Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość The Ring

Przeszłam na druga stronę....

Polecane posty

Gość The Ring

Po wielu ciezkich przemysleniach postanowiłam, podjęłam decyzję: odchodze... Odchodze od kogoś kogo kocham. Dla jego dobra... Zeby był bardziej szczęsliwy, zeby ulożył sobie życie, a ja nie będę przeszkadzać... POświęce sie, odsunę, usune w cień... Słucham pieknych piosenek, wcale nie jestem smutna, no, może trochę, piję wino, i żegnam się z nim w myslach... Mówię do niego, przywołuję jego imię, ale tylko w myslach.. On sam jest już wolny..... Dla Ciebie, K. With endless love.... Nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego myślisz że
będzie szvczęśliwy jak odejdziesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
wiem to, wiem to na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha tse tse
a nie złamiesz mu tym serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna.......
aaaaa to jesteś bi, tak?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
nie wiem, może troche sie do mnie przyzwyczaił, może będzie mu na początku troche cięzko, ale mi tez jest cięzko, doceni to za jakis czas... A ja nie będę miala na sumieniu... ech... wina, wina dajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha tse tse
nie zostawiaj go,skąd ta pewność że jak go opuścisz to będzie szcześliwy? a może być wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejne
romantyczne pierdoly :P nachlej sie, przespij, bedziesz jutro kaca leczyc ale przynajmniej do rzeczy gadac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
he hehehhe, romantyczne pierdoły.... Taaak.... :( Postanowiłam, odchodzę. Cierpię. Ale dam radę. Dam radę! tak czy siak... dam, dam, dam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączę się w bólu
mnie też to czeka odejdę by on mógł sobie ułożyć życie. Powoli już odchodzę. Boli, ale przestanie. Parafrazując Michała W. lepiej żeby mnie miało 2 błogosławić niż przeklinać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
Podaję zatem dłoń towarzyszce w niedoli.... Taki manewr jest cholernie trudny, ale czasem tak bardzo konieczny.... Co za pierdolone życie....! Nawet nie zdążyłam go pocałowac... wiecie..? Nie wiem jak smakuja jego usta, ani jak smakuje dotyk jego dłoni,... Nic nie zdążyłam, a juz trzeba odchodzić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola-loa
a jak dlugo z nim bylas i tak naprawde z kad ta decyzja czy juz go nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha tse tse
z tego to wynika że ona z nim nie była,skoro nawet nie dotkneła jego dłoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzmi jak wirtualny romans i
nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
Decyzja stąd że po pierwsze, może miec kogoś lepszego, sa pewne sprawy które sprawiaja że nie jestem dla niego dobrą partnerką.. Po drugie: on jest do mnie tylko PRZYZWYCZAJONY, wydaje mi si e ze to nie jest miłośc.. nie wiem, boje się ze kocham bardziej.... Po trzecie: czuję że tak trzeba... Po prostu czuje to. Znieczulam sie winem.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola-loa
nie odpowiedzialas jak dlugo z nim bylas czy on juz wie , mieszkacie razem moze powinnas z nim porozmawiac a moze to byl toksyczny uklad dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączę się w bólu
A myśmy spróbowali być razem. Był dotyk, przytulanie, fascynujący seks, było wspólne spanie i dzielenie się życiem. Pokochałam go, kocham nadal na swój sposób, ale on wrócił do byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
on jeszcze nie wie o mojej decyzji. Jestesmy przyjaciólmi. Na razie jest zajęty przygotowaniami do wyjazdu na wakacje. Dowie się że odchodze gdy tylko sie do mnie odezwie, a ja nie odpowiem.. Ani na pierwszy, ani na drugi raz, ani na żaden nastepny.... Koniec. Musze o siebie zadbać, zatroszczyć sie o siebie, nie chce tak cierpieć... Bedzie mniej bolało gdy odejdę... Kiedyś już chciałam odejśc, uprzedziłam go, nie pozwolił... Teraz robie to bez pytania o zgode.. Prosze, powiedzcie że dam radę.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączę się w bólu
