Jesteśmy małżeństwem-nie uprawiamy seksu...

Jakby Wam to streścić.... Jestesmy razem 5 lat-po ślubie 4. Przed ślubem było bosko...było tak, jak lubię...ostro, namietnie... Brałam pigułki-było oki zamieszkalismy razem i szlag trafił wszystko-na poczatku jeszcze było miło-potem przez pigułki mój popęd zszedł do zera-powiedziałam mu o tym...on sie odsunął...nie inicjuje seksu wogóle. Odstawiłam pigułki, powiedziałam mu, że jestem gotowa... Wspołżyjemy raz na pół roku...Może mniej. Między nami jest dobrze-tak ogólnie...ale seks nie gra... A ja marze, żeby on tak poprostu mnie wziął i zrobił ze mną, co zechce...on nie inicjuje... Marze o kochanku:(

dla niego czy dla mnie-a może dla obojga? My nie rozmawiamy na ten temat-on nie istnieje...

Rozmawialismy nie raz...powiedziałam mu, że jestem gotowa...a on nic sobie z tego, nie zrobił...teraz np już spi a ja siedze w necie...mnie sie wydaje, że on tez powinien cokolwiek w to włozyć...a nie tylko ja. My sie nawet nie całujemy!! Tylerazy proszę i próbuję go pocałować-namiętnie-nie da się!Cmok i na razie. Wkurwia mnie juz to wszystko.

Więc już nie rozmawiamy na ten temat-bo po co?

?

idz do niego i zbudz go ze snu miloscia francuska:)

kochanki nie ma na 100000% Jak pójdę i go obudzę to on powie-co Ty robisz?

To Ty mu powiesz: Nie widzisz? I przystąpisz do dziela;)

ze w mysl prawa malzenstwo nie konsumowane przez pol roku moze byc rozwiazane i zobacz co on na to. Musi ci odpowiedzic, dlaczego nie chce seksu, masz do tego prawo.

przeciez nie musisz mu odpowiadac;) po prostu zajmij sie nim...na pewno ma na to ochote, ale chyba juz zapomnial, skoro tak to u Was wyglada.

coś w tym jest że jak sie żadko sex uprawia, to jakoś chęć stopniowo zanika.

No sorry, on ma coś zrobić, a Ty? Twój wkład ogranicza siędo powiedzenia "jestem gotowa"? Mnie rezultat nie dziwi.

ddddziewczyny--> zgadzam sie:o

To on mi powie, że nie chce mnie do niczego zmuszac-kurwa mać-gdyby to on był na moim miejscu i kedys brał pigułki i nie chciał a potem juz być bardzo chciał i mi o tym powiedział, to bym walczyła...jakos go podsycała, namawiała, kusiła...ale co ja mogę, jak on nawet całować z języczkiem się nie chce bo to niby wstęp do seksu...Jakos przed ślubem potrafił a teraz co?

Ale może to nie wystarczy powiedziec, że juz chcesz. Zrobilas cos w tym kierunku, żeby i on zechciał? Takie głupoty nawet, jak jakis sexy szlafrok, szpilki, kolacja bla, bla, blaaaaaaaaa.takie bzdety, ale to dziala podniecająco na oboje.

Zmotoryzowana! Ja próbuję-uwierz mi-dotykam go, całuje a on nic...no żeby nie pocałować kobiety, tak jak to ludzie robią?Bez jaj-moze ja nie jestem święta ale całowanie to miało miejsce juz w podstawówce więc to chyba nic nadzwyczajnego do cholery!

wiec powiedz, ze do niczego Cie nie zmusza, ze robisz to z radoscia i zeby sie zamknal i zrelaksowal!:)

idź i zrób mu tego loda!!! to nie stół chirurgiczny tu sie nie paluje nie mówi pacjent gotów tu sie działa. oczywiście nie musisz na niego od razu wskoczyć na niego i ujeżdżać ale po prostu przytulić ubrać sie seksownie pocałować w kark w ucho czy jak śpi zafundować mu właśnie miłość francuską. rano jak sie budzisz to mu stoi prawda to do pracy... ty tez możesz inicjować seks. chyba wiesz kiedy ma na niego ochotę... wiec do dzieła... potrafisz być seksowna i rozpalić jego prawda? wiec do pracy:)

a nie wydarzylo sie (oprocz piguł) nic takiego, co go do ciebie zniechecilo? no - jakis nieladny zapach, jakies niemile zachownie? Czy on tylko ciebie nie chce, czy go w ogole kobiety brzydza? A moze odkryl, ze jest gejem?

A ja sie nie dziwie, że on ma opory. Tak niektórzy mają, że jak coś sie zepsuło, to bardzo cieżko to potem odbudować. Ja np. mam tak, że jakby dajmy na to facet mi uciął seks nagle, nawet podając jakieś tam przyczyny, to tak bym sie czula tym zraniona, że potem bym szła w zaparte i nawet wbrew sobie odmawiala....po prostu nie mogłabym sie przemóc....a im dłużej to trwa, tym gorzej.....bo taka sytuacja stala sie dla niego codziennością i pewnie juz nie pamieta jak to jest sie dobrze wyseksic:o

no cóż tak to jest jak się nie umie z własnym mężem pogadać...

