Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

GOSIA749

do walczących o swoje małżeństwo po zdradzie

Polecane posty

Witam! Chcialabym dowiedzieć się ile małżeństw przetrwało lub nie zdradę jednego z małżonków. Ja utrzymuję swoje małżeństwo dla dzieci. Mąż z kochanka się juz nie spotyka. A mi nadal powtarza że kocha ją nad życie , a do mnie nic nie czuję. W ciągu roku byłam z nim raz w łóżku, po czym usłyszałam że bardzo tego żałuje. Co robić? Czekać kolejny rok? Napiszcie jak Wy ratowaliście swój związek i co z tego wynikło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mowie szczerze
Zacznij walczyc o Twoja godnosc a nie o jakiegis patalacha co Cie poniza!!!! Chcialabys zeby Twoja corka tkwila w takim zwiazku??????????????????? Jaki Ty jej przyklad dajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera ale gnojek ! jak mozna mowić takie rzeczy jakie on Tobie powtarza,. no ale do rzeczy ; kochana , nie wiem co Cie trzyma przy takim facecie jakim jest ten Twoj mąż, ale wydaje mi sie ze pomimo wszystko kochasz go ,. nigdy nie pozwol sobie na takie traktowanie , bo niby dlaczego ,. !!! mysle ze powinnaś zająć sie bardziej soba , wychodz , randkuj , bądz szczesliwa choćby przez wieczor , nie dyskutuj z nim, zacznij zyć wlasnym zyciem , a moze wtedy mąz zobaczy w Tobie inną kobiete ,. powodzenia,. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredota chodzaca
mnie kiedys moj obecny chlopak zostawil dla swojej bylej (co go zostawila zdradzila itp.)mowi ze niewie czy mnie czy ja bardziej kocha.........plakal przytym............i dokonal wyboru wybral ja ale na drugi dzien na kleczkasz przyszedl do mnie i prosil o wybaczenie bo sie pomylil...............wybaczylam............aledrugi raz nie wybacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakby okazał skruchę wybaczyłabym, ale nie zapomniala. Mam taki zamiar: zająć się sobą. Ale wkurza mnie to wszystko: ok niech mnie nie kocha, ale rozmawia jak przyjaciel. Myślę czasem że mnie nienawidzi. Np. ostatnio mi powiedział że woli z dziećmi sam jechac nad jezioro, bo jak jestem i ja to jest niespokojny i ja go denerwuję. Oczywiście pojechałam, zeby czuł dyskomfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredota chodzaca
taki facet to kawal sukinsuna.........zostaw go poco sie dusic w takim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu ; niewiem za co moglby cie nienawidziec , ale uwierz mi , moj tez gadal podobne bzdury , cieczka minela i on juz nie pamieta zeby cos mowił ,. tak faceci maja ... żałone ... podgatunek ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do TIGRA Kochana, a powiedz mi po jakim czasie twojemu M przeszło, czy jesteście dalej rodziną i jak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro cie nie kocha, a ją tak to czemu zostal z tobą a nie z kochanką? co to za czlowiek, jak można kogos tak bardzo ranic, mowic takie rzeczy? :( kiedys slubowal ci milosc i wiernosc, a teraz mowi zebys z nim nie jechala nad jezioro bo zle mu z tobą :O a czy to ty przypadkiem go czyms nie zaszantazowalas ? moze on sie msci za cos na tobie? wiesz, zazwyczaj mowie wszystkim by to przemysleli, by odczekali z decyzja rozstania, by szukali innego rozwiazania problemow, ale u ciebie ta sytuacja jest inna, bo przykro mi to pisac, ale ratowac mozna zwiazek gdzie jest jeszcze jakies uczucie- schowane, ukryte, zranione, ale jest Twoj męzyczyzna daje ci do zrozumienia jakby sie toba brzydzil, bedac z nim niszczysz nie tylko jego (bo racja, co to ma cie obchodzic) ale i swoje zycie. On cie niszczy psychicznie, na kazdym kroku okazuje wstret. Moze nie warto by twoje dzieci patrzyly jak on ma do ciebie szacunek? Moze warto poczekac na kolejną milosc, dac sobie szanse? W kazdym razie zycze ci duzo ciepla i milosci a przede wszystkim ogwagi. Powodzenia ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobacz w google
