Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adwokato23

mam dosc anglii? astanawiam sie nad powrotem, kto jeszcze??

Polecane posty

Gość adwokato23

jestem tu od 2 lat, praca w fabryce, zycie na poziomie, ale dosc mam fizycznej harøwy, wiem ze zaraz tu zaczniecie pisac czemu nie zmienisz pracy... prawda jest taka ze ciezko znalezc cos np administracyjnego, a poza tym zawsze ta bariera jezykowa pozostanie, chociaz gadam po ang. naprawde bardzo dobrze, w polsce oceniaja jako biegle, ale sami drodzy rodacy wiecie ze to co w polsce biegle nie oznacza biegle tutaj... dogaduje sie bez problemu ale zawsze jest taki niedosyt bo czegos tam zawsze nie zrozumiem.... mam dosyc anglii, sa pieniadze ale nie mam czasu na nic, weekendy praca, bo overtime... tak naprawde to ciagle zmeczenie daje mi popalic i na nic nie mam juz potem ochoty, znajomi dobrzy tak naprawde tutaj jak czegos chca, zlapalem dzis dola, kto ma jeszcze dosyc anglii? ja zastanawiam sie nad powrotem do kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość overtime
mam podobnie, dosc tego cholernego kraju, tej pogoni za kasa, w polsce weekend byl weekendem, tutaj overtime... poza tym boje sie ze za 20 lat sil nie starczy zeby harowac fizycznie i wtedy co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zapytam: czemu nie zmienicie pracy? czy ktoras z Was wyslala chociaz pare razy CV na ogloszenia w administracji? nie dziwie sie ze macie dosyc pracy fizycznej, ale co robicie w kierunku poprawy swojej sytuacji? narzekanie i powrot do kraju jest jedynym wyjsciem? ja rowniez bylam kiedys zalamana pracujac 9/7 ale to bylo dawno temu, w czasach gdzie nie mozna bylo pracowac legalnie. teraz pracuje 35h w tygodniu i mam wolne weekendy. wiem ze w Polsce nie mialabym lepiej. nie wiem rowniez na czym polega ped za kasa. znajomi w kraju mowia ze tutaj mamy wyscig szczurow a tak naprawde jest zupelnie odwrotnie. ja nie musze poswiecac weekendow na dorabianie kolejnego kursu czy fakultetu zeby nie stracic pracy. nie spedzam tygodnia z dala od meza, bo akurat dostal super delegacje na nastepne pare miesiecy. siedze w weekendy spokojnie na tylku, dzwonie do znajomych, jak mam ochote to ide do kina albo leze bykiem caly dzien i nie mysle o tym ze musze wziac nadgodziny lub druga prace bo koniecznie chce kupic lepszy samochod zeby inni pozielenieli z zazdrosci. nie wiem moze jestem inna, ale mi nie zalezy na oszczedzaniu za wszelka cene i byciem naj, naj, naj. zalapywanie dola jest czyms zupelnie naturalnym i dopadajacym zdecydowana czesc osob mieszkajacych na pochmurnej wyspie. zanim jednak zbierzecie zabawki i wrocicie do polskiej piaskownicy, rozejrzycie sie troche tutaj za czyms innym, lepszym, czyms co bedzie Wam sprawialo przyjemnosc i mniej wyczerpywalo fizycznie i psychicznie. bilet mozna kupic zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do jezyka mysle ze wiekszosc ma wieksza bariere psychiczna niz jezykowa. coz mi tez sie zdarza ze ktos zwraca uwage na to ze powiedzialam life zamiast live, ale to nie jest wyznacznik tego, ze sie nadaje lub nie do pracy biurowej. wiele razy pisalam i napisze jeszcze raz - tutaj nie trzeba byc doktorem ekonomii z 10letnim doswiadczeniem zeby dostac naprawde dobra prace w porzadnej firmie. bardzo czesto tu ma sie duzo wieksze szanse na taka prace niz w kraju. trzeba tylko wierzyc we wlasne sily i chciec cos zmienic w swoim zyciu pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokato23