Pogadaj z nim !!!

co wy za tabletki bierzecie, mojej starej wyregulowal sie okres, i teraz dopiero zabrala wigoru, kiedy wiadomo ze dzidziusia nie bedzie. To jest pewnie tak jak ztym facetem co wyczuwal fiutem spirale, nazywa sie to pieerdolec, tak by powiedzial Lew Starewicz, ale on nie jest takim swintuchem, jak ja.

dla mnie w małżeństwie, które jest ze sobą 4 lata metody typu \"ubierz seksowną bieliznę\", idź zrób mu \"loda\" jak śpi itp. są zupełnie bez sensu i nic tu nie pomogą - co z tego, że ubierzę tę bieliznę , będzie się przed nim gimnastykowac jak małpa na drążku i dopnie swego, jak na następny dzień będzie to samo. No przecież ona nie będzie tego robiła codziennie, bo to do niczego nie zprwoadzi - jak facet nie wykazuje inicjatywy, nie pokazuje kobiecie, że jest dla niego seksowna i pociągająca i ją pragnie, to czary mary nic tu na dłuższą metę nie pomogą. Takie rzeczy są doskonałym dodatkiem do udanego życia erotycznego, ale w żadnym wypadku nie sa lekarstwem - i tego akurat jesetm pewna na 100 % - nie w tym tkwi problem. Żona swojego ... - Musisz z nim porozmawiać, wyjaśnić, może ustalić pwne zasady (nie wiem - możliwe, że coś mu np. nie odpowiada, albo czegoś by chciał, ale wstydzi się powiedzieć), a jeżeli to nie pomoże, to zaproponuj wizytę u specjalisty - jesli nic sie nie zmieni, to twój związek prawdopodobnie się wczesniej czy później rozpadnie

Sluszna uwaga.

... Czytałam Wasze posty... Juz nie wiem, co napisać...Prawda jest taka, że mój mąż nie zachęca mnie do seksu wogóle...nie prowokuje, nie zaczepia...przed ślubem było inaczej po stokroć...Sam mnie całował, sam chciał seksu-raz go odrzucilam-to prawda, ale powiedziałam, że to z powodu pigułek...od tamtej pory cisza, zero czegokolwiek. Czy on nie powinien się starać, zabiegać, próbować?Dlaczego on nie robi nic?Może poczuł się dotknięty...wtedy...ale na litość boską, tak olać sprawę dokumentnie?

Nie uprawiałaś z nim seksu po pigułkach nie dlatego, że brałaś pigułki tylko dlatego, ze nie chciałaś. To ze kobiecie z jakiegoś powodu spada libido nie znaczy, ze nie może ona uprawiać seksu. Zmniejsza się częstotliwość samoistnych napadów pożądania ale to nie znaczy, że masz się zaczynać wtedy bez seksu w związku kompletnie obywać. I ze partner ma to zaakceptować. Seks to nie obowiązek tylko przyjemność i relaks. Gdybyś nie była taką egoistką rozluźniłabyś się kiedy on inicjował seks i dałabyś się ponieść tylko, że Ty potraktowałaś to jako nadmierny wysiłek i wyeliminowałaś seks z Waszego życia nie dlatego, ze nie mogłaś tylko dlatego, ze Ci się nie chciało. A tego, że facet też może potrzebować bliskości zupełnie nie wzięłaś pod uwagę. Fajnie ci z tym, że on nie chce iść z Tobą do łóżka? To pomyśl teraz, jak On musiał się czuć nie tylko niezaspokojony, ale odrzucony i upokorzony. jeśli nie znalazł sobie kochanki to doprawdy cud. To, ze odrzuciłaś go z powodu pigułek to tak jakbyś odrzuciła go z powodu fryzury: włosy mi się rozczochrają, więc wybacz kochanie nie będziemy się kochać. Dla mnie powód jest idiotyczny, a co dopiero dla faceta. Moim zdaniem powinnaś usiąść i porozmawiać z nim. A zacząć od przeprosin. I podziękować za to, że był cierpliwi i dobry i że czekał. I powiedzieć, ze byłaś po prostu egoistką, ale przejrzałaś na oczy. Mam nadzieję, ze przejrzałaś. Pozdrawiam.

Dosadne ale dziekuję-pomyslę nad wszystkim... Myslisz, że jego winy w tym wogóle nie ma? W sierpniu jedziemy nad morze...mam nadzieję, ze tam, z dala od pracy i stresu sytuacja sie rozwiąze...

Dlaczego miałby być winny? Poczuł się odrzucony, zaniedbany etc. i obraził się albo (co gorsza...) przestało mu zależeć. Pozdrawiam.