już mam dość!!!

właśnie przed chwilką pokłóciłam sie ze swoim facetem:( chodzi dokładnie o to, ze przeważnie swoj wolny czas przeznacza na swoich kolegów. dość ze nie mieszkamy w tym samym mieście i widujemy sie raz, dwa razy na dwa tygodnie, i kiedy tydzień temu zaproponowałam abyśmy sie widzieli w tą sobote, nie odpisał mi nic, kiedy jeszcze raz zapytałam mu sie dzisiaj to odpisał ze prawdopodobnie wpadną kumple;( no jestem tak zdenerwowana ze już mam dośc.:( ja nie zabraniam mu spotykania sie z kolegami, ale skoro jest okazja sie widzieć to powinien chciec to wykorzystac, oczywiście jeszcze pretensje do mnie, ze przesadzam itp. ale w takim razie kto jest dla niego ważniejszy...ja czy koledzy...:(

napisałam mu tylko, ze jest mi cholernie źle bo kiedy ja cos zaproponuje jest tylko Nie! Nie! Nie! :( i tylko czeka czy mu czegoś koledzy nie zaproponuja. dorosły 30-letni facet zeby tak sie zachowywał:(

O rany ciagle to samo !

no właśnie diablica666 ciagle piszesz to samo i kogoś pouczasz:)

ha ha ha a to ci sie nie udalo,masz pecha ,weszlam tu pierwszy raz na cale to forum zauwasz ze moj nick nie diablica666 a Diablica-666

Tak nie można,to jest duży problem.Nie denerwuj się.

Tak nie można,to jest duży problem.Nie denerwuj się.

Diablica nie zaśmiecaj mojego tematu, prosze. pierwsze wejście Ci sie nie udało. A wracając do tematu to co tu jest tak dużym problemem, jego zachowanie czy moje?

Chciałabym Ci powiedzieć ,myślę że dużo dla niego znaczysz,lecz jest zbyt niedojrzały emocjonalnie aby to docenić,jeszcze przyjdzie do Ciebie na kolanach

a skad tak wnioskujesz ze przyjdzie do mnie na kolanach? wiesz matylda,teraz ja nie bede chciała go widzieć, po prostu teraz ja nie bede miał dla nie go czasu. znajdząc jego to pewnie zapyta sie co sie stało i czy chce sie jeszcze znim spotkac, a co mu odpowiem to jeszcze nie wiem...;( najgorsze jest to, że on całą wine próbuje zwalic na mnie, że przesadzam,że sie dąsam itp. :(

może za jakiś miesiąc ,jeśli będzie chciał sie spotkac to zaproponuje jakąs knajpke ,i spotkam sie z nim tylko na kawe, do niego napewno nie pójde.

Może masz racje,że tak trzeba,tylko nie odseparuj go od siebie na amen.A co do kolan to co ,nie chciałabyś żeby przyszedł?

chciałabym,a jeszcze lepiej to wolałabym do takiej sytuacji nie dopuścić:( nie chce go całkowicie odseparowywać, tylko bedzie dobry jak mu sexu zabraknie. kurcze nie moge sie przełamac i tyle. ale co mu odpowiedziec jak sie zapyta co sie stało ze taka jestem itp..???? :(

Myśle że powiesz mu prawdę,że czujesz się zraniona,że się zawiodłaś na nim ,zrobisz mu wykład, być może postraszysz,parę razy nie dasz się przytulić.W końcu musi to zrozumieć.Mam na imię Asia.

Myśle że powiesz mu prawdę,że czujesz się zraniona,że się zawiodłaś na nim ,zrobisz mu wykład, być może postraszysz,parę razy nie dasz się przytulić.W końcu musi to zrozumieć.Mam na imię Asia.Pozdrawiam Cię serdecznie,trzymam kciuki.

tylko, że ja juz wiele razy z nim o tym próbowałam rozmawiać, owszem zmienił sie troche. ale ja już mam dość przypomonania dorosłemu facetowi o pewnych sprawach. po prostu teraz sie zrobie dla niego nieobecna.

Postaw go przed wyborem - albo ty albo kumple. I to nie chodzi o to, że ma się spotyka tylko z Toba, ale że jeśli macie okazje się spotka, to ma się tak dziac. Powiem brutalnie - kolesiowi za bardzo chyba nie zależy na związku z Toba.

chyba masz racje, ze jemu chyba nie zalezy:( dlatego teraz sie po prostu od niego odetne, jak sie bedzie chciał spotkac to tylko na jakąś kawe w knajpce. nie będe mu pisać smsów, siedzieć na gg. tylko ze jak już tak raz zrobiłam, to błagał zebyśmy sie spotkali. naprawde nie wiem jak mam sie zachować, nie chce udawac wielce obrażonej itp. bo po co, ale po prostu bede olewać.

i tak zrób :) a jak będzie się chciał spotkać to powiedz,że wypadzik z koleżankami zaplanowałaś :) aha i z kolegami też :D

no naprawde musze coś zrobić:( wiecie co zrobiłam jak spałam niedawno u niego.... siedzieliśmy sobie wieczorem, nagle zadzwonił jego telefon, nie odebrał co mnie odrazu zadziwiło...za chwile sms, byłam pewna ze to jakas baba, twierdził ze koleżanka z pracy,ale od koleżanki z pracy telefon by odbrał. posiedziałam chwile w ciszy, on cos tam robił do pracy. ja sie nagle ubrałam, podeszłam do niego, on zdziwiony patrzy co ja robie, po prostu powiedziałam mu ze wychodze, poszłam sie przejść i wróciłam dopiero po 22.00, dzwonił gdzie jestem, pytał co sie stało itp. ale dobrze mu zrobiłam:) nic mu nie wyjasniałam. ale był bardzo zszokowany jak wyszłam

Jak zadzwoni, że się chce spotkać, to zgódź sie, ale powiedz, że spotkacie sie w knajpce, bo masz tylko pół godziny, bo potem jesteś umówiona z koleżankami. Innym razem zrób tak samo, bo potem idziesz z koleżanką, lub mamą, siostrą do sklepu doradzić jej kupno butów, sukienki itp.. Też miej mniej czasu. Miej czas, ale mniej, tak, jakby koleżanka, czy siostra, czy zaplanowane pranie, czy fryzjer były ważniejsze. I nie dąsaj się, bądź sympatyczna i miła, ale króciutko, bo coś tam masz zaplanowane. :)

Dobrze byłoby, gdybyś w trakcie Waszego spotkania dostała smsa od koleżanki, albo nawet dwa.... ;)

jak wróciłam z tego mojego spaceru, pytał sie co sie stało itp. odpowiedziałam mu tylko ze chciałam aby sobie spokojnie porozmawiał z tą osobą która do niego dzwoniła:)

już mi kiedyś kolega przy nim dzwnił ale nie odebrałam specjalnie, wiele razy pisałam smsa, zreszta tak jak on i dostawałam również, ale następnym trazem po prostu sie umówie z koleżanką zeby mi cos napisała.:) ale jak to facet starał sie tego nie okazywac.

a w sobote znajomy mnie zaprosił na kawe:) chyba napisze temu swojemu, zeby sie w tą sobote za barzdo nie szlajał po ulicach z tymi znajomymi bo będe u niego w mieście i jeszcze możemy wpaść na siebie, a pewnie nie chciał by tego zobaczyć;)

nie bądz za dobra dla niego.

dobrze zrobiłaś z tym wyjsciem;)