valeriana--- zle mnie odebrałas, po pierwsze to jestem facetem, po drugie to zastanawaim sie nad powrotem do polski bo nie tylko praca, kasa sie liczy... prosilem o wypowiedzi osoby ktore maja podobne odczucia, a nie potrzebuje zeby mnie ktos umoralnial i uswiadamial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepazerniarka
a ja wrocilam do kraju i jestem szczesliwa, lubie Polskę, moze to nie jest kraj marzen dla przedsiebiorcow ale da sie tu zyc, tak naprawde to wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, jestesmy w Anglii narzekamy na Anglie, jestesmy w Polsce narzekamy na Polskę, ja powiem ze wrocilam bo tesknilam za krajem, mam teraz wrazenie ze kazdy zachwala to miejsce gdzie jest zeby nie poczuc ze zrobil zle, zeby nie miec wyrzutow sumienia, ani poczucia zazdrosci dla tych co sa gdzie indziej, uwazam ze nawet najlepsza znajomosc jezyka angielskiego nie sprawi ze minie bariera jezykowa, zawsze bedziemy sie bardziej wysilac zeby zrozumiec, a prawda jest taka ze zarabiajac 6 czy 7 funtow na godzine i pracujac po 40 godzin tyg (bo przy wiekszej ilosci czlowiek jest harowaczem a nie "czlowiekiem") utrzymanie sie w Anglii nie jest az takim cudem jak opowiadaja niektorzy rodacy za granica, w Anglii tez kiedys trzeba pomyslec o tym zeby miec swoje mieszkanie, dom, wiec podobnie jak w polsce... Polacy mowia: musialbym cale zycie pracowac w polsce zeby zarobic na mieszkanie... prawda ale zastanowcie sie czy nie cale zycie musicie pracowac w Anglii zeby zarobic tam na mieszkanie, przelicznik jest inny... moze mi minie ale narazie ciesze sie ze wrocilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja także wróciłam.... nigdy nie żałowałam.... powiem więcej... wiem, że nie chcę tak już nigdy wrócić do kraju, którym pieniądz rządzi ludźmi w dużo większym stopniu niż dzieje się to w Polsce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz wiemy
kto wystawia w kraju opinie Polakom za granica. moj punkt widzenia jest zupelnie odmienny ale skoro chcecie wracac to lepiej dla mnie. szerokiej drogi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepazerniarka
czasami nachodza mnie chwile watpliwosci czy dobrze zrobilam wyjezdzajac z Anglii, bo wszyscy tak mowia jak to w Anglii mozna sie dorobic, ale nie wiem czy to tylko ja mam odczucie, czy jestem totalnie slepa i głucha bo nie dostrzegam ze ta Anglia taka fantastyczna, w czym??? powstalo juz takie przekonanie ze w Polsce tak zle i wszyscy owczym pedem podążaja za tym stereotypem, W Anglii sa duzo wieksze wydatki, wiec nawet jak zarabia sie wiecej to i wiecej sie wydaje, a zeby kupic mieszkanie w Anglii to tez trzeba sie naharowac, mam wrazenie ze nastapilo teraz takie zachłystnięcie Anglia bo w Polsce powstalo przekonanie ze sie nie da zyc w kraju, wiec wiele osob nawet nie podejmuje proby rozpoczecia dorosłego zycia w Polsce, ludzie za granica czesto nie mysla o przyszlosci, wyrwali sie z domu od rodzicow w Polsce, powynajmowali mieszkania i mysla ze tak cale zycie beda mieszkac, nie tyczy sie to do wszystkich ale niestety do wiekszosci, wziąść kredyt na mieszkanie to mozna i w Polsce, a nie wierze ze ktos kupil mieszkanie w Anglii po 2 latach pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepazerniarka
do "no to teraz wiemy", nie chcialam Cie urazic w zaden sposob, pisalam tylko o swoich odczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość North London
ja tez mysli o powrocie,ewentualnie wyjezdzie do inneg okraju.Anglia dziala ostatnio na mnie depresyjnie,szczegolnie przez te descze w srodku lata ktore teraz mamy.Dodam ze nie pracuje fizycznie,zarabiam srednio,mieszkam w cholernie drogim Londynie i zdaje sobie sprawe jakie tu trzeba miec zarobki zeby zyc na normalnych poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALDONA.f
