udawany orgazm

jeszcze nigdy nie mialam orgazmu podczas stosunku, a jestem z facetem 6 lat. Zawsze udaje, wiem ze to oszustwo, kocham go ale nie chce zeby myslal ze jest zly w sexsie ze nie mam orgazmu. Puki co mi to nie przeszkadza. jest ktos kto robi podobnie???

bardzo źle robisz udająć....baaardzo. Czy całe życie będziesz udawać? Przestań udawac a wtedy wspólnie coś "pokombinujecie". Nie lubię oszustwa i cenie sobie szczerość. Pamiętaj że życie seksualne jest ważne i jeśli się wprawisz w udawanie a później zacznie ci to przeszkadzać (a jestem pewna że zacznie ci bardzo przeszkadzać) to będzie wielki problem jak o tym powiedziec i on może się poczuć oszukany że twoje orgazmy są udawane.

zalezy tez ile masz lat bo orgazmu pochwowego uczy się casem kobieta latami a czesem ma od razu. Tyle ci mogę na pocieszenie pwiedziec.

że co????

i myślałam że tylko z jednym nie mam... ale z kolejnymi było tak samo... mimo ze są naprawdę świetni w łóżku... byli doświadczenie 30 latkowie ale i młoody 27letni byczek i 21 latek w dużym ptakiem... było mi z nimi cudownie ale nie miałam orgazmu ani razu!!!

tez w ostatnia sobote i niedziele - w sumie to powinnam dostać jakąś nagrode - bo myślał ze było genialnie - jak dobrze ze nie zna prawdy . Chociaz sama nie wiem czy dobrze?

zimne baby i cieple piwo, to nieszczescie do potegi entej

napisalas: "zawsze udaje, wiem ze to oszustwo, kocham go ale" jakbys kochala to bys go nie oklamywala durna szmato ! wyrzadzasz krzywde sobie i jemu , naewt nie wiesz jaki to cios dla faceta jak kobieta nie ma orgazmu i udaje. nie dosc ze on pomysli ze nie sprawdzil sie jako facet w lozku to na dodatek dowie sie ze jego ukochana go oklamywala - podwojny cios dla niego. a swoja droga niezly z niego pajac ze przez 6 lat nigdy nie zauwazyl ze jego laska udaje orgazm (brawa dla autorki tematu za przekonuajca gre aktorska)