Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agggghhhrrr

Ale jestem wku...wiona

Polecane posty

Gość Agggghhhrrr

Moj facet wlasnie przylazł do mnie kompletnie napruty (impreza w pracy). Spóźnił się dwie godziny, miał nie pić za duzo, przynajmniej nie tyle żebyśmy mieli problem z porozumiewaniem się. A tu co!!! Na nogach ustać nie może i mi się tłumaczy... Odesłałam go do domu i nie wiem czy mam jeszcze ochote się wogóle z nim spotkać kiedykolwiek (dodam że mamy dosc dlugi staż ale nie toleruje takiego zachowania). A wy jak byście się zachowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggghhhrrr
Dodam że czekałam na niego do tej godziny w chałupie a mogłam nie być taka głupia i przewidzieć i umówić się ze znajomymi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggghhhrrr
Wal sie cycoch mam taka adrenaline że juz mi ciśnienia bardziej nie podniesiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam tooo
u mnie bylo podobnie, tylko powroty w takim stanie zaczely sie coraz czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiateq
Jeśli to by się pierwszy raz zdarzyło pogadałabym z nim, że mi to nie odpowiada i nie chcę więcej takich sytuacji a jakby sie znów coś takiego powtórzyło to szkoda marnowac czasu z kims takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda mam manie na punkcie punktualnosci i zdenerwowalby mnie sam fakt spoznienia... Ale, ze \"napruty\" to pol biedy. O ile niezbyt czesto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawa.....
co napic sie nie mozna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggghhhrrr
Gdyby byl lekko wstawiony to jeszcze ok- poszlibyśmy do niego wypiłabym jedno piwko albo kieliszek wina i moglibyśmy się dogadać. Ale on ledwo się na nogach trzymal ;o Najgorsze w tym wszystkim jest nie to że się upił- bo niech robi sobie co chce jak się nie spotykamy. Ale sobota jest od zawsze 'naszym' dniem nigdy się z nikim nie umawiam na sobotę i ten dzień spędzamy razem. Z tym że jak go zobaczyłam w tym stanie to odechciało mi się. Niestety oznacza to że spędzę sobotę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawa.....
jest 19 mozesz zadzwonic do znajomych i isc z nimi gdzies sobie;-) co to za rytual ze sobota zwsze z wami mozna to zmienic przeciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggghhhrrr
Tak tak może mogłabym zadzwonić do znajomych o 12 w południe. Teraz już każdy ma swoje plany, każdy też ma swój związek i raczej wątpię, że z kimś wyjdę (choć wysłałam smsy). Ale się nie łudzę- w tym problem że za późno! Jak pisałam wcześniej- mogłam się tego domyślić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawa.....
oj wyolbrzymiasz troche daj spokoj opierdol go z rana ;-) winko se kup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggghhhrrr
Heh opierdol już dostał :P Tylko on jutro nawet nie będzie pamiętał tego. I powie, że przesadzam. Może i przesadzam ale gdyby mi powiedział ze ma dzis ochote sie naje..ac jak dziki szpak to bym powiedziala- prosze bardzo i umowila sie z kims :P Trudno poogladam telewizję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawa.....
facet ktory wogole nie pije to staje sie zniewiesciala ciota;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie chodzi o to, ze wypil (przeciez to nie grzech sie od czasu do czasu zresetowac) tylko, ze mogl wczesniej dac znac, ze sie spozni czy, ze w ogole nie przyjdzie... Spoznianie sie to brak szacunku dla osoby, z ktora sie umowilo. tak uwazam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×