dasz bo kochasz. Prawdziwa miłość zaczyna się od Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham, ale odchodzę - weź nie piernicz - rzygać się chce, kiedy człowiek czyta takie bzdury. Nie kochasz go, chcesz go opuścić a sobie i nam zarazem wmawiasz, że go kochasz, zasługuje na kogoś lepszego i tym podobne bzdury tylko po to, aby uspokoić swoje sumienie. Pozwól, że ja Ci powiem jak to wygląda z perspektywy porzucanego faceta: będzie czuł się skrzywdzony i będzie sobie zadawał pytanie \"dlaczego?\" Piszesz, że nie masz zamiaru się do niego nawet odezwać - tak chcesz odejść? Tak chcesz zamanifestować swoją wielką \"miłość\"? Kogo chcesz w ten sposób okłamać, siebie czy nas? Nie łudź się, że to cokolwiek załatwi - nie sil się na jakieś pseudoromantyczne dyrdymały - okrutnie krzywdzisz człowieka i na siłę wymyślasz do tego ideologię. W jednym masz wszakże rację, on zasługuje na kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączę się w bólu
mocne słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
Powiedziałam juz- nic nas nie łączyło poza przyjaźnią. Na więcej nie pozwolę, bo naprawdę nie jesteśmy dla siebie. Już raz starałam sie odejsc, nie pozwolił, choc nie chciał mi dac więcej poza przyjaźnią. To on mnie rani, a nie ja jego. Spójrz trochę szerzej, Facet, bo masz klapki na oczach.,.. I miej szacunek dla moich uczuć, ja tez cierpię.. Założe się że bardziej od niego, bo on od trzech dni mnie nawet nie szuka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mocne, ale uważam, że konieczne - ludzie rozstają się odkąd świat światem, ale wypadałoby nie wymyślać bajek na ten temat. Wyobraź sobie, że jakiś mężczyzna postanawia, że Cię porzuci nie mówiąc nawet słowa, nie odpowiadając na telefony, smsy czy jakiekolwiek inne formy kontaktu a swoim znajomym opowiada, że postąpił tak z miłości. Dobrze byś się z tym czuła? Widzisz tu logikę? Odejście jest trudne, ale wymyślanie bajek aby tylko stłumić swoje wyrzuty sumienia jest nieuczciwe i dowodzi braku szacunku dla tej drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
w uczuciach nie ma logiki, nigdy nie było i nie będzie. Odchodze, bo za bardzo cierpię. Gdyby go obchodziło cokolwiek, przynajmniej zapytałby dlaczego.. A on nie pyta, on po prostu chce miec koło ratunkowe, a mi taka rola nie odpowiada. Nie ma innego sposobu jak tylko przeciąć to szybko i precyzyjnie. Jesli bede z nim dyskutować sprawie sobie dodatkowy ból Ty, facet myślisz chyba ze świat jest czarno - biały... Otóz nie jest. Twoje prawdy ogólne które tutaj wywlekasz może i brzmią szlachetnie, ale nijak się maja do prawdziwego życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
a jesli mówię ze kocham to kocham, i nie mam powodu aby kłamać, nie mam tez żadnych wyrzutów sumienia, bo nie mam ku temu powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże kochany, to pisz może nieco wyraźniej i precyzyjniej - wygląda na to, że facet się Tobą bawi i tyle. Wtedy masz do takiego postępowania prawo, choć tak czy owak pogadać by wypadało - nawet jeśli to przyjaźń a nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Ring
nie wiem czy sie bawi, ale na pewno mnie potrzebuje do jakis swoich egoistycznych celów.... dziekuje za przyznanie mi prawa do własnej godności. Bo juz myślałam ze męska solidarność zamuliła ci mózg... Jak mało masz zaufania do kobiet..! Myslisz że odeszłabym od niego gdybym naprawde wiedziała że go to zrani..? Ranię sama siebie, a ty i tak trzymasz jego stronę... ! Oj, faceci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołaczam sie rowniez z kieliszeczkiem wina, tez tak zrobilam jak Ty, odeszlam... wiedzialam, ze nic z tego jezeli bede mu potrzebna wie, gdzie mnie szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy on jest żonaty
Pewnie facet jest żonaty, jeżeli tak to uważam, że decyzja jest dobra, usuń się dla własnego bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyaaayyy
pewnie ten pan jest zajety:( ma zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×