co sadzicie o srebrnych obraczkach przed ślubem???

kochani otóz chciałam was zapytac co sadzcie o noszeniu srebrnych obraczek przed slubem ( jako narzeczeństwo) Mój Misio chciałby abysmy podarowali sobie je na rocznice,nie dlugo mija nam 2 latka.

najgorsza wioska, jaka tylko może być, nie obrażając nikogo ze wsi:O Chyba, ze twój chłopak jest ptakiem i musisz go zaobrączkować, żeby go potem na mieście odnaleźć:O

my nosimy je juz od 2 lat Jest to znak dla innych że jesteśmy zajęci:)

beka, bzdura, żenada jakby mi mój narzeczony zaproponował, wyśmiałabym go i na odwrót, on mnie, gdybym taką dziecinadę chciała wprowadzić

dlaczego odrazu wioska??? mozesz mi to wytlumaczyc?? jezeli dwoje ludzi sie kocha,i planuje ze soba przyszlosc,to taka obraczka jest fajna rzecza ,ktora ukazuje ,ze tym osobom na sobie zalezy,badz tez komunikuja w ten sposób ,ze sa juz zajeci.

wiocha to buty typu gladiator, albo różowe ubranka a nie srebrne obrączki. Jet to piękny gest jak dla mnie

dlaczego odrazu wioska??? mozesz mi to wytlumaczyc?? jezeli dwoje ludzi sie kocha,i planuje ze soba przyszlosc,to taka obraczka jest fajna rzecza ,ktora ukazuje ,ze tym osobom na sobie zalezy,badz tez komunikuja w ten sposób ,ze sa juz zajeci.

tradycyjnym, czytelnym i przez to sensownym symbolem jest pierścionek zaręczynowy dla kobiety a potem gdy na serio podchodzą do sprawy, jest już złota obrączka srebrne obrączki są dobre, dla bawiących się w pary na koloniach

dziecinada na maksa ! jak na ślubach kolonijnych w podstawówce . Jak koleś nie chce brać normalnego ślubu to proponuje właśnie takie obciachowe symbole "miłości" ....

halo a jeśli jeszcze jest nie pora na zaręczyny? Może dla ciebie to dziecinada, dla mnie to czytelny znak, że ktoś jest zajęty

"ukazuje ,ze tym osobom na sobie zalezy,badz tez komunikuja w ten sposób ,ze sa juz zajeci" to jest mnożenie symboli kiczowato naśladujących i przedrzeźniających prawdziwy, wpisany w naszą kulturę symbol, no i jest to półśrodek który niby coś znaczy a tak naprawdę nic nie znaczy

zgadzam się z cb, co tu jeszcze dodawać...

Dlatego, żę żaden człowiek nie jest twoją własnoscią. Chcesz pokazać innym, ze już go zaklepałaś? Żenada. Ja bym nie chciała nosić na sobie plakietki: zajęte. To jest tylko moja sprawa, co robię. I wolałabym, zeby mój chłopak dochowywał mi wierności z włąsnej woli a nie dlatego, ze go zaobrączkowałam i to odstrasza od niego jakieś tam laski. Jeżeli masz kogoś tylko po to, żeby się czuć, ze kogoś MASZ, albo żeby inni widzieli, ze jesteś zajęta, to dla mnie jest to żałosny powód. I tyle:)

cb >> troszke sie mylisz ,poniewaz mój Misio bardzo by chiał abyśmy juz wzieli ślub,ale ja uwazam ,ze jest za wcesnie,tak wiec jak kogos nie nzasz to nie osądzaj,czego nie chce zrobic!!

To niech ten twój MISIO kupi ci pierścionek zaręczynowy i możecie tak się bujać i 10 lat . Ale nie róbcie szopek ! Pierścionek zaręczynowy noszony w miejscu późniejszej ślubnej obrączki świadczy o tym że kobieta jest zaręczona , albo jak kto woli "ZAJĘTA" .

nosze swoja obrączkę i dzięki temu moge uniknąc nachalnych podrywaczy moje Kochanie tez na brak powodzenia nie narzeka, a jak dziewczyny widza to cos na Jego palcu to odpuszczają sobie Może wy po prostu nie macie takich problemów?:)

mój misio:O i wszystko jasne

to żebyś sie nie przejechała ... bo jest rzesza kobiet na które obrączka działa jak wabik .

nie przejade sie:)

ja tez sie zgadzam! to szczyt dziecinady. to dobre dla dzieciakow co se "chodza" za raczke aby zaszpanowac przed kolezankami.

Nie podoba mi się ten zwyczaj. Jak dla mnie obrączka jest zarezerwowana dla małżeństwa. Gdybym chciała mieć \"coś\" od swojego partnera zawsze przy sobie to wolałabym np. łańcuszek z pierwszą literą jego imienia. Bliżej serca i w ogóle. Nie muszę wszystkim pokazywać, że jestem zajęta.

wiecie co dobre. Mi też się przypominają czasy podtswówki i chodzenia na koloniach. Tam wiekszość parek miała takie obrączki:-D Albo jeszcze mieli serca przedzielone na połowę chociaż to z dwojga złego lepsze rozwiązanie bo są w jubilerskim malutkie ładne serduszka. Aha. Takie gadki jak \"to odstrasza panny od mojego misia\" to jak sie czyta to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać:-D:-o Wiesz jak ktoś naprawdę kocha i chce być wiernym to jest nawet bez ślubnej obrączki a jak ktoś lata z kwiatka na kwiatek to możesz mu nawet obroże założyć i GPS zamontować a on i tak cię zdradzi. I jeszcze jedno. Współczuję ci: jeszcze ślubu nie macie a ty już się boisz że cię zdradzi:-o

popieram: facet po prostu jest....co by nie mówić....i jak nie ubierać słowami.....dziecinny:-o i na pewno nie dojrzały do decyzji o zaręczynach:-o

i jeszcze jedno. Ja bym w życiu nie chciała być "niby żoną" "niby w ślubnej obrączce" i tworzyć "niby małżeństwo". To tak zwana prościzna i banalność. Po co?

Ja tez uwazam to za dziecinade.

nie, ja nie mam takich problemów żadne zgraje podrywaczy nie napastują mnie bez mojej woli, nie muszę zakładać srebrnego pierścionka żeby mnie te srebro przed wampirami broniło, nikt mnie nie gwałci dlatego że pierścionka zaręczynowego nie mam na palcu, mój narzeczony też potrafi powiedzieć słowami że "narzeczona nie byłaby zadowolona gdyby poszedł na tę kawę" ;DDDD

od razu dziecinada, nosze hippisowki pierscionek od lat, bo bardzo lubie srebro i pierscien atlantow i a obraczkie zlota bo taka tradycja a wolalbym srebrna

wszystko ok tylko przeczytaj sobie jaki powód dala autorka żeby nosić obrączkę: "aby odstraszać panny";-o

autorka napisala, ze chcialaby aby podarowac je sobie na rocznice, jako narzeczenstwo, ja tak mialem i obroczki nosimy nadal i nie uwazam tego za najgorsza wioskie bo nam sie to podobalo i nie widze problemu