dac sie takiemu?

Co o tym sadzic, tak nie dokonca jestesmy razem poniewaz okreslił mi ze bedzie na mnie czekał do konca sierpnia do tego czasu mam podjac decyzje o rozwodzie, jesli nie to on mi podziekuje.Człowiek madry wykształcony. Jest dosyc dziwnym człowiekiem kiedy sie przypadkowo mijamy na ulicy udaje ze mnie nie widzi, wczoraj np. przejezdzał tuz obok mnie jechał 15km/godz obok siedziała duzo starsza kobieta i tez udawał ze mnie nie widzi.Kiedy napisałam mu esa iz dziekuje za takie traktowanie i co robił a ta kobieta napisał ,iz to jest jego stara znajoma krra była u kuzyna on aja zabrał i pojechał kupic piach na budowe akurat z nia..inna majac meza nie dałaby sie przewozic po miescie tak sadze???Coz za traktowanie.Co o tym sadzic co myslec?Wtedy kiedy potrzebował pomocy czy płakał bo nie miał sie gdzie przespac człowiek go przygarnał zywił przez 2 tygodnie ,a z jego strony ani dziekuje',kiedy wyjdzie poza mury domu staje sie zupełnie obcym facetem ktory nie poznaje nikogo!Co w nim siedzi ?

Jeżeli facet stawia Ci takie ultimatum i zachowuje się w ten sposób to cos jest z nim n, niestety , nie tak...Pomyśl sobie co bedzie jeżeli odejdziesz od męża , złączysz się z człowiekiem, którego nie potrafisz zrozumieć...nie bedziesz z nim szczęśliwa,ale wiadomo, wybór należy do Ciebie

- "okreslił mi ze bedzie na mnie czekał do konca sierpnia do tego czasu mam podjac decyzje o rozwodzie" - "Jeżeli facet stawia Ci takie ultimatum i zachowuje się w ten sposób to cos jest z nim n, niestety , nie tak" To z autorką drugiej z tych wypowiedzi jest coś porządnie "nie tak", skoro uważa za dziwne że mężczyzna stawia warunek: ja albo on, kobiecie która próbuje naraz być w dwóch związkach, z mężem i z nim, kochankiem! I to by było tyle, w kwestii formalnej, bo z takimi zakręconymi kobietami nie mam przyjemności się zadawać, choćby wirtualnie.

Oczywiscie ze jest coz z nim nie tak, a zreszta oni sa wszyscy zakreceni.To jest szantaz i nie zadawaj sie z takim.A ten piszacy wyzej to kolega pewnie po tych samych pieniadzach , musi byc niezły