kobiety szlak mnie trafia jak czytam co wy wypisujecie Dlaczego nie macie godnosci dla dzieci jakie to głupie i bezmyslne ty myslisz że dzieci sa slepe nie widzą nie czuja NIE MASZ DLA SIEBIE NIC GODNOSCI Jak sie wku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zawsze s. dreams . masz racje ,. witam Cie kochana ,. :) Gosiu ; mojemu przeszlo po ok 6 mc,. ale to nie reguła,. poczytaj sobie ,,kochanki,, i inne tematy ,. moze troche pomoże w ocenianiu Twojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do Twojego pytania ; GOSIU jestesmy rodzina , i to szczesliwą ,. ale !!! sa reguły ustalone przezemnie , zlamanie tych zasad = sie rozwód i odejscie z bąbom atomową ,. drugi raz nie wybacze i nir bede taka grzeczna ,. on to wie narazie jest ok,. ale jak dlugo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tigra. >;) akurat w tym przypadku wolalabym nie miec :( ale powaznie lepiej zastanowic sie juz teraz co dalej, dokąd isc, rozwod- separacja? no bo tak sie nie da zyc, kobieta niedlugo bedzie zbierac swoją godnosc z podlogi niestety autorko twoj mąż jest bardzo podly i okrutny wobec siebie, czasami nawet wrogom nie mowi sie takich rzeczy tylko udaje obojetnosc ile masz lat? skorop chcesz utrzymac ten zwiazek dla dzieci to pewnie są one jeszcze male, a skoro tak to i ty jestes mloda więc dlaczego n ie dac sobie szansy na spotkanie kogos normalnego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobacz google ma rację popieram co napisała...uwazam ze zachowujecie się jak desperatki na sił e zatrzymujace coś co przeminęło...jakby mi mój mąż powiedział ze mnie juz nie kocha odeszłabym od niego zachowując resztki godnosci a nie wymagała szacunku kiedy na niego nie zasługuje.... za to ze tak kurczowo się go trzymasz jestes wiecznie poniewierana i znienawidzona...ja domyslam się co on czuje i to jemu współczuje....sorki ale wiem co oznacza natręctwo w takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem natrętna. To mój M nie chce rozwodu, tłumaczy się że ze względu na dzieci. Ja chciałam żeby się wyprowadził, ale to jego rodzinny dom. Natomiast ja chętnie bym się wyprowadziła ale dopiero wtedy, jeśli on zapewni dla mnie i dzieci mieszkanie. Natomiast ta osoba która współczuje mojemu M - czy uważasz że jest taki biedny? G..... prawda jeśli by był prawdziwym facetem to podjał by konkrętna decyzje albo w jedna stronę albo w drugą. Ja go nie szantażowałam, powiedziałam mu tylko żeby wybrał albo rodzina albo kochanka. Jeśli podjął taka decyzję jak rodzina (dzieci) to dlaczego mnie wini za to. ja nie znikne naglę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci sa bardzo niezdecydowani ,. zawsze tak bylo ,. Gosiu bardzo Tobie wspolczuje ,. zycze duzo sily bo bedzie Ci potrzebna ,. zawsze postepuj zgodnie ze swoim serduszkiem ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz to zmienia postac rzeczy, bo na pocatku wydawalo sie ze kurczowo sie go trzymasz, a jednak to on podjal decyzje o ratowaniu rodziny, a teraz cie obwinia za to ze tak postanowil nie wiem dlaczego komus mu go takszkoda, bo dla mnie to tylko jakiś niezrownoważony imbecyl, a nie facet. Podejmuje decyzje i nic nie dziala. masz racje Gosia, jezeli chcial o was walczyc to niech walczy a jak nie to niech wynajmie mieszkanie i sam gdzies pojdzie, a tobie i dzieciom zostawi dom Pogadaj z nim o tym, albo nastrasz ze zlozylas sprawe do sadu, ale powiedz to z usmiechem, spokojnie, bez zlosci np. ze moze do niej isc, ze juz go nie kochasz... jezeli on cos czuje nie da ci tak po prostu odejsc i zacznie walczyc, a jak nie to zastaw dziada ! Nic ci po nim, ani to facet ani przyjaciel !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje. Zastanawia mnie jeszcze jedno. Facet po pijaku podobno mówi prawdę. Jak z miesiąc temu był w takim stanie to powiedział że z jednej strony mnie nienawidzi, a z drugiej ze mnie kocha. Niewiele z tego zrozumialam. Zaznaczam dla tych którzy współczuja mojemu M, to nie ja rozpoczełam te rozmowę tylko mój M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak moge jako matka rozbijać rodziny, jeśli ich ojciec \"poświęcił\" się dla nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może został
