druhny!!!

No to się wpakowałam. Mój wujo, żeni się, ślub za miesiąc. Poprosił wszystkie swoje siostrzenice na druhny...No a wśród nic znalazłam się ja, i głupia zgodziłam się!!!Będzie nas 4, albo pięć (zależy czy jeszcze taka jedna się zgodzi). No i przyszli państwo młodzi pytali się nas, jak chcemy być ubrane. Oczywiście tamte dziewczyny chciały suknie balowe, takie z gorsetami!! Oczywiście przeważająca większość, prócz mnie!! Co ja mam teraz zrobić? Zrezygnować? Zupełnie nie widzę się w takim czymś!! A jak załoze coś innego, to będe dziwnie wśród nich wyglądać! Suknie nie mają być jednakowe, poprostu zbliżony kolor i styl. My mamy mieć pomarańczowe, głowna-świadkowa złotą. Pomóżcie mi znaleźć jakąś najbardziej odpowiednią keicke, proszę!!!!!!!!

amerykańskich filmów się naoglądali czy jak ???

no nie wiem, ale chyba tak!! No, ale ten młody zdecydować sie nie mógł na świadkową, bo jest nasz dużo, i chciał wszystkie, No ale nie tutaj problem!! Bo ja nie wiem co robić:(

Moze sprobowac pogadac z pozostalymi druhenkami, ze Tobie taka balowa strojnosc nie odpowiada, moze by pomyslec o czyms skromniejszym. Ze nie chcesz robic wujowi przykrosci i sie teraz wycofywac i wolisz to jakos z nimi uzgodnic. Ze nie druhenki sa najwazniejsze w calej tej uroczystosci i macie wygladac skromnie i elegancko, a nie jak lale w sukni Kopciuszka na pierwszym balu, ze macie stanowic ladne tlo dla panny mlodej. A swoja droga: po co az tyle druhen? Zeby sie o sukienki klocily? Wiadomo, ze tyle bab sie nie pogodzi...