no to się porobiło...

myślałam że to niemożliwe, a jednak :-( chyba kocham dwóch facetów naraz. A przynajmniej nie potrafię wybrać z którym chciałabym być :-( Rok temu spotykałam się z niesamowitym męźczyzną: między nami była taka pasja i namiętność że hej :-p Nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś kto był tak bardzo do mnie podobny, te same zainteresowania, poglądy. Z drugiej strony czasem czułam że nie mogę z nim wytrzymać, denerwowały mnie jego wady, takie same jak ja mam. Rozstaliśmy się i na początku czułam się świetnie, jakby mnie ktoś uwolił. Poznałam wtedy drugiego, obecnego chłopaka. Wpierw było super- intrygował mnie bo był całkiem różny ode mnie, a przeciwieństwa przyciągją. Nie rozumiem się z nim tak jak z poprzednim, brakuje mi bliskości i tamtej namiętności. No i zaczęłam tęsknić za poprzednim partnerem :-( śni mi się po nocach, marzę o tym żeby z nim porozmawiać. Boję się że będzie coraz gorzej, a nie chce odejść od obecnego chłopaka. Uwielbiam go i dobrze mi z nim. Chcialabym zapomnieć o poprzednim facecie, ale nie umiem :-( Co ja mam zrobić?!

błagam niech mi ktoś podpowie...

po prostu zaden nie odpowiada Ci tak w zupełności - u jednego widzisz to czego szukasz i u drugiego. teraz wszystko zależy od Ciebie.ale ja bym nie rzucała obecnego chłopaka. bądź z nim, spróbujcie nad sobą pracować, zebyscie oboje sie dobrze rozumieli. jezeli nie wyjdzie to szukaj optymalnego rozwiązania - nie badź ani z jednym ani z drugim, znajdź trzeciego, który bedzie posiadał cechy ich obu.