reasumujac dobre strony zycia w polsce i za granicami kraju to wychodzi wiecej pozytywnych w polsce, zaraz zarłoczne psy sie na mnie rzuca z wypowiedziami ale tak uwazam, przynajmniej nam tu rodzine, nie zastanawiam sie czy zrozumiem rozmowe telefoniczna czy moze nie, a co do finansow to w Anglii tak slodko tez nie jest jak sie chce zyc na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALDONA.f
załącznik/// zeby nie bylo ze wypowiada sie laik, spedzilam za granica 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wlasnie mowia
to jak zyjesz zagranica zalezy tylko od ciebie - bo ja z moim chlopakiem mimo, ze nie zarabiamy az takich pieniedzy jakbysmy chcieli (chociaz nie jest to minimum) to moge powiedziec ze zyje nam sie calkiem dobrze. Mamy dobry samochod, mieszkanie, czesto jezdzimy do Polski albo kupujemy naszym rodzinom bilety do nas, nie oszczedzmy na jedzeniu czy ciuchach a do tego srednio 3 razy w roku jezdzimy do cieplych krajow na wycieczki. A uwierzcie ze to nie jest mozliwe w Polsce jesli sie nie zarabia naprawde duzych pieniedzy. Ok moze w Warszawie czy Krakowie zarabia sie wiecej ale od razu trzeba wydac kosmiczne sumy na wynajecie mieszkania...A poza tym trzeba byc szczesciarzem zeby przy obecnych cenach nieruchomosci dostac wystarczajacy kredyt na nie. A tutaj wystarczy ze zna sie dobrze jezyk, skonczy jakies studia albo chociaz college i wszystkie drzwi stoja przed toba otworem. Zycze wiec powodzenia w Polsce ale ja nie wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość North London
tak naprawde to o powrcocie mysli wieszkosc emigrantow,tylko zdaja sobie sprawe ze: -nie ma do czego wracac -albo osiagneli normalny poziom zycia za granica i boja sie teraz ryzykowac stracic to wszytsko -po czasie wrasatmy juz w kulture i spoleczentswo i tak naprawde nie jestesmy juz tymi samymi ludzmi jak przed przyjazdem -jest tez grupa tych nienawidzacych Polski,obrzucajacych ja blotem ,oni najchetniej zmienili by od razu obywatelstwo -sa jeszce Ci ciekawi swiata dla ktorych UK jest tylkpo przystankiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze oddaj na gwarancje
ja moze nie mieszkam w GB tylko DE,ale tez chce wracac. jestem tu juz 7 lat poprostu tesknota za rodzina przezzwycieza wszystko. byc moze jakby rodzina byla tu ze mna ( a nie tylko maz+jego rodzina) to mowilabym inaczej. jak narazie koncze tu studia i pozniej wracam. jeszcze nie wiem do czego ;) ale mam nadzieje,ze znajade jakas prace, chocby za 3000. a maz? chce wraca ze mna, nie chce-nie wraca i jade sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do valeriana
sorry, ale twoje rady o tym jak latwo znalezc prace w administracji sa z dupy wyjete za przeproszeniem. Ze ty mialas szczescie i ci sie udalo, nie oznacza, ze jest z nia tak latwo. Od miesiecy wysylam SETKI cv do roznych firm i nigdzie mnie nie chca, ani na juniora, ani na trainee, pomimo ukonczonych kursow w collegu. Jedyne co mi zaproponowano to 3-miesieczny trening za darmo, a mnie niestety na to nie stac. :O Aha, cv mam dobre, angielski tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do valeriana >>> wiec albo nie masz szczescia albo reszty. u mnie w firmie pracuje coraz wiecej Polakow, srednio przybywa 1 osoba na miesiac i naprawde nie wiem czym sie roznia od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do valeriana >>> a moze zamiast wysylac sto cv do roznych firm wyslij z dziesiec ale do firm ktore oferuja prace i w zakresie twoich umiejetnosci i wyksztalcenia? Ja zgadzam sie z valeriana bo z tego co widze duzo Polakow w UK nie stara sie nawet o prace administracyjna bardziej z racji barier psychicznych i niewiary w samych siebie. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do valeriana
