ADOPCJA

hej nie dawno pisałam że straciłam kolejną ciąże, nie chcę próbować poraz kolejny. Doszliśmy do wniosku że pewnie jakaś mała dzidzia jest tam i gdzieś nan nas czeka co o tym myślicie? jak długo się przechodzi przez te sita biurokracji?

Jesteś młoda, poczekaj trochę, na pewno znasz już przyczyny poronień, wyeliminujesz je i będzie dobrze. Spróbuj raz jeszcze, w takim wieku na pewno masz jeszcze odporność psychiczną. Ważne, że możesz zajść w ciążę, gdy inni nawet tego nie mogą a mimo to walczą o swoje dziecko wszystkimi siłami i środkami. Na adopcję jeszcze przyjdzie czas, to bardzo bardzo odpowiedzialna decyzja. Ważniejsza moim zdaniem niż planowanie własnego porodu i posiadanie w ten sposób spłodzonego dziecka (specjalnie omijam tu własnego, bo adoptowane też takie się staje). Adopcja jest czymś wspaniałym, ale dziecko po sercem to zupełnie co innego. Dlatego walcz dalej!

ale ja już nie chcę nie znamy przyczyny poronień bo jej nie ma a żeby zajść w ciżę to muszę znou mieć zabieg in vitro tak jak teraz a to są ogromne koszty finansowe i spychiczne

jesli myslisz o adopcji,proponuje skontaktowac sie z osrodkiem adopcyjnym w twoim rejonie. oni udziela ci wszystkich potrzebnych informacji,a takze pomoga jeszcze wam przedyskutowac wasza decyzje. wydaje mi sie,ze caly proces trwa ok 9 m-cy. chodzi o to,aby ten czas oczekiwania na dzieciaka,byl podobny jak w rodinach biologicznych,gdy kobieta jest w ciazy. osobicie znam kilka par, ktore zdecydowaly sie na adopcje, poniewaz nie mogly sie doczekac wlasnego dziecka,a w kilka lat/m-cy po dokonaniu adopcji kobiety zaszly w ciaze:) pozdrwiam i gratuluje madrej decyzji. jest tyle dzieciakow ktore czekaja na szczesliwa rodzine.

Pewnie że mnóstwo prześlicznych i mądrych dzieciaczków czeka na kogoś takiego jak Wy. Moi znajomi też starali się o dziecko, tyle że 8 lat. W końcu zaczęli interesować się adopcją na poważnie. I wtedy okazało się, że będą mieli własne dziecko. Widocznie jak ktoś chce za mocno to nie wychodzi.

jesienna mama ja już nie mam siły psychicznej na próbowanie, może to droga na skróty ale cóż. Boję się kolejnego poronienia kolejnego łyżeczkowania. A na pewno maluszek ze szpitala da nam dużo szczęścia a my mu dużo miłości

że mnóstwo małych dzieci czeka na swoich rodziców. Prawdą jest, że mnówsto rodziców czeka na swoje dziecko. Ile się czeka zależy od ośrodka. W jednych 9 miesięcy, w innych 3 lata.