Przeraża mnie poziom naszych 15-latków...

15-latków i nie tylko... ogólnie mlodzieży gimnazjlnej. Naczytałam się tu wiele, nazwijmy to, "wypowiedzi" naszej kochanej polskiej mlodzieży. Jestem po prostu załamana. Nie liczac niewielu wyjątków to są po prostu jakieś nieskładne, niegramatyczne paplaniny. Ortografia tej grupie wiekowej jest absolutnie nieznana. Na widok niektórych błędów ogarnia mnie przerażenie gdyż nawet nie przyszło by mi do glowy, że w takim miejscu mozna zrobić błąd. Zbudowanie zwykłego prostego i poprawnego gramatycznie zdania jest zadaniem prawie niewykonalnym dla przeciętnego gimnazjalisty. Rośnie nam pokolenie analfabetów. Nie wspomnę już o znajomości wyrazow trudnejszych niż "penis". Czytam te tematy zaczynające się od "mam 15 lat wczoraj kohalam siem z moim menszczyznom czy jeste w cionszy?" i myslę sobie, że jeszcze trochę i wszystkie zasady naszego języka znikną a w pisowni zapanuje tzw. "jazda dowolna". Rozumiem, że jeśli chodzi o wypowiedzi w internecie to panuje tu pewna swoboda, ale ludzie za chwilę kolejne pokolenia nie beda się potrafily wysłowić w ojczystym języku!!! Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że są mlodzi ludzi, którzy czytają dużo książek i ich wiedza wykracza poza poziom młodziezy wspomnianej wyżej i mam nadzieje, że ta inteligentna cześć młodzieży nie wieźmie tego do siebie, bo moje slowa nie sa kierowane do nich. Za chwilę pewnie odezwą się głosy iż nieznajomość pisowni wyrazów jest wynikiem choroby czyli dysortografii bądź dysleksji. Zdaję sobie sprawę z tego, że są ludzie chorzy, ale przecież ne jest to nieuleczalna choroba. Można to leczyć! Znam ludzi, którzy się z tego leczyli i teraz radza sobie całkiem nieźle.

nom straszne

tylko, że nie wszyscy są dyslektykami. to już po prostu analfabeci :O

----> nuddddddddddddddddddddddda --> przedstawiciel/ka tek grupy młodzieży o której mówię??

zapomniałam jeszcze wspomnieć o poziomie wiedzy :O niektórym jest nieznana teoria heliocentryczna :O

Jak wyjaśnić fakt, że jeszcze 10 lat temu przypadki dysleksji, dysgrafii były sporadyczne. Dziś połowa młodego społeczeństwa się tym tłumaczy. Wina internetu? W pewnej mierze pewnie tak- jak naczytam się takich wypowiedzi w których błąd na błędzie, później czasem zdarzy mi się je powtórzyć (jestem wzrokowcem). Z reguły jednak nie robie byków a jeśli już to literówki. Nowomowa 'proshe', 'cionsza" itd też mnie nie bawi :P

nie masz innych problemuf?? :P

błąd autorko/autorze

a to wszystko jest spowodowane tzw bezstresowym wychowaniem. gdy ja bylam w podstawowce to codziennie mi mama robila jedno dyktando ortograficzne, wtedy sie na nia zloscilam a dzis dziekuje jej za poswiecony dla mnie czas. no ale nie te czasy, ja gdy mialam 14-15 lat zaczynalam dopeiro myslec o chlopakach, teraz 14latki uprawiaja juz seks i co lepsze, chwala sie tym. kiedys laska w 7 klasie komus sie wygadala ze uprawia seks to ja wytykali palcami, dzis to normalka. ot pokolenie.

