Nie wiem jak ten topic nazwac, ale byl przyciagaczem ludzi.

mam mnostwo kolegow, jestem atrakcyjna. moj problem jest taki ze w kalsie mam tylko jedna kolezanke z ktora siedze na lekcjach, a na wsi tylko jedna kolezanke z ktora sie spotkam od czasu ddo czas 2x na tydzien. mialam 2 przyjaciolki ale juz nie mam czy dzieje sie cos ze mna zle???? czy powinnam sie smucic brakiem kolezanek?

:D debile :O

przeciez ty sie od nich nie izolujesz,nie bedziesz sie chyba uganiala za dziewczynami i prosiła-zostań moją koleżanka..

ja tez postracilam moje kolezanki i wcale juz po tym nie placze tylko tak czasem troche smutno

no wlasnie mnie czasami smutno, ale co ja mam zrobic tez chce sie komus zwierzyc dlaczego tylko faceciii

kolezanki to dobre jak im cos trzeba :(

a cóż to za tytuł topiku? :D

no wiem wlasnie:/;/ ale ja mam tylko 2 koelznaki z ktorymi moge sie spotkac tak w wakacje no moze 3

dansa makabre sorry ale mi sie pomylilo

ja od 1 klasy podstawowej do konca gimnazjum mialam jedna i mi wystarczylo. tak to sie rzucalo w oczy ze nauczycielka w takich opiniach na koniec semestru czy roku(w klasach od 1-4 byly te opinie) pisala :na przerwach przebywa w towarzystwie jednej kolezanki:D itp. ze malo towarzyska itd.

spoko ;)

smutno no ;/

no cos ty? te kolezanki to gowno warte sa kazdy sie tak naprawde o wlasny tylek martwi