samotnosc

Nie umiem byc sama poprostu nie moge wtedy zyc. To bardzo dziwne gdy mam faceta jestem pelna zycia dziewczyna ktora zawsze cos robi , ma na wszystko ochote, czasami biore na siebie tyle zajec ze malo mi czasu zostaje dla tego faceta , ale jakos robie wszystko z pasja , jestem milsza dla ludzi , bardziej wyrozumiala, to ciekawe jak sie zmieniam gdy nikogo nie ma przy moim boku , staje sie nie pewna siebie , wszystko co robie wydaje mi sie bez sensu z tego powodu nic mi sie nie chce itd. To nie znaczy ze ja musze miec faceta 24h jak juz z nim jestem ale to samo uczucie cieplo jakos mi daje sile do dzialania. Czy ktos jeszcze tak ma ??

wysysasz jego energir i dlatego masz jej az tyle:(

nie , nie kazdy dlatego wlasnie czasami jestem sama ;) zawsze mialam powodzenie to nie o to chodzi , ale jakos nie moge zniesc tej samotnosci , i jestem wtedy nieszczesliwa :/

to dobijające

mam to samo kompensuję to sobie potem ciuchami i snem... idę spać...

nie wiem tez czy to jest moje subiektywne odczucie czy kazdy na moim miejscu by się tak czuł, ale przez przeżycia z facetami ja zwyczajnie mam ich dość a z drugiej strony czuję, że trzeba działać, bo nie wiem, czy długo tak jeszcze pociągnę zaczynam się o siebie bać

dlaczego moj facet nie wierzy i nie chce zrozumieć, że ja go tak bardzo potrzebuję i niczego nie sciemniam