Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mallene1983

wyprowadzam sie z domu ...

Polecane posty

Gość mallene1983

i boje. no cholernie sie boje chociaz nie wiem czego. jade za granice, z chlopakiem. ale ja i tak sie boje byc tam bez rodziny, przyjaciol ... czy ja jestem nienormalana? kilka lat temu wydawalo mi sie, ze jak skoncze studia to bede cciala sie wyprowadzic i w ogole. a teraz wcale nie chce bo dobrze mi z rodzicami. i nie dlatego, ze mnie utrzymuja. cale studia prawie mialam stypendium i dorabialam. pomagam tez w domu, czesto gotuje, sprzatam i w ogole. tyle ludzi sie wyprowadza z domu i jako nie widzxe takich tematow na forum a ja ... moze cos ze mna nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam przesadzasz....ja mialam 17 lat jak poszlam na swoje i to dlatego, ze sama chcialam...teraz mam 24 lata i wiem, ze nie moglam podjac lepszej decyzjii...nie boisz sie przeprowadzki, ale raczej zmian z tym zwiazanych...dasz rade...nie ty pierwsza i nie ty ostatnia...glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie bede wyprowadzac ale dopiero za rok;) i tez sie troche boje, to normalne:) ja sie nie tyle boje o miejsce gdzie beed mieszka czy o prace tylko wlasnie ze bede sama bez przyjaciol( bede z chlopakiem) to tak jak ty... ja sie wyprowadzam zagranice no i sila rzeczy bede baardzo zadko sie widywac z kims znajomym:( ale powiem ci ze jak bym miala tak myslec i myslec co bedzie to bym nigdy nie chciala wyjezdzac, przyjaciele przyjaciolmi ale ty masz swoje zycie i zyj nim, przeciez jest interenet i sa telefony wiec gdzie problem? ja wiem ze to nie to samo ale zawsze cos;) ja nawet jak jade do chlopaka na weekend to zdarza mi sie czesto plakac bo tesknie za rodzina... ale niedlugo skoncze szkole i trzeba zaczac zyc swoim zyciem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam tak 5 lat studiów i mi sie nawet chciało wrócic w rodzinne strony bo to jednak było zycie na walizkach i kursowanie pomiedzy domem a miastem w ktorym studiowalam i rok posiedzialam w domku z rodzicami pracowalam mailam blisko dojezdzac bylo nawet ok tylko mama troche nadopiekuncza i postanowilam przeciac juz calkiem ta pepowine :-) wyprowadzam sie z domu od sierpnia bo udało mi sie dostac prace w duzym miescie- bede mieszkala 1ponad 00 km od domu i mam nadzieje ze bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OliwaSprawiedliwa
Ja wyprowadzilam sie z domu mając lat 18 i równiez nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wyprwadzilam sie
jak miałam 19 lat... z facetem, na drugi koniec polski, studia też miałam daleko. Do tej pory nie mam jakieś super paczki znajomych, ale dałam rade i nie zaluje. trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallene1983
co racja to racja. ja nie tyle za znajomymi bede tesknila co za rodzina. jakos nie umiem sobie tego wyobrazic. rok temu bylam u chlopaka dwa miesiace. niby jest internet, codziennie mozna pogadac, nie ma problemu. ale i tak jest ciezko :( ja po prostu sie boje dnia wyjazdu., bo sie ze nie znajde pracy w zawodzie chociaz wszyscy mi mowia, ze inzynierowwszedzie potrzebuja. nie znam dobrze jezyka tego kraju chociaz biegle wladam angielskim. no po prostu koszmar. wiekszosc znajomych i tak juz wyjechala, albo z miasta albo za granice. naturnalne ale jakos szkoda. dwa lata temu zostawilabym wszytko zeby tylko moc mieszkac blizej chlopapak, teraz to juz nie jest takie proste. i nie dlatego, ze go nie kocham, po prostu pierwszy zar opadl. pozatym jak jest sie mlodszym to czlowiek jest zbuntowany i latwiej zostawic rodzicow itd/ teraz to nie jest proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 342432432
a mamusia ci robi kanapeczki ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi kiedy ty sie masz zamiar usamodzielnic?wydaje mi sie ze to najlepszy moment... jak tak bedziesz z rodzicami mieszkac to sie \'\'przyzwyczaisz\'\' i w wieku 35 lat sie obudzisz i sobie pomyslisz czemu ty jeszcze mieszkasz z rodzicami... wydaje mi sie im wczesniej tym lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallene1983
mnie sie wydaje ze teraz juz za pozno jest. i nie mamusia nie robi mi kanapeczek. pomagam w domu we wszytkim, nastawiam pranie, gotuje, prasuje, sprzatam, dorabialam do stypendium ... duzo rzeczy robie a ostatni raz mama robila mi kanapke chyba w podstawowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj to normalne ze bedziesz tesknic, ja teraz jestem na wakacjach u chlopaka i codzien mysle o rodzinie ale ja sobie wyobrazam ze ja sie teraz z domu na 2 miechy wyprowadzilam i jak to jest bez rodziny:) i powiem ci ze prawie codzien pisze z nimi przez gg i jakos jest dobrze:) kiedys trzeba stanac na wlasnie nogi a ty ze juz skonczylas studia to tym bardziej:) a jesli chodzi o znajomych to ja sobie tlumacze ze zawsze poznam kogos, potem nawiaze sie przyjazn i jakos to bedzie:)przeciez w domu nie bedziesz caly czas siedziec wiec z tym chyba nie bedzie problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat bliski sercu... ;) Wyprowadzam sie z domu od września. Będę mieszkała z chłopakiem i jeszcze znajomymi. Nie az tak daleko od domu, ale jednak. Mama zła, ojcu obojętne. Pracuję, idę na studia. Wiem, ze bedzie mi smutno zostawiać dom rodzinny, ale plus jest taki, ze odwiedzać zawsze można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallene1983
prawda, odwiedzac mozna ale zza granicy troche ciezko jezdzic co miesiac. w moim miescie nie ma lotniska, trzeba leciec do stolicy a potem tluc sie pociagiem dwie i pol godziny. co sprawia, ze weekend w domu bedzie troche trudny :( nawet raz na miesiac czy dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mallene1983
normalnie zwariuje. chodze po domu i sie zazdreczam tak jakbym miala nie robaczyc rodziny nigdy w zyciu. z chlopakiem zyje na odleglosc juz ze dwa lata i tez tak mialam przy kazdym rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×