przy ...toaletach ;) a wiec wszystko jeszcze przed toba ;)

ja to juz nawet nie mam z kim wyjść do klubu, bo wszyscy znajomi juz kogoś mają... tylko ja zostałem i jest mi smutno z tym:(

tez pragne milosci, tego zeby w koncu ktos pokochal mnie szczerze, a nie tylko probowal wykorzystac ;-(( chcialabym poznac w koncu jakiegos normalnego chlopaka, na poziomie nie, kobieciarza, ktory tylko rozglada sie kogo poderwac, chce normalnego, nie ksiecia z bajki, zwyklego kochajacego faceta, czemu go nie moge znalesc....;-(((

mnie tez dopadlo- ja tez nie mam z kim chodzic do klubu, itp.... wszystcy maja kogos, zazdroszcze szczesliwym parom, ktore widuje ;-(

głowa do góry. najważniejsze to pozytywne nastawienie. nikt nie jest bez problemów, trzeba umieć tylko w kazdej sytuacji znaleść jakiś pozytywny pierwiastek.

Przewaznie jest tak, że faceci, którzy nie mają problemów z "wyrywaniem lasek" są kobieciarzami i traktują to jako zabawę. A nieśmiali lub zakompleksieni ale normalni i wartościowi (jak ja) chowają sie gdzies...

snoppka- masz racje, ale czasem naprawde ciezko znalesc cos pozytywnego, akurat jestem w takiej sytuacji ze rece mi opadaja, zalamalam sie i nie wiem czy sie podniose z tego tak latwo.... ale tlumacze to sobie ze zawsze po nocy wychodzi slonce i czekam na to slonce

mnie tez dopadlo- i dlatego ja padam na tych kobieciarzy ;-((( mam do takich jakies dziwne szczescie, mam w sobie chyba jakis magnes ktory takich ku mojemu nieszczesciu przyciaga, a tych normalnych jakos nie moge spotkac na swojej drodze

łezka w oku ---> nie wiem, nie znam lekarstwa na tą chorą sytuację... sam mam ten problem, chociaz trochę z innej strony:(

..a ja na sadystow-aspergerowców.....:o:(

mnie tez dopadlo- niestety tak to juz jest ze Ci najbardziej wartosciowy sa niesmiali i taka dziewczyna jak ja tez troche niesmiala nie ma szans na poznanie takiego chlopka, bo sama przeciez na ulicy nie podejde i nie zagadam, zawsze czekam na inicjatywe ze strony faceta a ci ktorzy wychodza z inicjatywa sa najczesciej kobieciarzami i tu sie kolko zamyka ;-((

łezka w oku ---> w takim razie nie ma szansy? ja powoli trace nadizeje tym bardziej ze moi znajomi juz sie sparowali.

Ręce opadają, jak małolaty piszą że są "fajne" i chcą "super" faceta. Do szkoły dzieci, na faceta przyjdzie czas

dokladnie tak jest tez ze mna, moje kolezanki maja juz kogos, niektores a mezatkami a ja..... nie mam szczescia i juz, choc probuje mu pomoc w rozny sposob, przez net tez szukalam i co? sparzylam sie strasznie, sami podrywacze, kobieciarze itp... jestem jakas pechowa czy co