wkurzylam sie i nic nie robie w domu

tylko zajmuje sie dzieckiem, panuje tu totalny syf, nie gotuje, nie piore( tylko dla dziecka), nie myje naczyn, no doslownie zero - odkad maz powiedzial ze nic nie robie ( a robilam obiady, pralam, jezdzilam po zakupy, zamowalam sie malenstwem, mylam naczynia itd) pierdole ma co chcial

naucz skurwysyna zeby nie szczekal morda bezsensownie...

i bardzo dobrze, napisz potem czy przeprosił i ile tak wytrzymał.:-)

popieram, oby sie tylko nie skonczylo tym, ze bedziesz musiala sama nadrobic zaleglosci w sprzataniu, bo faceci czasem sa niereformowalni :(

jak stwierdzi ,że miał rację bo do tego że nioc nie robisz to jeszcze bałaganisz.Niestety faceci tacy właśnie są i myślą totalnie inaczej niż my kobiety.Poczułam to parę razy na własnej skórze.Życzę powodzenia ale nie wróżę nic dobrego,a jak jeszcze pójdzie na skargę do mamusi to masz babo przechlapane

przeczytałam męzowi ;) zapyał:i co? przeprosił?

nic ie robie w domu napisz jak to sie skończyło.:-)