Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MILIC

ŻYCIOWY ZAKRĘT

Polecane posty

Gość MILIC

Słuchajcie, od roku jestem z facetem. Jest coraz...gorzej:/ Nie dzwoni tak często jak kiedyś, nie lubi się całować, przytulać, coraz częściej wychodzi z kolegami, nie chce mu się jeździć do mojej rodaziny (nawet na święta), seks...mieliśmy niezłe przeboje-bo on mógł żyć bez, ja nie...raz na 1,5 tyg wymuszałam stosunek, ale chyba wiadomo ja nisko spadła moja samoocena.Teraz faktycznie, wziął się w garść, ale sekstrwa 3 min, na łyżeczkę, moja satysfakcja nie ma żadnego znaczenia. Godzinami się do mnie nie odzywa, a nie jest zły, czy obrażony...Nie pomagają też na rozpalenie namiętności nowe ciuszki, fryzury, makijaże, kąpiele, masaże, świece, kolacyjki - uśmiech i powrót do gry komputerowej! cNie jestem zaroxumiała, wręcz przeciwnie - mam ogromne kompleksy, ale jestem bardzo ładną kobietą (25lat), zadbaną, wykształconą gruntownie i chyba całkiem sympatyczną...I co mi po ty?... Gdy test ciążowy wyszedł pozytywnie (planowane! ), on ucieszył się, owszem, ale i tak najbardzioej zaabsorbowany był giełdą, na drugi dzień spytał o pozwolenie i cały w skowronkach wybył na spotkanie z kumplami do 3 w nocy. Ja zostałam załamana, zestresowana i z ogromnym cięzarem, że zaufałam człowiekowi, który nawet nie zapytał, czy stworzymy dziecku dom, rodzinę! Alarm okazał się fałszywy. Znowu biorę tabletki. mam wrażenie, że to już się kończy, że nie pasujemy do siebie, przez to jestem marudna, wymagająca, mam fochy i ogólnie nie cierpię siebie takiej. Najchętniej potrząsnęłabym nim - kiedyś kochaliśmy się, naprawdę było cudnie!!! To jest poważny związek, rodzice nam ogromnie kibicują, mieliśmy zaręczać się, ślub, dzieci...a tu ani pierścionka, ani nawet normalnego życia.. Wiem, nikt z Was nic mi nie jest w stanie poradzić, ale musiałam się wygadać - nie mam pojęcia co robić, jak zwrócić na siebie jego uwagę. Dzięki za przeczytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
wiesz co? mam teraz wrazenie, ze jestes moim lustrzanym odbiciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
jAK tY SOBIE Z TYM RADZISZ? dŁUGO TO TRWA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez ty jestes niedoinformowana. Jest tak tylko i wyłącznie dlatego, że on ma na pewno jakieś fantazje do zrealizowania. I są one na pewno dość szczególne, on wstydzi się ci powiedzieć (anal, scat itp.). Zwyczajnie go zapytaj (oczywiscie podczas sexu, a nie np. po pracy). Jest to typowy problem wielu par, a spowodowany tylko brakiem umiejętnosci rozmowy. A kolacja przy swiecach i ciuszki - to smiech na sali. Jak z poradnika wisłockiej z lat 70-tych. Dobre dla rolników ze wschodniej białorusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
wiesz, u mnie od niedawna... czuje, ze jest taki jakis nieobecny... nie wychodzi z kolegami, ale to sie po prostu wie... jestesmy razem przeszlo 4 lata, kiedys bylo fantastycznie... teraz zycie seksualne, to "Udręka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdzisiek z wioski
ponoć podobieństwa przyciągają ludzi, a wy się zbytnio różnicie, macie inne zainteresowania, co powoduje że nie spędzacie ze sobą czasu wolnego. Niestety ciężko jest na siłę tworzyć związek. Lepiej poszukaj sobie kogoś równie dobrze wykształconego jak ty kto ma podobne poglądy i zainteresowania jak ty. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
wybacz, ale czy faceci glosu nie maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
ixipixi skąd wiesz, czy rzezcywiście jestem niedoinformowana, przecież mnie nie znasz???:-)) To ja inicjuję wszelkie innowacje - seks analny, w samochodzie, w kinie, to ja pożyczam porno itp. Sęk w tm, że ja mam ogromny temperament, a mój partner chyba wolałby grać w gry strategiczne...A może on się boi mnie pod tym względem??? Cholera go wie. Już cuda wyprawiałam, a stroje w sex shopie kupowane zarastają kurzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
