Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 4242423

do osob które mialy do czynienia z alkoholikiem

Polecane posty

Gość 4242423

Mój przyjaciel jest alkoholikiem. Ponownie zaczął pić. Moje rozmowy że to mu nic nie da, że potrafi przestać nic nie daly. Powiedzial że na alkoholika takie teksty nie działają. Kto mial do czynienia z alkoholikiem? Co powinienem mówić żeby przestał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam musi chciec przestac!!!! gadanie nic nie da;/ ja mam ojca alkoholika, odkad pamietam pije:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4242423
ale on mowi że chce przestac, tylko nie potrafi ' ma teraz trudny okres, żona go zostawila, jest zadłuzony jak mu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4242423
jutro jadę do niego, bo to przyjaciel z dziecinstwa i chcę mu pomóc. Do tej pory mielismy kontakt telefoniczny. Co powinienem zrobić na takim spotkaniu? Jak go przekonać żeby się leczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jem kupę ze smakiem to nic nie da jak znajdziesz powod do przestania na nich to nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość varicella
ma brata alkoholika, doprowdzil sie do takiego stanu,ze pil bez przerwy, klamal rodzicom,ze jest chory, wiec wysylali mu pieniądze ,a on pil.W końcu a stanie upojenia spadl ze schodów, trafil do szpitala,tam bez alkoholu dostal szalu i w koncu przymusowowyladowal na psychiatryku na przymusowym leczeniu. Nie wiem, co bedzie dalej, na razie nie pije. To jest choroba, ktora sie leczy, jezeli on sam nie zechce to chyba nie ma szans...tutaj slowa nic nie znaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4242423
Pisalem już że on mowi że chce, że chce przestać i potrzebuje pomocy a sam sobie nie poradzi. Co powinienem jutro zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnas zaprowadzic go do AA tam beda wiedzieli jak pomoc!!!! tylko on musi chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość varicella
Czasami trzeba siegnąć dna, aby móc się podnieść... Mój brat zostal skierowny do prychoterapeuty, po wyjściu ze szpitala chodzi na spotkania, może spróbuj poszukać kontaktu kimś z klubu AA - oni ci poradzą. Dodam tylko,że mój brat jest alkoholikiem od kilkunstu lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4242423
Wszyscy piszecie o dalszych działaniach, żeby poszedł do AA itd.... Ale jak zacząć kontakt z takim człowiekiem? Jak do niego podejść? I nie piszcie że sam musi chcieć przestać, bo nie znam żadnego alkoholika który przestał SAM. Zawsze musi mieć wsparcie ze strony rodziny i przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atom11
ja byłam z alkoholikiem dwa lata! podczas tego zwiazku uchlała sie 3 razy i to tak ze dwa razy wyladowała w szpitalu na detoxie! koszmar! po pierwszym razie powinnam juz odejsc ale tak mna manipulowała straszył szantazował...az wreszcie poznał młodsza od siebie kobiete o 17 lat sam ma juz 43, zostawił mnie i odszedł! powinnam jej podziekowac albo Panu Bogu ze tak sie stało, bo sama bałam sie odejsc! nie wróze przyszłosci ich zwiazku ale jak powiedziała chce spróbowac bo ona jest "inna" to boli po tym wszystkim co dla niego zrobiłam, ale to co było dobre i cudowne on tego nie pamieta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochammm sam musi chciec przestac!!!! gadanie nic nie da;/ ja mam ojca alkoholika, odkad pamietam pije czasami samemu sie nie da...poradnia antyalkoholowa powinna tu pomóc:( ciezki orzech do zgryzienia w takim przypadku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akukaraczej
4242423 : i jak przebiegla rozmowa z przyjacielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm jeden wielki żal
ja mam ojca alkoholika, całe życie odkąd pamiętam pije a mam już 24 lata :( pewnie duży wpływ tego jaki on był ma teraz na mnie, nie potrafię związać się z żadnym facetem, wogóle, dziwne mam podejście, do życia. jedynym moim marzeniem jest spotkać faceta który nie będzie pił i któremu będe mogła zaufać w 100% bo teraz to mam jeden wielki dystans. :( nie życzę nikomu takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie,że chcesz pomóc przyjacielowi,ale pomoc w takim przypadku jest naprawdę trudna, bo na nic się zdadzą Twojego zmagania,jesli on tego nie chce:( Ponoć alkoholik musi spaść na swoje dno,żeby móc się odbić i wziąć życie w swoje ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik*
Kopnąć go w dupę i nie wyciągać pomocnej dłoni. A już w żadnym razie nie wspierać go finansowo. Pokazać, że w żadnym razie nie ma współczucia i wsparcia póki będzie pił. Albo się odbije od dna, albo nie. Nie ma sposobu. Kiedyś też chciałam pomóc przyjacielowi i taką dostałam radę od niepijących alkoholików. Poskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektore sa glupie jak but
czy wy nierozumiecie BABY jedne ze alkoholikowi sie nie da"pomoc" ???? NIE DA SIE zrozumcie to !!!! Mozecie z siebie flaki wyprowac, ale i tak to nic nie da. Przykro mi to mowic ale poprostu sobie odpusc bo tylko sama sie wymeczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atom11
