hormony szaleją..

mam chorobę zatorowo-zakrzepową i nie mogę zażywać pigułek, plastrów, brać zastrzyków domięśniowych itp (antykoncepcja hormonalna odpada- a chyba najskuteczniejsza). Na spirale również nie mogę sobie pozwolić, gdyż jeszcze nie rodziłam. Chce mieć dzieci ale jeszcze nie czas, więc muszę sie jakoś zabezpieczać.. jakoś nie ufam samej prezerwatywie:( co radzicie? mial ktoś podobny problem??

A metody naturalne? Nie są doskonałe, ale może Ci to choć troche pomoże:-)

jesli nie sama prezerwatywa to moze plus srodki chemiczne po?

środki chemiczne??!!! czyli co ace a może CIF???!!!!!!!!!! NAjlepiej bierz globułki dopochwowe pantex oval przez nie sperma się nie przedostanie plus unikaj stosunków w dniu najbardziej płodnym..

prezerwatywa właściwie użyta (czytaj instrukcje obsługi- UWAŻNIE)- daje nawet więcej pewności niż spirala czy pigułka. Nie masz tak źle jak myslisz, a piguły....ech ..nie masz czego żałować- z nimi wiążą sie tylko kłopioty

dziękuję Wam wszytskim :):) te globulki ..eh niekomfortowe chyba.. no nie wiem.. wlasciwie nie probowalam, wiec nie powinnam sie wypowiadac..!