czy wy też macie takich studenskich przyjaciół ????

Jak jest rok akademicki to przyjaciół pełno, super zabawa i w ogóle. Z dniem oddania indeksów każdy idzie w swoją stornę nie patrząc na innego. Przez 3 miesiąće telefon milczy, nawet sygnału nie puszczą, a tydzień przed rozpoczęciem następnego roku telefon się urywa... wtedy każdy sobie o mnie przypomina.. a kiedy to zaczynamy zajęcia się pytają. Czy to w ogóle jest przyjaźń. Rozumiem, że jak skończe studia to już w ogóle zostanę przez "przyjaciół ".

tylko po prostu znajomi z roku. Skąd ci przyszło do głowy nazwać ich przyhaciółmi?

ja jestem juz pare lat po studiach a nadal mam kontakt ze swoja paczka choc sa usiani po calym wojwodztwie (stramy sie widziec przynajmniej raz na 3 m-ce). Zalezy na jakich ludzi sie trafia. Zycze powodzenia i pozdrawiam :)

ja mam przyjaciół z ktorymi utrzymuje kontakt, ale to nie sa ludzie z mojej grupy studenckiej, nawet nei z wydziału tylko z akademika... może nie jesteście aż tak zżyci... poza tym we wakacje każdy pracuje wyjeżdża spotyka się ze znajomymi z liceum itp. nie mają czasu na jakieś syg czy coś... a przeicez spotykasz sie z nimi 9 miesięcy moze czasem trzeba od siebie odpocząć??

Tyle że takie nieodzywanie się do kogoś strasznie mnie zniechęca do nich. Mam wrażenie, żę odzywają się jak czegoś potrzebują a tak to nie. Przykre to

a ty dzwonisz do nich?

Straam sie dzwonić, ale częściej sms wyślę Ostatnio miałam nie miłą sytuację bo moja koleżanka mi sygnał puściła. Ja od razu do niej sms co tam słychać i wogóle. A ona mi odpisała że niechcący jej telefon do mnie zadzwonił :-( Miłe nie ?

hmm...

U mnie na studiach jest strasznie. Wiekszosc studentow jest z wymiany. Zazwyczaj przyjezdzaja na pol roku, wiec tylko zdaze sie z nimi zaprzyjaznic a oni juz musza wyjezdzac. Tak mam od 4 lat. Do tej pory nie udalo mi sie nawiazac z nikim jakiejs blizszej przyjazni

ja nawet takich studenckich \"przyjaciół\" nie mam

no ja też własnie stwierdzam, że nie mam ich w ogóle