przez 2 lata byłam z alkoholikiem!!! podczas tego chorego zwiazku był 3 razy w cugach!!! 3-4 tyg. chlała codziennie, pomagałam mu, błagałam, płakałam, nocy nie przesypiałam!!! szok! pił u swojej matki nie u mnie na całe szczescie! i po tych cugach błagała zebym nie tylko nie zostawiła! szantazował mnie! byłam ....i wyobrazcie sobie ze to on mnie zostawił! dla młodszej kobiety! ona chyba nie wie w co sie pakuje ale zycze jej powodzenia jak bedzie musiała patrzec na zaszczanca, zasranca, obrzyganca, widok fatalny!! ja nie wiem skad miałam tyle sił zeby walczyc! byłam szczesliwa jak wychodził z tego! i co?? dostała tylko w dupe! chciałam pomoc a okazało sie ze nic dobrego nie zrobiłam! mamipulacja ludzmi!!!! piekne słowa o miłosci...k..mac dałam sie nabrac i czekam chwili kiedy bedzie skamlała jak pies! teraz jest zaszyty nie pije 7 mc narazie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motacha
Alkoholizm, kojarzy mi sie tylko z jednym, z widokiem mojej mamy pijanej, bądź śpiącej. Tak, moja mama jest alkoholiczką i choć od roku nie pije choroba pozostaje. Mama piła długo kilka lat, skończyła jak chodziłam do 1 gimnazjum, skończyła po pierwszej wizycie u terapeutki. Wcześniej przeżywałam koszmar, wstydziłam sie jej, nie mogłam na nią patrzeć, miałam ochotę rozwalić jej butelkę wódki na głowie. A najgorsze były krzyki mojego taty "wynoszę sie z tego domu!! dłużej tego nie zniosę!!" Teraz wiem że to był jego sposób na przemówienie mamie do rozumu, wtedy bałam sie że naprawdę odejdzie. Ale sam nie był bez winy, też lubił sobie wypić. Gorzej jak następowała kumulacja tzn. jak mama i tata byli pijani. Wstydziłam sie własnych rodziców, nie zwierzałam sie nikomu, nikt nie mógł sie dowiedzieć. Ale tego nie da sie ukryć, jedni z rówieśników, milczeli, drudzy sie wyśmiewali... Ja miałam sposób radzenia sobie z tym problemem była nim modlitwa. Zawsze jak wracałam do domu mówiłam różaniec by jak przyjdę do domu moja mama nie była pijana. Aż wreszcie Bóg mnie wysłuchał. Moja mama przestała pić, przeprosiła mnie za wszytko a ja jej wybaczyłam, wybaczyłam jej każdą krople. Ale mój tata dalej lubi sobie wypić, i nie mogę patrzeć na to jak jest pijany, ponadto mój chrzestny też jest alkoholikiem. Czasem myślę że to ze mną jest coś nie tak... Moja mama piła, mój ojciec pije, mój ojciec chrzestny pije, brakuje tylko żeby moja matka chrzestna wpadła w alkoholizm i będzie komplet. Ale teraz najważniejsze jest dla mnie to że moja mama przestała pić, jestem z niej szalenie dumna, jest dla mnie wielkim autorytetem! ale tego wszystkiego nie da sie opisać, to trzeba przeżyć... Czego nawet największemu wrogowi nie życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atom11
zycie jest brutalne! ALE TO ONO WŁASNIE PISZE NAM SCENARIUSZ NASZEGO ZYCIA!!! wspołczuje ci tego co przeszłas, bo to sa Twoi rodzice, zawsze trzeba miec nadzieje! u mnie było inaczej bo to był człowiek z którym wydawało mi sie ze bede juz do konca swoich dni...tak mi sie wydawało... czekam chwili kiedy znów spadnie na dno!!! bo na tym dnie był juz nie raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
czasami się da. ale to raczej przypadek rzadki i oczywiście pomagać trzeba inaczej niż "opiekując się" nim. piorąc, gotując i sprzątając oraz dając dupy na zawołanie to na pewno mu się nie pomoże. bo dominującą cechą u alkoholika jest totalny brak dyscypliny i przekonanie o własnej krzywdzie. że to jego picie to właśnie "choroba", że życie i ludzie to go w ogóle krzywdzą, nie doceniają a on jest taki wyjątkowy, dotykają go tragedie i trzeba mu ciągle współczuć. dopóki nie przekona się że sam jest odpowiedzialny za to co się z nim dzieje, że to co się stało to bez względu na rozmaite trudności jakie go spotkały w życiu to jest jego dzieło i tylko on może to zmienić to nic się nie zmieni. można go pocieszać, opierdalać, słuchać albo krzyczeć na niego. można go zostawiać zarzyganego albo po nim sprzątać. to nie ma w ogóle znaczenia. ważne jest właśnie to jego poczucie krzywdy. dopóki to się nie zmieni to nic się nie zmieni. i tak się to odbywa na AA - tam przekonują ludzi że to od nich zależy, że to oni byli słabi i doprowadzili do tego co się stało z nimi samymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atom11
ja mam tylko taka nadzieje ze moze wreszcie zrozumie ze groga która wybrał była zła!!! no chyba ze szuka pielegniarki na stare lata! juz teraz jest wrakiem człowieka! jest zaszyty wiec moze miec stracha chociaz uwaza ze niczego sie nie boi, ale moze to takie puste gadanie? mysle ze narazie jest zauroczony ta swoja nowa miłoscia i bedzie robił wszystko zeby pokazac jaki to on jest cudowny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam w rodzinie alkoholika i nic nie pomaga.Musi sam zrozumiemc,ze chce to skonczyc,a w AA po seansie chodza na browara,bo tez chcialam,zeby zaczal tam chodzic i wlasnie odmowil z tego powodu.Musi sam chciec,bo nikt mu nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×