Są ludzie którzy studiują a piszą \"rzaden\",wruk,pruk,tfasz:o

dzisiejsi 15 latkowie to juz nie ta sama mlodz co w okresie przejsciowym gdy wychodzono z mentalnosci zastraszenia . to nie oni sa straszni a my wapniaki juz opoznione w rozwoju .. nie nadążamy i trza sie z tym pogodzic. a starsi juz w zaawansowanym wieku to powinni jednak cos pozytecznego dla tej mlodziezy zrobic . umierac szybciej a nie zajmowac miejsce na torach wyscigu do kariery. gdy i tak sie juz zostalo zdublowanym.

kariera? :O przecież ci ludzie niedługo nie będą potrafili się podpisać! :O

podpis bedzie elektroniczny dla nieumiejacych wygenerowany a kariere i tak wielu zrobi.

Niedawno na jednym z for 14 latka pisała że współżyła z chłopakiem a potem czuła ból w kolanie i pytała czy to może być ciąża pozamaciczna:o

a kto będzie za nich mówił? może roboty?:O ograniczony zasób słów to także ich przywara :O

o tej ciąży to jest już stare, ale jednak przerażające :O

>>Andrzej z Biłgoraja.>>> powaliłeś mnie tym na kolana... Ja na przykład mam 14-letnią kuzynkę i jak zobaczyłam ostatnio jak była ubrana doznałam szoku... Normalne panienka do towarzystwa! A tak na marginesie ciesze się, że ktoś podziela moje zdanie i że ktoś też to zauważył. Czekałam na jakieś wypełnione obelgami "wypowiedzi" gimnazjalistów, ale chyba nasze wypowiedzi są zbyt trudne by jes przeczytać a co dopiero zrozumieć. :)

po prostu percepcja ich mentalności nie obliguje ich do jakiejkolwiek konwersacji z nami :D

Sądze że duża wina leży po stronie rodziców,młodzi ludzie muszą brać z kogoś przykład.

postawa rodziców ma owszem duży wpływ. wiele jednak zależy od człowieka. mnie rodzice nie zmuszali do nauki - uczyłam się i uczę dalej, bo czuję taką potrzebę. nie wyobrażam sobie, żebym była jakąś tępą idiotką :O moja siostra (18 lat) jest bynajmniej innego zdania :O

Andrew, musiałam się namyślić, żeby załapać co znaczy \"wruk\" :D

ja też miałem z tym problem Kuraiko:P

Stwarzacie sztuczne problemy. Jak nie macie co robić, to zamiast bezpodstawnie narzekać na młodzież umyjcie okna w domu :P

nie ma sensu myć okien, bo pada deszcz - pobrudzą się :D nie dla mnie syzyfowa praca :D

czy aby My wszyscy nie jestesmy winni temu stanowi rzeczy? a co my im zaproponowalismy? a jakie wzorce przekazalismy i ile to osob w nas widZuialy chlonac jak gabka od nas? no to kiego chuja teraz obwiniamy ich a my tacy piekni sliczni i zagraniczni?

ja nie narzekam... ja jestem przerażona!! TO nie jest sztuczny problem, to jest problem można powiedzieć masowy i na domiar złego pogłebiający się. Powiem tak, uwielbiam matematykę i j. polski w szkole był dla mnie koszmarem. Lektury jednak czytałam a i nie tylko lektury. Ważna jest dla mnie czytość i poprawność języka, bo chciałabym żeby w tym kraju w końcu liczyła się inteligencja. I po prostu już nie moge patrzeć na te wypociny młodzieży, która nauczyła się tylko czytać, ale o zrozumieniu tekstu czytanego, czy o skonstruowaniu własnej wypowiedzi nie ma mowy.

a ja np. udzielma korepetycji z matematyki, ale staram się posługiwac wobec nich poprawnym językiem po to by nauczyli sie nie tylko matematyki...

Moja kolezanka z czasów gimnazjalnych zawsze w zeszycie zamiast \"grzyb\" pisała \"grzyp\" ale polew z niej był zawsze

młodzież ma wręcz nieograniczony dostęp do książek różnego rodzaju. wystarczy trochę chęci! to raczej problem mentalności...