Odwołali Leppera!!!!!!!!!!!!

Nie ci są ostatnimi co na końcu ida w nieslusznej sprawie... ale Ci co ostatni giną ... Moje własne

Ostani giną ponoć najdzielniejsi z dzielnych a potem po ich ciałach wychodzą na powierzchnię szczury i przynajmniej na poczatku zywią się ich padliną. Po odejściu Wałęsy, odsunieciu róznych Mazowieckich, Geremków, czy przegranej Kuroniów i Michników do głosu doszedł ów trzeci czy może nawet czwarty garnitur, który swą małość pasie na ścierwie wymienionych

A KARAWANA IDZIE DALEJ...:o :o

Witam wszystkich. Z tego co sie zorientowałam, większość was to ludzie młodzi. Niech mi ktoś powie, tak szczerze, co was trzyma jeszcze w tym kraju. Przecież tu nie da się normalnie żyć. Gdybym była w waszym wieku i nie miałabym rodziny to szybko bym się spakowała i dowidzenia. Wiem, zaraz powiecie, że mogłam to zrobić wcześniej, w latach 80. ale miałam nadzieję, że wszystko się odmieni. A tu, nic. Jest fatalnie.

Mam 36 lat. Dom, świetną pracę, dzieci. Mam za dużo do stracenia. Niemniej zgadzam sie - ogólnie jest fatalnie i to bez nadzieji ze się coś zmieni. Gdybym była 10 lat młodsza, bez mieszkania, progenitury, bez ciekawej pracy to emigracja byłaby dla mnie oczywista. 10 lat temu też chciałam wyjeżdżać. Tyle że nagle zycie mi się odnieniło i to zarówno prywatnie jak i zawodowo. Trochę tak jakbym zmieniła malucha na mercedesa. Zostałam. Trochę teraz żałuję, mimo że osobiście nie mogę narzekać na swój obecny status.

Do tego od Karawany i psów znaczy chyba miałeś na myśli nie Karawane a KARAWAN! Ale do cmentarza już blisko podobno(wyborów) :P

Trawnik. Ja jestem niestety 10 lat starsza. Moja praca też jest niezła, tez mam dom, dzieci. Niby wszystko co potrzeba, ale jak patrzę na te twarze, które przewijają się w "Wiadomościach", te afery, te kradzieże. Jak moje dzieci mają tu żyć. Zrobię wszystko aby szukały sobie miejsce gdzi indziej. Może mocno powiedziane, ale w tej chwili nachodzą mnie właśnie takie myśli.

pytania. Może to już wyszło dawno z mody , ale są jeszcze ludzie wierzący w ten kraj. To nasza ziemia i ucieczka wiele nie zmieni. Chłopak z mojej rodziny pojechał do angoli i wcale nie jest tam tak uroczo. Tu skończył studia, a tam zmywa gary i zjada resztki po gościach, żeby było oszczędniej. Przestańcie opowiadać bzdety o tym , jak wspaniale jest wyjechać.

Tulejka, Mój syn ma 12 lat. Za tydzień wysyłam go na miesiac do Anglii na intensywny kurs angielskiego. W zeszłym roku był w na czymś podobnym w Dublinie. Zimą analogicznie jak w ubiegłym roku jedzie do Berlina by wbić sobie do łba niemiecki. Opłacam mu lekcje w ciagu roku obu tych języków u native speakerów. Jak dorosnie sam zdecyduje czy tu pozostać. Na dzień dzisiejszy zrobię wszystko by z taką samą łatwościa jak radzi sobie w Polsce radził sobie w Niemczech, Anglii, czy Stanach. Zapewne podświadomie chcę dać mu to co mi kiedyś brakowało gdy stawałam przed wyborami przed którymi jego zycie postawi za kilka lat. Ostatecznie ten facecik to 1/2 moich genów, 1/2 mojego ego. Co do wiary w ten kraj. Cóż, trudo jej nie stracić. Skoro raptem po 17 latach w miarę normalnego życia, naród, MÓJ NARÓD wybiera i wynosi do władzy małostkowych cwaniaków obiecujących gruszki na wierzbie. I ci cwaniacy małego formatu sami zdają się w te gruchy wierzyć, w każdym razie z konsekwencją niszczą dorobek tych ostatnich 17 lat a może i 25. Jestem rozczarowana i pozbawiana nadzieji. Ufnosc pokładam w następnych pokoleniach, nawet gdyby mieli wszyscy wyjechać i tam znormalnieć albo dzięki izolacji nie dać się zwariować