Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja mam 25 lat

Polacy czemu nie uczycie sie angielskiego?

Polecane posty

Gość ja mam 25 lat

skoro juz przyjechaliscie do UK to wypadaloby znac jezyk tubylcow. Jest przeciez tyle kursow i nie sa takie drogie tylko poprostu wam sie nie chce uczyc i tyle. A pozniej sie bedzie wiecej takich akcji jakie widzialam wczoraj w banku - koles nie mogl sie dogadac z kasjerka wiec ja zwyzywal po polsku i tylko fuck wplatal... poprostu zenada. A wystarczyloby sie zapisac na kurs i troksze do nauki przylozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez oczywiscie
ze sie nie ucza bo po co skoro z kazdym miesiacem przybywa polskich sklepow, fryzjerow, mechanikow, i innch tego typu miejsc. I jeszcze cyfra + w oknie i jest super... a pozniej jak trzeba zadzwonic gdzies to nie wiedza od czego zaczac...ale sami na siebie bata kreca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha_ha
no wlasnie. wystarczy pare razy popisac na topiku, zapoznac sie z 10 zwrotami dotyczacymi szukania pracy i wio za granice. a potem tacy "very much thank you" kurwiaja na tych co ich nie rozumieja. tez bylam swiadkiem frustraji takiej osoby. grzecznie zapytalam czy pomoc to uslyszalam "spierdalaj sam se poradze a zreszta i tak wychodzilem bo w dupie mam te banki i glupie baby w okienku". no to ja grzecznie przetlumaczylam pani w okienku co pan powiedzial, zeby wiedziala na kogo marnuje czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loud speaker
Raz w banku zadzwonil telefon, na linii byl Polak z zapytaniem, kobieta w banku niechcaco wlaczyla w tel urzadzenie glosno mowiace i na caly bank rozlegly sie wyzwiska po polsku bo koles nie wiedzial ze to urzadzenie jest wlaczone i tak sobie wylkinal do sluchawki bo sie porozumiec nie mogl, nie wiedzial tez biedaczek, ze akurat w tym banku byli polscy pracownicy, ale bylo 'przyjemnie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynki
No wlasnie, czemu? sama jestem tu 2,5 roku i zdazylam sie przez ten czas bardzo duzo nauczyc, znalezc porzadna prace na kontrakcie, kupic dom, studiuje...wszystko bo znam jezyk powiedzmy na dobrym poziomie. Moi 'koledzy' z agencji patrza na mnie zazdrosnym wzrokiem, z kazda pierdola przylatuja do mnie i tlumacz,wypelniaj, dzwon... i jeszcze maja pretensje ze oni nie maja pracy stalej, domow za darmo i chyba jeszcze sprzataczki:P Wstyd mi za nich choc to moi rodacy i powiem szczerze ze mam dosc pracy z polakami. Do ksiazek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna polka
do justynki wiesz co ja wole sobie zyc tutaj na troche nizszym poziomie nit tak jak ty pracowac w agencji dziwko. jak ty pozniej dzieciom w oczy spojrzysz- dziwkaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia11
ja chiałabym ale nie mam kasy....zawsze są inne potrzeby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie ucze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krewetka5
i tak angielskiego mozna nauczyc sie plynnie tylko w kraju anglojezycznym. Znam dziesiatki osob z CAE, ktore po przyjezdzie doznaly szoku, ze nie potrafia plynnie mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynki
po pierwsze gdybym pracowala w agencji nie musialabym umiec angielskiego, tam wystarczy mowa ciala:P Po drugie jak sie chce to mozna sie uczyc za darmo, telewizje chyba wiekszosc ludzi ma- prosze bardzo, ja ogladam wszsytko z napisami, po drugie czytam ksiazki, magazyny, siedze ze slownikiem tak po prostu, nie kosztuje to wiele prawda? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chce bardzo
