no i co z tym fantem zrobić?

znamy sie od początku roku, podchodził do mnie bardzo ostrożnie starając się przepchać przez tłum innych ;) od prawie dwóch miesięcy jesteśmy ze sobą wcześniej dwukrotnie "zabieraliśmy" się za seks... zabieraliśmy się to dobre określenie, bo niestety jego członek nie bardzo... dzisiaj wreszcie, uffff.... tylko, że podczas mu obwiędł, w trakcie, we mnie.. rozumiecie? szok... co prawda po zdopingowaniu go pieszczotami wrócił do stanu poprzedniego i dokończyliśmy, no ale... najpierw miał problemy z"mobilizacją", teraz to... wiem, że mój facet przede mna długo dłuuuuuuugo z nikim tego nie robił, wiem, że boi się tego, że mnie zawiedzie że nie da rady, że nie będę usatysfakcjonowana... rozmawialismy o tym... ma bardzo sprawne palce i język i sprawia mi nimi mnóstwo radochy, ale co jest nie tak z jego wzwodem (tudzież jego brakiem)?! dlaczego jego penis odstawia jakieś afronty strajkowe? co może być tego przyczyną?

Boze mam ten sam problem... on mowi ze to za duzo testosteronu, ze za szybko sie podnieca a puzniej klapa:/

poczekaj troche, jak np po parunastu stosunkach bedzie tak samo to mozesz sie zastanowic...

jak to nic nie robić? chyba sobie żartujesz? zastanawiam się czy to może jakaś blokada psychiczna (lęk przed niezaspokojeniem mnie) czy może wynik tego, że dość długo wypadł z obiegu czy coś jeszcze innego... nie wiem jak to jest u facetów, nigdy się z czymś takim nie spotkałam, seks jest dla mnie bardzo ważny i nie chcę, żeby popsuł nasz związek...

nie sądziłam, że facet tak potrafi się stresować aktem seksualnym, wydawało mi się, że raczej "odhacza" go na swojej liście..