a ja bede o tyle bronic autorki, o ile wiem, ze faceci lubia miec wszystko podane na tacy! Nie interesuje was, ze partnerka potrzebuje czasami po prosu przytulenia i buziaka w czółko? wlasnie po ciazkim dniu w pracy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
wiesz co? a moze on z drugiej strony przestraszył sie twojego temperamentu i tego, ze go nie zaspokoi? tu moze takze tkwic problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kono
ty ixipixi co ty o tym możesz wiedzieć właśnie takie ciuszki itp . sa zajebiste wtedy mógłbym lizać cipeczkę bez przerwy więc nie mieszaj i daj się pokochać innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o anal i sex shop. Po prostu przy najbliższej okazji podczas sexu i uzycia alkoholu zapytaj go o najskrytsza fantazję. I to wszystko. Nie spróbujesz - się nie przekonasz. Tutaj nie chodzi o twoją inicjatywę w gadżetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zdruzgotany
zmień faceta, ja miałem podobny problem z kobietką, teraz jestem sam i też mi źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
Boże, ja to wiem wszystko, ale tak trudno skończyć związek, gdy ma się fantastyczne wspomnienia, plany...zawsze jest nadzieja - a może to przejściowy kryzys??? On nie odczuwa tego, reaguje tylko na moje "pretensje", ma czas wolny - spędzamy razem, kino, rolki, kolacje, rowery, ale przy tym tak bardzo mało rozmawiamy - złapałam się na tym, że w ciągu dnia wypisuję kwestie, które mogą stać się dla Niego interesujące, bo gdy nie są - słyszę jedynie: tak, nie, nie wiem. Żyję pod ogromną presją - moi rodzice uwielbiają go, jego mnie, tylko między nami nie jest do końca dobrze. Niby nic...ale ja wpadłam w potworne kompleksy - to taki typ wesołka, zamiast przytulić - strzeli w dupę, aż zostanie siniak, nazwie "koniem" i tyle. A ja, cholera, taka romantyczna się urodziała - Wichrowe Wzgórza + noce bez godziny snu....Już nie chcę szukać, myślałam, że znalazłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
mowcie co chcecie, ale po kolejnym odepchnieciu przez faceta i nieudanej probie rozpalenia wstawac sie rano nie chce i caly dzien jest do kitu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
ixipixi - jestem zwolenniczką rozmów na trudne tematy:-)) Oczywiście, że pytałam - nie mam zahamowań i jestem otwarta na wszelkie propozycje. On za to - boi się? Wstydzi? Nawet u seksuologa byłam sama. To taki dzieciaczek 30letni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuula
to przykre, ale uwazam że nie zależy mu na tobie... daj sobie spokój z takim typem, całe zycie chcesz tak sie męczyć? jestes wartościową dziewczyną więc poszukaj kogos kto bedzie cie i kochał i szanował... a jego kopnij w tyłek, jeżeli cie kocha to może bedzie chciał cos zmienić a jezeli sie nie przejmie, to po co... pozdrawiam i zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
Musicie o tym jak najszybciej porozmawiac,obojetnie jaka to by nie byla forma... ja mam nadzije, ze sie z tego wszystkiego jakos wygrzebie, probujcie, bo szkoda Was!!!! ale nie obwiniaj go... powiedz co ci lezy na watrobie, ale delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zdruzgotany
mnie tego mówic nie musisz, ja dziś zawaliłem 3 umówione spotkania, siedzę i gapię sie w monitor jak sroka w kość a życie przecieka mi przez palce do MILIC: masz rację - wydawało Ci się, że znalazłaś, niestety tak bywa coraż częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kono: Twoj tekst to pokaz ignorancji godnej stulejarza. Nie chodzi o TWOJE fantazje, tylko o JEGO. Czytasz co piąty wyraz czy do podstawówki nie chodziłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
