Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KtosWroclaw

Jak dlugo walczyc o kobiete? Kiedy odejsc?

Polecane posty

Witam zapewne ktos mi tu dowali ze jestem upierdliwy bo znow wracam do swojego klopotu, ale wlasnie teraz chyba waza sie losy mojej niedlugo 2 miesiecznej znajomosci z kobieta. W poniedzialek mielismy rozmowe bardzo powazna na ktorej wyjasnilismy sobie szczerze dotychczasowe spiecia miedzy nami, ona powiedziala tez ze widzi ze nasza znajomosc staje sie bardzo powazna i ze nie jest do konca pewna ze z jednej strony jej zalezy ale ze z drugiej ma jakies tam rozterki. Opisane jest to w tych dwoch wpisach: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3517121&start=0 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3519642 Tak jak tam napisalem na koniec rozmowy padlo jakies \"ustalenie\" ze teraz dajemy sobie czas do namyslu. Ja mialem zamiar odsunac sie, zdystansowac, nawet zaprzestac kontaktu. we wtorek ona pierwsza zaczepila mni ena GG i pogadalismy ot tak zwyczajnie zartujac wczoraj tak samo tez rozmowa na GG z jej inicjatywy jednoczesnie widze ze ona doslownie dusi sie ze swoimi problemami - kreci sie w kolko - jest potwornie zestresowana swoja praca i chce ja zmienic (a ma kierownicze stanowisko, sluzbowy samochod i dosc dobre zarobki) - tzn od 3 tygodni tylko biadoli ze chce zmienic ale nic nie robi, jest zestresowana swoim zyciem, osttanio cos wspominala ze nie wie czy pozostac w polsce czy jechac do angliii, po chwili jednak mowi ze anglia to glupi pomysl bo tu m amieszkanie i prace i dziecko i tak w kolko. Do tego dochodzi problem ze mna bo \"nagle\" przestala byc niby pewna uczuc do mnie. Wczoraj wieczorem pod namowa kolezanki zadzwonilem do swojje dziewczyny ot tak cieplo pogadac przed zasnieciem - zaprosilem ja na kawe. Z fochami wprawdzie ale sie zgodzila, fochy polegaly na gadaniu ze : \"jestem taka zajeta i zabiegana\"W koncu jednak umowilismy sie ale z zastrzeniem z jej strony ze w dniu dzisiejszym ona potwierdzi. Ta sama kolezanka mi doradza zeby dzis ja zaskoczyc i np pojechac do niej popoludniu i zawiezc np cos dobrego do jedzenia - tak zeby pokazac \"Dbam o Ciebie i chcialem zrobic Ci przyjemnosc\" I badz tu czlowieku madry co ma zrobic facet w takiej sytuacji? Jak sie calkowiecie odsune to bedzie zle. Za bardzo naciskac nie moge. Moze metoda - malymi kroczkami do przodu, z pokazywaniem ze o nia dbam i mysle o niej sie sprawdzi? Kompletnie nie wiem co zrobic z tymi jej stresami bo momentami ja przy jej klopotach (prawdziwych czy wymyslonych) robie taki malyyy. Waham sie czy dzis do niej jechac z ta niespodzianka. W sumie nasz \"kryzys\" trwa dopiero dwa tygodnie ale biorac pod uwage ze znajomosc ma prawie dwa miesiace to cholernie mnie to niepokoi. Przyznam ponadto ze tak szczerze ta \"walka\" o nia pomalu zaczyna meczyc. Super bylo przez caly czerwiec kiedy ona byla radosna, mowila sie sie cieszy z naszej znjomosci, nie gadala ciagle o problemach, odpowiadala czesciej na smsy itp. Ba nawer sama proponowala randki. Najprosciej z mojej strony byloby poprostu wycofac sie, odejsc. Ale czy warto tak szybko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezoooooooooooo
Ty nie jestes upierdliwy,jestes CHORY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wekrlnfkefm
nie pasujecie do siebie, kiedy to do ciebie dotrze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nia spokój
nie jest Ciebie warta. poszukaj sobie jakijś normalnej dziewczyny, a nie zawracasz sobie głowę jakąś babą, która sama nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nia spokój
i broń Boże nie jedz do niej z żadną niespodzianka bo znowu powie ze ja przytłaczasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrummmmmmmmmmmmmmm
Cytuję: W sumie nasz "kryzys" trwa dopiero dwa tygodnie ale biorac pod uwage ze znajomosc ma prawie dwa miesiace to cholernie mnie to niepokoi. No właśnie. Jeśli znajomość trw 2 miesiące a "kryzys" 2 tygodnie to chyba z a wcześnie na niepokoje..? A poza tym, do dupy są takie jakieś uproszone związki, oparte na wielowątkowych dyskujach co i jak i kiedy jeśli ludzie do siebie pasuję to nie mają takich problemów zdobywasz kobietę, i sprwiasz, że jej przez głowę nawet nie przemknie myśl aby pieprzyć stosunki z kimś kto jej się podoba Ty jesteś taki gość, który się namyśla bez końca, zastanwia analizuje po 100 razy tą samą sytuację i... nie dochodzi do żadnych wniosków... Ona, to czuje, że nie trzeba się o Ciebie starać, że TY się postarasz za siebie i za nią :p (może nazbyt szybko wydaję taką opinię ale na podstawie tego co piszesz takie mi się to widzi) p.s. o kobiety się nie walczy kobiety się zdobywa ergo jeśli zamiast postępu w zdobywaniu dochodzi do walki to ja daję sobie spokój (stawiam na "wywiad" i analizę "danych wywiadowczych" czyli próbuję stwierdzić, czy mam szanse) lubię gdy kobiet bezwiednie rozchyla uda jak oblegane miasto otwiera bramy na widok zwycięskiej armii :classic_cool: i jeszcze, 2 miesiące mijają i Ty się tak niecierpliwisz? A "kryzys" 2 tygodnie? Daj człowieku spokój! Związki przeżywają wielomiesięczne, wieloletnie kryzysy, związki z prawdziwego zdarzenia a nie dwoje ludzi na początku znajomości... Obserwuj sytuację i nie narzucaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiscie te dwa