Wysylam wszedzie gdzie sie da. W Polsce pracowalam na recepcji, ale tutaj nawet tego nie moge znalezc. Jesli juz ktos odpisze to jest to odmowa. Ale przewaznie nawet nie odpisuja. Moim zdaniem wielu Polakow szuka pracy biurowej, przynajmniej ja znam wielu. I wcale nie jest tak latwo jak piszecie. Poza tym popatrzcie sobie na oferty na stanowiska, gdzie potrzebny jest jezyk polski. Na kazda oferte jest kupa zgloszen. Moim zdaniem duzo zalezy od szczescia. Wierze, ze w koncu cos znajde, ale jak czytam wasze pouczajace wypowiedzi to mnie skreca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shameless
przyjechalam zarobic na mieszkanie w Polsce, kupilam piekny apartament, pomyslalam ze skoro mam dach nad glowa to potrzebny i samochod kupilam auto, wymarzone potem dzialke zeby miec gdzie czas milo spedzac, zastanawialam sie nad otwarciem jakiegos malego interesu, bo choc pieniazki jeszcze byly, zarabiac trzeba, juz mialam wyjechac do Polski, wyjechalam ...... sprzedalam to co tam kupilam, wrocilam do Londynu, wzielam pozyczke na mieszkanie i mam wlasny dach nad glowa !!! Ze tez wczesniej na to nie wpadlam. Poprawie sie, moj dom to poki co wlasnosc banku, ale to lepsze niz wynajem. Zostaje, bo tu spedzilam cala mlodosc. Tu doroslam, pewnie i tu sie zestarzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hone
to jest przerażające o czym wy piszecie, gonitwa za pieniądzem ja wiem że teraz bez godziwej pensji sie życ nie da tak myśli wiekszośc, właśnie moja kumpela wyjechała do Anglii na zbiór owoców, zawaliła jeden egzamin bo to było ważniejsze nie musiała bo miała prace tutaj ale jak twierdziła zbyt monotonną aby w niej pracować, zostawiła chłopaka na 3 miesiace i pojchała bo zachlysnęła sie tą Anglia jak wiele innych ludzi nie ważne że 12 h bedzie pracowac nie wazne że w słońcu , że to inny klimat itp itd wazne że zarobi , to jest przerażające że teraz wszystko i wszyscy przeliczają na kase , i niech nikt mi nie wmawia że robi to bo musi, tu w Polsce da sie wyżyć może nie az tak jak tam daleko ale inne też są u nas realia inny styl zycia za żadne skarby świata nie poświęciłąbym swojej rodziny swojego zycia aby zarabiac więcej coż po pieniądzach nawet tych największych skoro za kase człowiek jest gotowy sprzedac dusze diabłu???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do valeriana
co ty gadasz, nie wszyscy tu przyjechali za pieniedzmi, mlodzi ludzie chca cos przezyc, cos zobaczyc, a nie siedziec na tylku w jednym miejscu przez cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marbolo
Kochani! Doskonale Was wszystkich rozumiem i tych co tu przyjechali i obstają przy tym by pozostać i tych zo wrócili:p Ja tu, w UK byłem piec lat temu na rok, po studiach ekonomicznych, by nauczyć się języka i też harowałem fizycznie (w cateringu). Wróciłem po roku, bo tęskniłem i miałem dość tej upodlonej pracy. Po studiach (Zarządzaniei Marketing) robiłem tylko kanapki. Wróciłem byz zdobyć doświadczenie w zawodzie w Polsce. I po 4 latach stwierdziłem że w Polsce dalej ciężko będzie się przebić. Kiedy przyjechałem tu poraz drugi, pracę znalazłem na drugi dzień po przyjeździe. Jeztem xzadowolony, mam duże możliwości rozwoju. W Polsce musiałbym na to czekać kolejnych pięć lat. Terazczasy się zmieniły, mogę pracować w biurze i nieźle zarabiać. Wszystko zależy od kwalifikacji. Kiedy zdecydowałem się