jak bedzie mu zalezec, to podejmie rekawice... nie chodzi tez o to, absolutnie, zeby sie z tym wszystkim meczyc... ratujcie siebie, ale nie jedno kosztem drugiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
Pocieszam siebie, że on taki po prostu jest, że ,mnie kocha - fakt, mogę na niego liczyć zawsze, nie jest typem łazika imprezowego (przynajmniej dotychczas) - tylko czy jestem w stanie zaakceptować takie mężczyznę? Już mi się czasem nie chce walczyć: by seks w ogóle był, by chociaż śmieci wyrzucił (innych obowiązków niet), itp. Czuję, że on chce mieć św. spokój - A JA CHCĘ MIEĆ FACETA, KTÓRY TROCHĘ RESPEKTUJE MOJE POTRZEBY.No temat seksu to w ogóle dramat - on nie potrafi dotykać, nie chce mu się uczyć, "jak nie to nie", seks to na poziomie potzreby fizjologicznej - 3 min i koniec. Echhh.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdzisiek z wioski
ja nie macie dzieci, to nie ma co się męczyć ze sobą. Ty wpędzasz się w niepotrzebne kompleksy, a on nadal nie jest zadowolony. Może zapytaj go czego mu brakuje, spróbuj otworzyć się na jego potrzeby, ale nie tylko te seksualne, jeżeli to nie pomoże to bye bye i po kłopocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzikówka
Masz racje MILIC, jesli tak jest to naprawde przykra sprawa. Tak naprawde to nikt na tym formu nie jest w stanie dac ci jakiejs konkretnej rady, musisz do kazdego kroku dojrzec sama... i sama to wszystko przemyslec... jeszcze raz. Rok bycia razem to dlugo i krotko... ile teraz masz lat, jesli mozna wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
jejku, dziekuję za wszystkie wpisy - naprawdę, zaraz się rozkleję:-)) Dziękuję za Wasze rady, są takie szczere. Z moim mężczyzną staram się rozmawiać - delikatnie, bo zaraz się denerwuje - on jest przekonany, że jest najmądrzejszy, wie wszystko najlepiej, więc" jak ja śmiem nie być z nim maxymalnie szczęśliwa" (to takie najukochańsze, złote dziecko rodziców). Też mi go żal - trudno żyć z kimś, kto próbuje go zmienić,ale mam tyule żalu...Na wakacjach ze znajomymi - sama chodziłam na spacery, gralam w scrabble sama, jemu się nie chciało, ale gdy znajomi gwizdnęli - leciał, aż klapki pogubił. Byłam zdruzgotana. Czasem, w złości, myślę, że następnym razem, gdy ktoś zaprosi mnie na kawę - pójdę!Ha!why not? Nawet nie jestem zaręczona! Ale prawda jest taka, że jestem cholernie lojalna (on też nie daje mi powodów do zazdrości) i nic nie zrobię. Co ja bym dała, żeby on był choć w części taki, jak z pół roku temu...:-(( Chyba będę płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuula
albo przynajmniej odpocznijcie od siebie na chwile i zobaczysz jak na to zareaguje... czy bedzie mu ciebie brakowało czy nie, skoro nic innego nie skutkuje.. a to że rodzice go uwielbiają- nie oni bedą musieli z nim życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chętnie doradzę
Twoje marzenia nic tu nie mają do rzeczy, ponieważ są wyłącznie wytworem Twojej wyobraźni. Rzeczywistość jest inna i nie oszukuj się, że nie. Nie wychodź za niego pod żadnym pozorem. Nie pasujecie do siebie tak strasznie, że najbliższe kilkadziesiąt lat będzie koszmarem albo murowany rozwód. A więc weźcie ten rozwód już teraz, przed ślubem i przed przyjściem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILIC
ja mam prawie 26 on prawie 30. To naprawdę trudne - mogę na nim polegać, mamy wspólne wizje przyszłości, z drugiej strony - moje potrzby nie są zaspokajane, jemu jest suszona głowa (troszkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuula
teraz tak jest, a co bedzie za kolejny rok jesli nadal z nim bedziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuula
i wydaje mi sie,że ty sama przed sobą go bronisz... i sama siebie próbujesz przekonać ze wcale nie jest tak źle, ale szczęsliwa tez nie jestes..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×