mam dosyc samotności już za dlugo to trwa

szukam...

a ja mam 24 lata i nigdy nie mialem dizewczyny

a ja 23 ico mam poradzic :(

Samotność trzeba pokochać! Może nawet tak jak drugą osobę! :P

postanowiłam spróbowac w necie moze tutaj znajde tą drugą polowkę?

i w sobote po paru latach samotnosci mam randke i trzese portkami, ze nie bede wiedziala jak sie zachowac:D

Ja tez mam cyklicznie doła na ten temat, ale tez szukam. Mnie bardziej dobija fakt, ze moja mozna powiedziec kolezanka - leniwa, z domu do ktorego weszla jako zona zrobila chlew, nie dba o dzieci, no bo i o siebie nie dba do granoic mozliwosci, nie pracuje i nie szuka, bez zadnych ambicji egoistka, znalazla super chlopaka, a ja nie chwalac sie absolutnie ukwiecilabym zycie tej mojej drugiej polowki i nic :(

ale są takie momenty, dni ze samotnosc jest okropna nie ma sie komu wyzalić. przytulić

A ja mam 20 lat i jestem w 2 letnim związku...czasami człowiek naprawde daleko szuka swojej 2 polowy , a swoje szczeście ma tuż pod nosem tylko go nie zauwaza...wiem cos o tym bo ja początkowo nie zauważałam mojego przyjaciela...nie widziałąm nas razem, a teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego...Rada dla was...dobrze się rozejrzyjcie...

nie mam gdzie poznać obracam sie w towarzystwie samych kobiet, studia, praca i gdzie poznac tego jedynego ???

znam ten bol, mlodosc mija bez nikogo, kogo moglaby cieszyc, a potem to juz co

no to wywidze wszystkie mlode, a ja mam juz 37 lat

do ona-tak coś tam nie życze Ci zle, ale ja dzięki takiemu rozglądaniu straciłam kumpla.

Okasaa ...A studia i praca to nie miejsce na poznanie kogos ciekawego płci przeciwnej?

blanqua ...ja też bałam się że kiedy nasza przyjaźń zabrnie nazbyt daleko to ją strace...ale zaryzykowaliśmy...jestesmy razem od 2 lat...i jestem chyba najszczesliwsza pod słońcem....onalazłam swoje szczęście...nie można bać sie ryzyka...trzci się tylko to co widocznie nie bylo naszym przeznaczeniem

gadanie

ona taka jak ty moze i tak ale jak większosc to sama kobiety a ciekawi faceci juz zajęći niestety !!!

Tak źle i tak niedobrze... Ja na brak powodzenia nie narzekam i co z tego? Nie mogę się zdecydować, ktorego faceta wybrac... Jeden ma to, drugi tamto, a trzeci jeszcze coś innego... A mówi się, że na kazdego przyjdzie pora, więc się nie martw... :)) Czasami miłość spada na nas , gdy jej najmniej szukamy... Zajmij się życiem, a ksiąze z bajki prędzej czy później się pojawi... Pamiętaj, nic na siłę...

Większość co nie znaczy że wszyscy...tego kwiatu jest pół światu...sztuka w tym żeby odnaleźć tego własciwego...dziewczyny...nie zadręczajcie sie samotnością...samotność to nie wymiar losu...to wasz wybór...który możecie zmienić

sami flustraci tu przyszli a Ta jeszcze sypie piach w oczy rażąc swoim szczęście a poszłaaa ;)

po drugie stronie, zyje z tą nadzieją ze w koncu pojawi sie ksiąze ten na którego czakam cały czas... i nie moge sie doczekać

ze kogos poznam

blanqua ...a dlaczego jestes nieszczesliwa?...pewnie dlatego że nie walczysz o swoje szcęście...

ja juz trace nadzieje...ale dlaczego?...poznać kogos to nie problem...jestesmy kobietami...

Mówię Ci, nie ma co na siłę szukać... Bo się nie znajdzie w taki sposób... To własciwie niemożliwe, ze nie w Twoim otoczeniu zadnych mężczyzn... Ale zawsze możesz jakiegoś spotkać na światłach, stojąc w korku albo w spożywczym... ;) Najwazniejsze to patrzeć na świat optymistycznie... :) Nie dzisiaj to jutro, mało kto zostaje do końca zycia sam...

czy wszyscy wartosciowi , wykształcecni, przystojni faceci są zajęci czy pozostają nam tylko nieudacznicy !?

Ja też jestem samotna:( Mam 22lata i nie byłam w żadnym związku... Czasem wydaje mi sie, że już nigdy nie spotkam tej swojej drugiej połówki...

Kobiety, zamiast się użalać nad sobą zmiatać gdzieś na podryw... :) Wakacje są , wszędzie pełno facetów... :)

po drugie stronie piszesz bardzo optymistycznie :)

coz, no nie topie sie w szczesciu jak Ty