do justynki: to wez oszolomko udowodnij- przepisz swoj ostatni tekst po angielsku :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka, jestem z toba i w 100% cie popieram :) Nie mieszkam w UK, ale wychodze z zalozenia, ze jesli czlowiek zdecydowal sie zamieszkac w obcym kraju, to MUSI poznac zwyczaje i jezyk danego kraju, a nie mieszkac w polskim czy tam innem getcie (w zaleznosci od narodowosci) i obracac sie tylko w srodowisku swoich rodakow, bo wygalda to tak, ze taki czlowiek siedzac 5 lat w kraju nie zna jezyka, albo duka tak, ze moze czlowieka krew zalac. I nie mowcie mi, ze na nauke jezyka bedac w danym kraju potrzebna jest niewiadomo jaka kasa! Wystarczy slownik i zywy kontakt z jezykiem, tak jak napisala Justynka, bo w zadnej szkole nie nauczy sie czlowiek jezyka tak, jak w praktyce. W szkole mozesz nauczyc sie podstaw i kropka. Jezyka uczysz sie w praktyce majac z nim kontakt. I wiem co mowie moi drodzy, bo znam biegle alngielski i niderlandzki, bylam pol roku w USA, studia skonczylam w Holandii (i tam tez generalnie mieszkam), natomiast w tej chwili ucze sie niemieckiego, bo aktualnie ze wzgledu na prace mieszkam w Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka
Mag79 i Justynka - zgadzam sie z Wami. Bylam pol roku w Szkocji, z komunikacja nie mialam zadnych problemow bo angielski znam bardzo dobrze. A ze wielu Polakow tam po angielsku nic stwierdzilam pracujac jako tlumaczka w housingu. Przychodzili rozni ludzie, mowili, ze sa tu rok-dwa lata, po angielsku ani slowa i byli wrecz dumnie z siebie, ze tyle czasu sobie bez jezyka radza! A jak sie taki nie zjawial na umowiona godzine na rozmowe i dzwonilam, zeby sie spytac, czy przyjdzie, mowil, ze nie, nie moze. Czemu nie zadzwonil i nie powiedzial, ze go nie bedzie, tu ktos na niego czeka? Beztroska odpowiedz: bo angielskiego nie znam. Tak to wyglada, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemeziss
A ja Wam powiem, ze nauczyc sie jezyka czynnie mozna TYLKO przebywajac 24h wsrod nativow i bedac zmuszonym uzywac tego jezyka, a nie tylko sluchac. Mozecie ogladac godzinami telewizje, czytac ksiazki, a i tak uczycie sie jezyka tylko biernie. Mozecie czytac psychologiczne ksiazki z pelnym rozumieniem i nie byc zdolnym plynnie wypowiedziec swoich mysli. Aby nauczyc sie mowic, trzeba uzywac jezyka, dlatego w Polsce nigdy nikt sie nie nauczy dobrze angielskiego, tak samo z Polakami w Anglii, ktorzy obracaja sie tylko wsrod Polakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka
To to to! Ale nawet przebywajac na codzien w towarzystwie tubylcow, sluchajac ich - trzeba miec odwage, przelamac sie, zeby sie odezwac w ich jezyku, a latwiej chyba, gdy sie zna choc tych kilka slow, odrobine gramatyki. Warto zatem pouczyc sie przed wyjazdem, zeby nie stanac miedzy obcokrajowcami i umiec powiedziec tylko yyyyyyyeeeeeeee! A wielu Polakow w WB jest oburzonych, ze w urzedach/bankach/pocztach/przychodniach nie zatrudniaja polskich tlumaczy i oni sie porozumiec nie moga! Albo ze w agencjach pracy tych ze slabym angielskim odsylaja z kwitkiem! Pomimo tysiecy Polakow - to jest przeciez ciagle WB, nie Polska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynki
Amaretka, Meg:) dzieki za wsparcie! Do kolezanki wyzej-ja nie bede Tobie niczego udowadniac, nie po to sie ucze angielskiego, wystarczy ze dogaduje sie na przyzwoitym poziomie z moim partnerem-anglikiem od kilku juz lat. Poza tym bede zlosliwa, pewnie i tak bys nie zrozumiala, bo nalezysz do tej grupy polakow,co ani be ani be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za świat
do justynka--------ojejciu, wiec dowatośćiujesz się tym, że jesteś z anglikiem :D :D :D to już sobie wyobrażam jaka jesteś brzydka i zaniedbana :O wszak, każdy wie jakie polki zadają się z tymi chudzielcami-rudzielcami, albo grubasami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka
Widzę, że zazdrość przez niektórych przemawia, oj, zazdrość... Nie wiem, w czym chudy rudy Anglik jest gorszy od umięśnionego łysego polskiego dresa, jakich w WB setki, ale o gustach się nie dyskutuje... Ja zresztą nie wiem, jakie dziewczyny zadają się z Anglikami, widac nie jestem każdy; pannę łysego dresa rozpoznaję za to na odległość, także dzięki tej specyficznej "dowartościowanej" minie: patrzcie, mój facet na bluze Nike i buty Lacoste, stać go, jak mu ktoś podskoczy, to k... obrzuci allbo przypier... ale mam chłopa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak Amaretka..