bo postawiłaś go przed wyborem "rodzina albo kochanka" i zrozumial to jako ostrzeżenie, że odizolujesz go od dzieci, które jak widać bardzo mocno kocha. Gdybyś powiedziała "ja albo ona" , mogłoby być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia jędza
poświęcać?? chcesz się kobito męczyć przez cały czas z jakimś palantem, który nie kryje sie ze cię nie kocha, żałuje pójścia z toba do łóżka?? pokaż swoją godnośc i wiarę w siebie a dzieci?? dzieci zrozumieją jeśli odpowiednio siuę to wytłumaczy, im wcześniej tym lepiej dla nich, bo potem będą pretensje że ich okłamujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musicie zrozumieć moją sytuację: - nie mam swojego mieszkania - rodzice daleko - na miejscu mam pracę - nie chce dziecku starszemu zmieniac szkoły - drugie jest za małe na przedszkole (pilnuje go moja teściowa - super kobieta) No i co????????? Rzucić wszystko i pójść w nieznane ??? On mi nie zapewni mieszkania - na 100% Zostaje mi jedno wyjście - dom moich rodziców Ale - oni mieszkaja na wsi: - szkoła beznadziejna - do pracy daleko, na samochód wydam więcej niz zarobię NO i co mi radzicie Odezwę się dopiero jutro rano Piszcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli co, jestes z nim tak naprawde ze wzgledow ekonomicznych? Sorki, ale tak to wyglada... Ratuje rodzine, maz zonie, ojciec dzieciom a tak po prostu nie mam dokad isc i nie poradze sobie sama? No dobra ale bez osadow... A nie mozesz wynajac czegos w tej samej miejscowosci i pracowac dalej gdzie pracujesz, szkola itd bez zmian. Tesciowa jak fajna to dalej sie powinna zajac dzieckiem, w koncu to jej wnuk. A maz niech placi na dzieci, bedzie na mieszkanie. Albo po prostu mieszkajcie dalej ale obok siebie. Nie narzucaj mu sie ze swoja osoba, jak mu sie zbierze na amory, a przy traktowaniu per noga to zbierze mu sie bardzo szybko to go olej. Niech zabiera sam dzieci nad te jeziora itd a ty nawet jakby cie prosil to z nimi nie jedz. Wyjdz z domu, jedz gdzies, nawet idz sama do kina ale zeby nie wiedzial gdzie idziesz i co robisz, albo zeby w to nie uwierzyl :) Pokaz mu ze jestes w stanie zyc bez niego i... NIE WIS NA NIM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozięble z domieszką
Gosia749 znajdź sobie kogoś, jakiegoś troskliwego i czułego faceta. Koniecznie. Zasługujesz przecież na szacunek i szczęście, prawda? Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozięble z domieszką
Elegancki prymitywie zastanów się czasem co Ty dziecko piszesz.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gosi49
kochana wiedz ze w takiej sytuacji jak zdrada nikt ci nie pomoże. Wiem to , bo przez to piekło przeszłam. Kochałam i to bardzo a na dzień dzisiejszy nie potrafię się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Można naprawiać relacje w małżeństwie ale....we dwoje, Masz jasno postawioną sprawę przez męża. Dla dzieci utrzymujesz małżeństwo? błąd. Popatrz w jakiej atmosferze dzieci są nie zasłonisz tego co się dzieje w domu. Zadbaj o siebie bo jesteś potrzebna dzieciom. Po pierwsze czy w takiej sytuacji chcesz z nim być. ...czy CHCESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
szkoda czasu dziewczyno...sama nic nie zrobisz bo nikt nie jest wlasnością. Czas jest teraz na to aby samej podjąc decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×