Moja dziewczyna jest zazdrosna o moje byłe partnerki. To jest chore.

krkrkrk no to ja mam podobnie z tym, ze mnie to lekko boli, ale obrzydzenia nie czuje...

No widzę, że faceci też teraz nie będą mieli lekko :D. Takie czasy.

wiele ejst facetow, ktorzy nie lubia \"przechodzonych kobiet\", wiec i kobietom co poniektorzym nie pasuja \"przechodzeni\" faceci.

A moim zdaniem to Ty uciekaj od tej kobiety. Wiem z doświadczenia jak to jest. Rok czasu byłem z kimś takim. Najpierw ją pocieszałem po stracie byłego faceta, potem bardzo długo nie było między nami seksu, mimo że zapewniała mnie o swojej miłości. W końcu do tego doszło i gdy wydawało się że jest wszystko ok, to nagle jej były facet zaczął się do niej odzywać i wróciła do niego. Poczułem się jak frajer. Teraz uważam jak tylko mogę żeby nie zadać się z dziewczyną która ciągle rozpacza za swoim byłym. Tak więc radzę Ci dobrze, uciekaj i nie męcz się z kobieta która sama nie wie czego chce. No chyba że chcesz być wiecznym pocieszycielem bo na razie to tak wygląda z tego co piszesz.

powiedz jej ze prawiczki zazwyczja predzej czy pozniej zdradzaja bo chca zobaczyc jak to jest z inna. a ty wiesz i bedziesz wierny ;)

Pewnie gdyby to były przelotne znajomości to by jej tak nie bolało.

mow jej ze tylko ja chcesz.zeby nie myslala o gtwoich bylych ze ja kochasz,ze ci na niej zalezy.

znam temat na własnej skórze, byłem z dziewczyną prawie rok, i miałem wobec niej poważne plany, i czar prysł gdy dowiedziała się jej mama że byłem z inną i że spałem z nią- chociaż tak nie było!!! , niedoszła teściowa kazała się nie spotykać córce ze mną , ale jeszcze jakiś czas spotykaliśmy się bo mi cholernie zależało i wiedziałem że jej zależy , jednak czas walki ma swoje granice - albo ktoś jest za kimś albo nie - albo się kogoś kocha albo nie - życie pokazuje że warto czasami mieć dystans do wszystkiego, przykro mi było ale użyłem podstępu żeby sprawdzić czy faktycznie odważy się zawalczyć o mnie - brak odwagi, milczenie , brak decyzji , wiec decyzję podjąłem ja - panowie szkoda życia na takie związki ; dziewczyna która prawdziwie kocha nie ma pretensji o byłe-(mówi mamie ten i amen, tym bardziej że wiedziała że miałem poważne plany wobec niej )- na ścianie nie było napisane że ty będziesz moja a ja twój- TO ŻYCIE- podejście do zazdrości o byłe jest dla mnie niezrozumiałe , to po prostu niedojrzałe emocjonalnie dziewczynki tak podchodzą do tego - mam kolegów co jeżdżą po kur.. i mają dziewczyny i o niczym nikt nie wie - wniosek jest prosty panowie : rzadko się zdarza facet co powie o wszystkim swojej dziewczynie - ja tak zrobiłem i żel zrobiłem . Wy wolicie być oszukiwane, same siebie maskujecie i ukrywacie a później są wielkie pretensje- szkoda życia Reasumując : każda chciałaby być tą pierwszą i jedyną ale życie pokazuje że może czasami być to drugie (jedyną) i osobiście uważam że jest to ważniejsze niż wszystko inne :)

Przeszłość to jest przeszłość, w związku liczy się tu i teraz - jakie są uczucia, zaufanie i jak nas ta druga osoba traktuje. Dlatego zazdrość nie ma sensu ani tym bardziej opowiadanie o byłych. Ale trudno się dziwić komuś, kto nie ma za sobą pierwszego razu z powodu swoich wartości, że skoro czekał z tym na kogoś wyjątkowego, kogo pokocha, to chce by ta druga osoba też była kimś, dla kogo to coś znaczy. Nie oceniam tego, czy to dobrze, czy to źle. Mówię tylko, że jeśli ktoś chce dać z siebie coś, co uważa za wartościowe, chce otrzymać w zamian to samo.

Kobiety chciałyby doświadczonych *****czoprawiczków. Facet wie co i jak, jest śmiały, prowadzi kobietę a jednocześnie z żadną jeszcze nie uprawiał seksu. Czyli jak zwykle wygórowane wymagania i marudzenia.

Tak, przeszlosc nie ma wielkiego znaczenia i najważniejsze jest żeby być ostatnia, ale jak ktoś jest romantyczny z natury to ma to dla niego znaczenie. Mnie osobiście bylo przykro, ze cos co dla mnie jest pierwsze, dla niego jest juz tylko powtórka z rozrywki. Z czasem mi przeszlo chociaż czasem jak o tym myślę to pojawia sie uklucie żalu.