Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malum.In.Se

Najdłuższy czas bez seksu. Mój rekord 11 miesięcy i 29 dni.

Polecane posty

Jako że nudzi mi się w pracy, a nowo zatrudniona sekretarka przysparza mi najgorętszych myśli (wcale nie moja sekretarka lecz szefa i zarabia 3,5x tyle co ja) więc postanowiłem połączyć dwie pasje ze sobą: statystykę i erotykę. Gdyby wliczać w ów rekord okres prawictwa, czyli od 17. urodzin (kiedy to wszyscy w liceum byli już po a ja nie wdawałem się w takie dyskusje - wolałem matematykę ;) ) do 24-tych urodzin kiedy to nastąpił mój pierwszy raz wynik sięgnąłby lat 7!!! (2555 dni). Ale prawiczkom okres przedseksualny nie powinien się zaliczać do statystyk więc u mnie sprawa wygląda tak: Najdłuższy okres między kolejnymi zbliżeniami * 01-07-2006 / 30-06-2007 czyli 11 miesięcy i 29 dni (prawie rok) ** 22-07-2005 / 07-04-2006 czyli 8 miesięcy i 16 dni Najkrótszy okres między kolejnymi zbliżeniami * 23-06-2005 / 22-07-2005 czyli 29 dni (prawie 1 m-c) ** 07-04-2006 / 01-07-2006 czyli 85 dni (prawie 3 m-ce) W całej karierze: 5 zbliżeń. Średni czas oczekiwania na seks: 153 dni (5 miesięcy :) I jakoś można wyżyć choć szalenie trudno szczególnie w letnie dni gdy 95% żeńskiego personelu przemierza się w przewiewnych strojach typu nieomal plażowego. Poza tym nie podrywam jak typowy 26-latek lecz zażywam płatnej miłości, gdyż jeszcze nie narodziła się taka /*, która by mnie chciała bez wspomożenia finansowego ;) */ czyli przynajmniej na tyle ładna jak dziwki z którymi współpracowałem no i choć trochę od nich mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczulinka
no ponoć ty idealisto jesteś cudowny. żadna cie nie chce. nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paczulinka
czyli trzepiesz całe zycie gruchę. a może jesteś gejem i sie tym szczycisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhu=
u mnie to najdłuzszy czas bez sexu to jakies od urodzenia do 20 lat bo wtedy cnote straciłam :P jakos pózniej krótkie odstępy bywały ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek6666
heh ostatnio robilam to dokladnie 2 tygonie temu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona123
A ja rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurum burum
Yaguar, nie jestem pewna, czy dobrze Cię kojarzę, ale przypominasz mi autora pewnego bloga, na który kiedyś przypadkiem trafiłam. Jeśli to Ty, to pozdrawiam Cię serdecznie. Nie mam pojęcia, jak wyglądasz ani kim jesteś, ale piszesz fenomenalnie. 🖐️ Mam nadzieję, że w końcu znajdzie się ładniejsza od tych, z którymi 'współpracowałeś' i przynajmniej tak inteligentna, jak Margaret Thatcher ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to ja, we własnej osobie. pisywałem niegdyś na F23, ale odkąd poziom zrównał się ze stanem szamba zrezygnowałem z jakiejkolwiek działalności. temat istniejący od 2004 gdzie użalałem się nad swym losem i bolałem nad niepowodzeniami internetowych randek niestety skasowano. zaś blog już jest nieaktualny. w żywocie Yaguara zmienilo się to, że gdy zaczynał swoją działalność pamiętnego dnia 27-3-2004 miał na swoim koncie jeden tylko pocałunek i to jeszcze z czasów kolonii (17-7-1994) w dodatku w policzek ;) a zgodnie z powiedzeniem i ślepej kurze trafi się ziarenko, tak więc na 20 randek przynajmniej jedna musiała zaowocować soczystym całusem, na 100 upojnym seksem. co prawda nie musiałem się spotykać aż z setką dziewczyn by poznać uczucie pożądania i stan erekcji z naturalnych przyczyn najpierw była pierwsza... rocznik 81 potem druga... rocznik 81 i przekonały mnie słodyczą swoich pocałunków, że nie jestem aż taki straszny, choć dziś już wiem, że czyniły to z litości nie zaś z namiętności... jednak ile się nacałowałem za friko to moje potem przyszedł i trwa nadal czas płatnych miłości, który nauczył mnie że nie tylko uroda u kobiety się liczy ale i zaangażowanie, kochanie się z kłodą drzewa jest nieco wyższym poziomem onanistycznych igraszek, zbyt drogim jak na mnie. niedawno poznałem kolejną dziewczynę, lecz zniknęła ona po tygodniu i trwam w celibacie (stan na 28-7-2007) już 1 miesiąc i 1 tydzień a znając życie w tym roku już nie będzie grzesznych figli, żal mi ciężko zapracowanych pieniędzy... no chyba że na gwiazdkę sprezentuję sobie smukłą mikołajkę i tym sposobem wiodę sobie spokojny żywot człowieka poczciwego ale i okrutnie samotnego (podobno na własne życzenie). nauczyłem się jednak tego, że poza oczywistą oczywistością jaką jest zdrowie i miłość to na trzecim miejscu jest seks a zaraz potem pieniądze, a może odwrotnie? to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurum burum
A nie przeszkadza Ci świadomość, że dziewczyna, która się z Tobą spotyka, powodowana jest chęcią zarobienia pieniędzy i w rzeczy samej średnio ją interesujesz Ty jako żywa, emocjonalna, czująca istota..? Nie odbierz tego jako atak na swoją osobę, po prostu zastanawia mnie, jak to możlwie, że świadomość płatnego seksu nie jest dla Ciebie odpychająca. Ja nie mogłabym iść do łóżka z kimś, gdybym wiedziała, że on robi to wyłącznie dla korzyści materialnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szurum burum
Acha! Moim rekordem abstynencji pobiłam Cię na głowę. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje przerwy: przedostatnia 3 lata!! - postanowilam zostac swieta po tym jak bylam grzeszna... ostatnia ok 4 miechow i ciekawe ile potrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×