Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ładna blondynka

Jak przezyc rozstanie, i to co sie pozniej dzieje . . .

Polecane posty

Gość Ładna blondynka

Witam Was, mam ogromny problem, jakis czas temu rozstałam sie z chłopakiem, był miłoscia mojego zycia, przez pierwsze miesiace to co sie ze mna działo jest nie do opisania, zyłam jak w transie jakims, cały czas na tabletkach, pozniej odstawiłam tabletki i jakos sie układało, ale teraz, od jakiegos czasu znowu wszystko mi wraca, znowu zaczynam cierpiec, tak jakby na nowo, nie wiem co robic, kiedys przed jego poznaniem byłam radosna dziewczyna, miałam duzo przyjaciół, plany, byłam szczesliwa, teraz, juz nic nie jest tak dla mnie wazne, wszystko jest jakies takie dziwne, czy miał moze ktos z Was taka sytuacje ? Jezeli tak to jak sobie z tym radziliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie radzilismy sobie
w stanie transu od 4 lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiateq
właśnie w takiej sytuacji jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycszka
Własnie mam taka sytuacje.Juz odpadam,nie mam siły żyć...Nie mam siły na nic,nic nie jest ważne...Boli i tez sobie nie radze.Nie jestes sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgggh
a czemu sie rozstaliscie? nie ma mozliwosci powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem w takiej sytuacji...:( rozstałam się z miłością mojego zycia, byliśmy tak długo razem, mieszkaliśmy razem to miało być takie uczucie do końca życia:( ale niestety stało się inaczej:( nie chcę pisać o powodach rozstania, bo to nie o to chodzi, ale też sobie nie radzę:( świat się dla mnie zawalił-nic już nie jest takie jak było przedtem. Próbuje wychodzić do ludzi, umawiać sie z nimi ale nic nie cieszy...i zastanawiam się czy kiedykolwiek ktoś będzie dla mnie tyle znaczyl co On...Kocham Go i boję się że nigdy nie przestanę kochać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angeliks
hej kochane ;) ja tez mialam taka sytuacje..bylam pewna ze byla to milosc mojego zycia, teraz wiem ze go kochalam..ale ze mozna pokochac tez innego, takze glowy do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
witam dziewczyny...ja chyba bede w podobnej sytuacji,dlatego powoli probuje sie psychicznie przygotowac jestesmy prawie 3 lata razem ale jest zle...zdalam sobie sprawe z tego ze on mna rzadzi,gdy sa przerwy nawet kilkutygodniowe bo on strzeli focha to zawsze ja musze sie do niego odzywac pierwsza...jemu na mnie nie zalezy...a ja nie umiem tak zyc...kocham resztkami bezndziejnej milosci.nie umiem tego skonczyc slowami...miedzy nami jest na razie 10 dni przerwy...i to juz raczej koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem w podobnej sytuacji, czasami na nic zdaje sie powtarzanie,ze musze byc silna,ze dam rade...Czas leczy rany,ale niejednokrotnie musi uplynac wiecznosc,zanim jestesmy w stanie odzyskac rownowage i spojrzec odwaznie w przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam dla Was nastepujace cytaty: 1.„Nic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza, jeśli to były chwile szczęśliwe” 2.„Miłość karmiona wspomnieniami bywa silniejsza od właśnie przeżywanej” 3.Wniosek - przestac rozpamietywac a przynajmniej starac sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez...
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstałam się z miłością mojego życia po 7 latach….. Czułam się tak tragicznie że jest to wręcz nie do opisania… trzeba to przeżyć… Koleżanka dała mi namiary na pewnego rytualistę (strona o ile pamiętam to http://urok-milosny.pl) nigdy nie wierzyłam w magię, ale byłam zdesperowana i postanowiłam spróbować. I jak się okazało było warto. Wrócił do mnie po 6 tygodniach od zamówienia uroku. Teraz znowu czuję szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×