na powrót do UK wiedziałem że nie będzie łatwo bo dużo tu teraz Polaków. Chodzi o to by zaoferować pracodawcy to czego nie może inny Polak, jak postawiłem poaza moim doświadczeniem w zawodze na język rosyjski. Wy też możecie. Trzeba tylko znaleźć coś co zainteresuje pracodawcę a przy tym nikt inny nie zaoferuje.Takie są prawa wolnego rynku. Twoja oferta musi byś unikalna, to wszystko. Może to być dodatkowy język, kwalifikacje lub doświadcznie. Co by nie mówić, tu jest jednak więcej możliwości i zawsze nawet podczas pierwszego pobytu czułem ten potencjał. Tutaj poprostu jest łatwiej, myśli się bardziej globalnie i jest więcej możliwości. Ponadto nie ma czychających urzędników utrudniających każdy krok. Pozdrawiam Mario

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emktra
wszyscy ślepo lgną za granice bo tam jest wizja lepszej przyszłości gówno prawda, tam sie liczy tylko praca i praca i praca nic wiecej na założenie rodziny nie ma czasu bo trza harowac i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co to zależy od tego gdzie czujemy sie najlepiej. To moze byc Polska,ale być nie musi, to moze byc Anglia lub inne miejsce na Ziemii. Niektórzy tęsknią za swym krajem, niektórzy nie co nie oznacza, ze nic nie czują do Polski.Jesli czujesz potrzebe powrotu wróc. Moze keidys znow przyjedziesz do Uk albo gdzie indziej albo zostaniesz w PL. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marbolo
Emktra, tu nie chodzi po zagranicę, chodzi o uwarunkowania które stworzył Polski rząd w Polsce. Uważam że u UK są lepsze dlatego wyjechałem. W Polsce też można się wtrybić w pracę na okrągło i nic z tego nie mieć. Tu w UK przynajmniej wiesz za co pracujesz. Na rodzinę w Polsce też nie miałem czasu a przy tym też i możliwości finansowych. Dom, rodzina dzieci to są wydatki. Tutaj łatwiej zapewnić pewien standard rodzinie. Prosty przykład: W Polsce aby dostać kredyt mieszkaniowy trzeba się starać prawie miesiąc i zarabiać ponad przeciętnie. Tutaj dostałem kredyt niemal od reki po 3 miesiącach pracy, zarabiając poniżej przeciętnej. Pozdrawiam Mario

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marbolo- to fakt. Podpisuje sie pod twoim tekstem calkowicie. I nieukrywajmy prawdy i niewstydzmy sie ze w Polsce jednak jest trduno o dobre wynagrodzenie adekwatne do wykonywanej pracy i wogóle o nia jest trudno. Rozwój intelektualny, kulturalny, kariera powiązana z pracą jak zawsze szczyt marzen. A jednak w Uk stawia sie na rozwoj talentów. W Polsce jest jeszcze mały nacisk na to. Uwarunkowanie i podejscie spoleczenstwa do kultury jest niestety niskie jezeli nie znikome.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepna sprawa Papiery to coś co Polacy lubią najbardziej. Im więcej tym lepiej i pewniej. :( Zawiązywanie supełkow w sprawach urzędowych jest nielada przyjemnością. Wszelkie formalnosci musza byc formalnie trudne. Tak niestety. Tu przyklad w Holandi mozna zalozyc wlasną dzialanosc w zaledwie pare godzin a w PL? oprocz tego wiecznie nabufowani i napuszone spojrzenia bez usmiechu i millego podejscia. hm czyms to musi byc spowodowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tesknie
A ja wam powiem tak dzisiaj bylam z dziecmi w szkole perspektywy wspaniale szkola bogato wyposazona , bede zarabiac duzo kasy jak to okreslil dyrektor na kierowniczych stanowiskach . Przyjechalam tutaj dla dzieci aby mialy pieniadze ,zwiedzaly swiat a nie sluchaly ,, madrasci giertycha,, Nie cierpie anglii , anglikow i musze tu byc !!! wy macie wybor mozecie wrocic ja nie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×