wiek ojca dziecka

taka już jest natura że mężczyźni do późnyc lat życia mogą mieć dzieci, a przecież nie z rówieśniczkami, zatem nic w tym szczególnego... jest taka znana postać polskiej kultury... nie pamiętam nazwiska, w każdym razie gostek szczyci się że jest synem starego ojca, jak sobie przypomnę, wrzucę tutaj

czesc ja mam 24 lata mój mąż 46, miesiąc temu urodzila się Nam córeczka :):):):) jestesmy bardzo szczesliwi maz jest wspanialy dla mnie i dzieckia na sprawność fiz nie narzekam bardzo duzo zalezy od ludzi czy chca zyc w takim zwiazku plotkami innych zyczliwych ludzi sie nie przejmowac, tak jest na poczatku, teraz uchodzimy za swietne malzenstwo

Wiecie, przyznam, że jesteśmy w kafeteriowej rzeczywistości "starymi rodzicami". Jak urodziło się dziecko, to ja miałam 35, a mąż 38. Ale położna na porodówce wpisała przez pomyłkę mój wiek - 25. Jak ja poprawiłam, to się zdziwiła i nie uwierzyła. Chodzi o to, żeby być sprawnym fizycznie, psychicznie i kochać dziecko.

A ja dla odmiany mam 33 lata i męża młodszego o 10 lat:). Jesteśmy dwa lata po ślubie i właśnie jestem w ciąży w 3 miesiącu:):):) Jest nam ze sobą super, kochamy się bardzo, on o mnie dba jak nikt. W życiu bym nie pomyślała, że tak młody facet zawróci mi w głowie na dobre i będzie tak cudowny, odpowiedzialny, uczuciowy i opiekuńczy. Wiek w związku nie jest problemem, ani jakąś regułą na powodzenie tego związku:) Żadnej różnicy wieku nie czuję i nie mam worka kasy, dla którego (według wielu) on mógłby ze mną być:) To ja siedzę w domku, a on zarabia na mnie i dom (całkiem nieźle). Pozdrawiam!:)

w tej chwili to moze dla was nie problem że maz jest tyle starszy, ale mój tesc tez jest duzo starszy os tesciowej, zrzędzi, boli go wszystko, nie ma siły, zmęczony, a ona fajna babka jeszcze tyle rzeczy by zrobila...

Hej kochane!!! ja mam 20 a mój maż 30.. miedzy jestem w ciąży i jestem sczesliwa ze mam starszego meża.. moim zdaniem jak trzeba to wie co robic.. zawsze pomoze wysłucha.. a przedewszytkim opiekje sie mna lepiej niz jajakolwiek pielegnairka chporym w szpitalu... mój maż uwaza ze ciąża to stan w którym kompletnie nic niemozna robic !!! a szkoda bo czaem naprawde mam ochote choc na najmniejszy wyslilek fizyczny.. a on glupich naczyn po obaidku niepozwoli pozmywac!!!! jestesmy razem 3 lata i nigdy niepozaluje swojej decyzji!!! uważm ze najlepszy zwiazek jest z facetem dojrzalym!!!! i niezmienie zdania!!!