ostatnie posty to od facetów na bank:O może przestań dzownic, odzywać sie ...może sama zateskni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga dedukcji
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr watson
zdumiewające :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz potrafie Cie
jeszcze zaskoczyć:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Śledzę Twoją historię\" i .... uważam, że powinieneś się zdystansować... ewidentnie widać, że się dziewczyna miota i powiedzmy jest \"lekko wyporwadzona z równowagi emocjonalnej\" przez prace itp, przez to w pewien sposób \"miota\" Twoimi uczuciami....nie możesz sobie na to pozolić... wydaj mi się, że jasno jej powiedziałeś o uczuciach a ona... ona trochę ściemnia z tym zaagażowaniem... nie ma znaczenia czy się sparzyłeś czy nie, czy ona tyle lata sama czy tyle, jak by wiedziała czego chce, to by się nie oglądała za siebie tylko brała to co przyniesie jej los...a ona miota się, dla mnie coś kręci...szuka dziury w całym,,, w żaden sposób nie uważam Cię za jakiegoś nachalenego gościa odnośnie smsów, tel., tak zachowują się ludzie, którym na kimś zależy... moja rada powiedz jej , że jesteś przy niej (może to banalnie brzmi), ale myślami, ze jeśli będzie potrzebowała pomocy to niech zadzowni, ale daruj sobie te odwiedziny z dobrym żarciem, niedoceni i jeszcze strzeli focha mówiąć, ze nawet nie zapytałeś czy ma na to ochotę... ona musi podjąć decyzje, ty już podjąłeś, jakiś czas temu, zaagażowałeś się, powiedziałeś co myślisz czujesz, co chcesz, teraz krok należy do niej, ona nigdy tego kroku nie podejmie, wiedząc, że czy jesteś z nią czy też nie, to zwyczajnie jesteś na kazde wyciagniecie dłoni, poza tym powiedz jej, ze jak już się zdecyduje to musi być pewna, bo wiecej wahań jej nastrojów nie zniesiesz, ze musi się liczyc też z Twoimi uczuciami z babą czasem trzeba konkretnie czasem, szanuj siebie, swój czas i swoje uczucia... jeśli to się rozmyje... to wiadomo biorąc pod uwagę Twoje zaagażowanie nie będzie łatwo, ale z drugiej strony czy warto \"tracić czas\" na kogoś, kto sam nie wie czego chce, a dwa zwyczajnie się z Tobą nie liczy powodzenia... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna magda taka
a ty magada co? masz ochote, ze tak mu radzisz? zle radzisz. moim zdaniem tak sie wypowidasz jakbys była z nimi w 3kacie:) Facet jasno sie okresla jak mowi kocham cie i chce bys kiedys dzieliła ze mna zycie:) on sie tak okrelsił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale nie wymgaj od niego, zeby po 2 miesiącach znajomości powiedział \"marry me\", no sorry, ale gdybyś przeczytała jego wczesniejsze posty dokładnie to dowiedziałabyś się, ze owszem powiedział, ze mu na niej zależy... chyba generalnie masz trudności z czytaniem, bo ja o niczym innym nie pisał tylko własnie o tym, zeby on skoro jej powiedział, że mu na niej zależy, to niech teraz poczeka co ona na to, a nie panna będzie się tak z nim w hustawkę nawić.... trójkąta nie skomentuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek597
hej jako jedna z niewielkiej grupy ludzi mam jako tai dar stawiania sie w czyjejs sytuacji, co oczywiscie nie swiadczy o tym ze moje rady beda trafione po pierwsze stawiam sie w sytuacji twojej partnerki. To calkiem normalne te jej zachowanie pierwsze dwa miesiace to oczarowanie radosc z poznania drugiej osoby a potem moze nastapic kubel zimnej wody na ochlodznie i kobieta zaczyna analizowac ten zwiazek...dobra wiadomosc jest taka ze skoro sie waha i analizuje to jej na tobie zalezy. Zastanow sie dlaczego sie zastanawia czego sie boi moze ma za soba trudne zycie zwiazki, a moze jest jakas rzecz ktora jej nieodpowiada w tobie ale jestes dla niej na tyle pozytywny ze zaczyna myslec nad tym serce mowi tak rozum sie hamuje..szczera rozmowa jest jak najbardziej wskazana wtej kwestii. To co napisales ze zaczepia cie na gg to kolejny dowod nato ze rwie sie do ciebie, dam sobie palca uciac ze zerka na tel co pol godziny gapi sie w gg Przyznam ze nie sledze calego watku ale wydaje mi sie ze gra jest warta swieczki. Postaraj sie, rob jej te niespodzianki dbaj o to...do cholery kobiety tego chca i potrzebuja a jak ktos ci radzi inaczej to jest pusty i nigdy sam nie zdobyl sie na mily gest w kierunku kobiety. Zycze ci powodzenia i dam rade..wszystko w swoim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×