Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowana szamanka

Moj facet nie ma zadnych ambicji ani dobrego pomyslu na sukces

Polecane posty

Gość niezdecydowana szamanka

Jestem zmeczona wiecznym ciagnieciem Go za reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana szamanka
Myslalam ze w końcu wyciągnie mnie z tego mojego rodzinnego Bąkowca k/Dęblina a tu nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba niedobrze jest
chcialabym aby cos soba stanowil ja jestem tlumaczem w 3 jezykach a on pracuje na budowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba niedobrze jest
on wypasa krowy a ja podrozuje po swiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka 17167
Nie zmieniaj nikogo na siłę, nie zmuszaj do pogoni za nie wiadomo czym. Niektórym ludziom wystarczy bardzo prosta, fizyczna praca, by się realizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana szamanka
podszywaczu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana szamanka
no tak, ale ja chcialabym aby osiagnal pozycje sukces, aby pasowal do mnie znajomi smieja sie ze mnie ze jestem z takim prostakiem jak on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to sie zaczernij , bo juz sama nie wiem które to Twoje wypowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka 17167
Nie możesz go "resocjalizować" na siłę. Jeżeli uważasz go za prostaka, to czemu z nim jesteś? Poszukaj kogoś o zbliżonym poziomie umysłowym. Pamiętaj, ze to nie świadczy źle ani o tobie, ani o nim. Niektórzy potrzebują, byc ich partner miał taki sam status intelektualny, ambicje. Innym to nie przeszkadza. Zastanów się, jaki związek ci odpowiada. Nie możesz zmienić faceta, by miał takie same aspiracje jak ty, jeżeli on tego nie chce. Musisz to zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka 17167
A czy twoje niezadowolenie wynika z tego, że: a) znajomi się śmieją b)rodzina się śmieje c)twój facet mało zarabia i nie daje ci poczucia bezpieczeństwa finansowego i stabilności d)ty sama chcesz, żeby rzucił się na głęboką wodę, a jemu sytuacja odpowiada e)on nie jest zadowolony ze swojej pracy, ale nie ma siły przebicia by coś zmienić I co najważniejsze: rozmawiałaś z nim na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra dobra
a potem będziesz mieć całą wasza rodzine na głowie, wszystkie sprawy bytowe, papierkowe, rachunki itp. Bo on nie bedzie umiał nic załatwić i nawet nie będzie o tym myślał. Smutne to, bedziesz ciagnąć ten wózek praktycznie sama. Zrób cos z tym teraz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z takim 23-letnim mezczyna jak by sie moglo wydawac ze4rwlam, ani studia ni praca NIC... takiego si enie da kochac. co on da Ci w przyszlosci? Zas5anow sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze: na świecie nie ma ideałów. Po drugie: na świecie istnieją ludzie, którzy cieszą się niewielkimi rzeczami i do szczęścia nie potrzeba im wiele. Po trzecie: są ludzie, którzy nie mają zmysłu organizacyjnego i wrodzonej przedsiębiorczości, ale odpowiednio zainspirowani i pokierowani świetnie sprawdzają się jako wykonawcy. To tak, jak w układzie budowlaniec-architekt. Jeden zwykle nie zna się na fizyce i matematyce, drugi umie posłużyć się kielnią a koniec końców obydwaj są potrzebni do zbudowania ot, choćby szopy. Dobrze się z nim czujesz? A jeśli tak, to czy na tyle dobrze, że jesteś w stanie zaakceptować to, że on najwyraźniej należy do ludzi, którzy mają inne priorytety i hierarchię wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka 17167
to po co z nim jesteś? nawet jesli go teraz kochasz, to miłość niebawem przerodzi się w pretensje. Przyznam się szczerze, że nie rozumiem - skoro jesteś tak bardzo niezadolowona, to po co to ciągniesz? Miałam taką sytuację w rodzinie: żonie nic się nie chciało robić, mąż harował za dwóch, teraz (po 2 latach małżeństwa) biorą rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze przyznać że Jako facet - ma racje i nie tylko jako facet . Pokochałaś go takim jakim jest i myślę , że nie należy zmieniać ludzi na siłę . Może warto sie zastanowić czy byś chciał by on cię zmieniał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra dobra
Łatwo wam pisać, jak kochasz to za wszystko. Ja patrzę na to z perspektywy juz starszej kobiety i wiem, jak wkurzajace moze byc załatwianie wszystkiego samemu. Bo ktos tam nie dojrzał i chce byc wiecznym chłopcem. Dzięki. Ktos tam wyzej mądrze napisał, ze zacznie mieć do niego pretensje, i one tę miłosć zabiją. Zresztą nie tylko one.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Bo ktos tam nie dojrzał i chce byc wiecznym chłopcem\" Chwila, chwila - jest różnica pomiędzy brakiem dojrzałości i byciem Piotrusiem Panem a skłonnością do stabilnego, spokojnego życia. Wyobraź sobie odwrotną sytuację: kobieta, której zależy na życiu rodzinnym i mąż-szalony naukowiec: kolejne konferencje, sympozja, siedzenie w książkach lub laboratorium, byle tylko napisać kolejny artykuł, który opublikuje uznana w świecie prasa naukowa, kolejne nagrody, może tytuły naukowe - która z pań chciałaby mieć takiego partnera? W końcu trudno mu zarzucić brak ambicji. Kłania się horacjańskie \"aurum mediocritas\" - złoty środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra dobra
Wiesz, o ile jestem w stanie zrozumieć pracę męża (żony marynarzy - szacunek!) o tyle nie muszę się zgadzać na to by kogoś niańczyć. Bo to jest jednak "insza inszość". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto tu pisał o niańczeniu
albo facet ma inne aspiracje życiowe od niej albo problem jest źle sformułowany. Ambicje nie mają nic wspólnego z ciągnięciem wózka. Przecież taki powyżej wymieniony naukowiec tego wózka ciągnąć nie będzie bo będzie zajęty, kasy też ci nie przyniesie bo choćby w polsce praca naukowa to często dokładania do interesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra dobra
Ale pracę naukowca, nawet nie przynoszacą profitów się szanuje. Inaczej się na to patrzy. A luzackie podejscie do życia i zwyczajne wygodnictwo powodujące, że druga strona ma obowiązków za dwoje, to już zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Ale pracę naukowca, nawet nie przynoszacą profitów się szanuje. Inaczej się na to patrzy. Niestety, raczej rzadziej niż częściej :-( I tu kłania się stary problem, \"czy cenimy swoich partnerów za to, jacy są i kim są, czy za to jacy i kim chielibyśmy się czuć będąc u ich boku\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra dobra
Wiesz, ja umiem zrozumieć, ze ktoś ma pasje jakiegoś rodzaju. Tacy ludzie są po prostu ciekawi. Ale szukanie sobie kobiety po to, żeby przejęła opiekę nad chłopcem i za niego - pardon - zaiwaniała w domu i zagrodzie, to już jest poza zasięgiem mojej tolerancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×