a niestety takich Polakow co to wszystko "pierdola" jest w Anglii juz chyba wiece niz w samej Polsce:(((, czasem niedobrze mi sie robi jak slychac takich "najmadrzejszych" , glosnych z puszka carlsberga w recei.. wstyd mi za nich, bo oni tez pracuja nad opinia Polakow...zwlaszcza ONI, bo zle rzezcy bardziej rzucaja sie w oczy niz dobre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obieżyświat
co do Angielskiego - jak słyszę tę wymowę na kasetach do nauki angielskiego to mnie na śmiech zbiera - nigdy nie słyszałem żeby ktoś tak mówił, nawet Anglik, chyba tylko królowa angielska (zwykły pasożyt) tak mówi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkiii
Wiecie co? szlag mnie trafia jak slysze takie oto komentarze:( Jest z anglikiem to albo brzydka albo on brzydki albo sa ze soba tylko do lozka bo przeciez ona nie umie angielskiego albo chce jego kase w koncu ma wiecej niz przecietny polak... Wrrr... Wiec po pierwsze nie uwazam sie za szkarade ani moj 'anglik' jakis powykrzywiany nie jest a myslenie ze kazdy anglik to rudy chudy to tak jak kazda polka to rumiana slowianska blondynka:P Po drugie moze oni i lepiej zarabiaja ale i standard zycia jest znacznie wyzszy. A poza tym do cholery ja zyje w tym kraju, pracuje i nie mam ochoty trzymac sie tylko z samymi polakami, w ich zamknietym kregu, wiec chyba jest normalne to, ze spotykam ludzi i akurat tak sie stalo, ze miedzy mna POLKA a nim anglikiem cos zaiskrzylo i tyle, zdarza sie, ja nie jestem rasistka, nie musi to byc polak! Milosc nie wybiera. Glupim komentarzom stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka
Justynka: durnymi komentarzami sie nie przejmuj! jak juz napisałam - to zazdrość i tyle, być może autor/autorka żyje w polskim getcie gdzieś w WB, marzy o blizszych kontaktach z Anglikami, ale języka nie zna... Nie daj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina1985
Ja przyjechalam do Irlandii ponad poltora roku temu.Moj angielski byl bardzo slaby. Bylam w stanie rozumiec,ale z mowieniem bylo kiepsciutko.Ale ja chcialam sie nauczyc wiec poszlam do szkoly.Jednak moj angielski zyskal najwiecej kiedy poznalam Irlandczyka.Ile on mial cierpliwosci do mnie,nie jestem w stanie opisac.Potrafil przez 10 minut mi cos tlumaczyc.Uwierzcie mi,nawet najbardziej zdesperowany facet by zrezygnowal,gdyby chodzilo mu tylko o lozko.Poza tym jestesmy ze soba juz 17 miesiecy.Moj angielski jest plynny,ale pracuje teraz na recepcji i czasami mam problemy z rozumieniem imion przez telefon ale zawsze sie dogadam. Czesto mi wstyd za ludzi,ktorzy tu przyjechali i potrafia tylko powiedziec ,, John Poland,, ,bo naprawde tacy sie zdarzaja. Ja sobie nie wyobrazam jak mozna tak funkcjonowac,bo wiem jak mi bylo trudno na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×